Emerytury do przebudowy

Obecny system emerytalny we naszym kraju to istna tykająca bomba zegarowa. Wciąż dominuje wypłacanie emerytur z budżetu, na zasadzie odziedziczonej z PRL-u (składki płacone w tamtych latach zostały ukradzione przez władze komunistyczne na potrzeby ówczesnych budżetów, a po części składki te zostały „zjedzone” przez inflację z początku lat 90.). W sytuacji, gdy na emeryturę zaczynają odchodzić roczniki objęte tzw. reformą z końca lat 90. ub. wieku, a wymiar ich świadczeń emerytalnych będzie znacząco niż dotąd niższy - na poziomie ok. 30 proc. ostatnich zarobków - warto dokonać wysiłku wypracowania nowego systemu. W tym kierunku idzie Towarzystwo Ekonomistów Polskich, które postuluje reformę tzw. III, dobrowolnego filaru systemu.
W przeciwnym bowiem razie może w nadchodzących latach dojść do przechodzenia kolejnych roczników „nowych” emerytów na garnuszek opieki społecznej. Bardzo duża ich część, jak wynika z niespecjalnie skomplikowanych symulacji, będzie otrzymywać świadczenia miesięczne na poziomie 400-1000 zł. Miliony tych ludzi będzie zatem skazanych na egzystencję na granicy minimum socjalnego.
Reforma z końca lat 90. nie może wypalić z co najmniej dwóch powodów. Z jednej strony kolejna „reforma” jeszcze z czasów rządów PO niemal całkowicie zlikwidowała tzw. II filar systemu (oszczędzanie mniejszej części składek emerytalnych w prywatnych Otwartych Funduszach Emerytalnych) co pozwoliło doraźnie zmniejszyć poziom długu publicznego. Z drugiej kompletnie nie wypaliła koncepcja III filaru - dobrowolnego oszczędzania  np. w ramach Pracowniczych Programów Emerytalnych czy Indywidualnych Kont Emerytalnych (Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego).
III filar miał - w zamyśle twórców reformy z lat 90. - być istotnym dopełnieniem kiepskich emerytur z I (i ewentualnie II) filaru. Okazało się w praktyce, że cieszy się niemal zerowym zainteresowaniem. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego w 2015 r. w ramach tego filaru istniało zaledwie 742 tys. aktywnych kont, które były zasilane jakimkolwiek składkami. Jak szacuje Towarzystwo Ekonomistów Polskich (TEP) oznacza to, że po ponad 15 latach od reformy emerytalnej zgromadzono w ramach oszczędności tego filaru jedynie 17,3 mld zł, czyli niecały 1% PKB.
KNF w jednym z ostatnich raportów postuluje wobec tego wprowadzenie silnych bodźców stymulujących rozwój III filara.
TEP idzie dalej. Zaproponowało dość daleko idącą reformę tego filaru. Bowiem ta, dobrowolna część systemu emerytalnego powinna mobilizować do gromadzenia oszczędności na emeryturę zwłaszcza osoby o niskich dochodach. „Tymczasem z dotychczasowych preferencji przewidzianych w III filarze korzystają w Polsce głównie osoby zamożne” - stwierdzają autorzy raportu TEP (sfinansowanego przez Fundację PZU).
Ich zdaniem aż 68% Polaków deklaruje gotowość do dodatkowego oszczędzania na emeryturę pod warunkiem wszakże, że ich indywidualne wpłaty byłyby uzupełniane dopłatami od pracodawców lub z budżetu państwa.
TEP zaproponowało więc nową konstrukcję III filaru. Jego głównym elementem byłyby Indywidualne Plany Emerytalne (IPE), czyli konta, na których ewidencjonowano by i pomnażano dodatkowe oszczędności emerytalne uczestników. Zdaniem TEP w nowym systemie powinni uczestniczyć wszyscy pracownicy najemni niezależnie od rodzaju zawartej umowy (umowa o pracę regulowana przepisami kodeksu pracy, umowa cywilnoprawna) i osoby prowadzące działalność gospodarczą.
Włączanie do systemu dokonywałoby się w drodze automatycznego zapisu z możliwością ewentualnej rezygnacji. Z kolei ZUS byłby odpowiedzialny zarówno za zbieranie dodatkowych składek emerytalnych razem z obowiązkowymi składkami na ubezpieczenie społeczne, jak i następnie za nieodpłatne przekazywanie ich do instytucji prowadzących IPE.
Byłyby dwa podstawowe źródła finansowania IPE: indywidualna składka pracownika lub przedsiębiorcy (1% dochodu netto w pierwszym roku funkcjonowania IPE i 2% dochodu netto w latach następnych) oraz dopłata kwotowa z budżetu państwa w wysokości składki indywidualnej wpłacanej przez pracownika, ale nie większej niż 50 zł miesięcznie. TEP przewiduje, że bieżące obciążenie budżetu państwa z tytułu dopłat będzie rosło z ok. 1,46 mld zł w pierwszym roku do 4,42 mld zł w roku szóstym i latach następnych (tj. z 0,08% do 0,23% PKB).
Być może warto byłoby, by władze wykorzystały powyższy pomysł i w ten sposób uchroniły kolejne roczniki emerytów od życia na krawędzi egzystencji.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

19-06-2016 [08:55] - NASZ_HENRY | Link:

III filar trzeba POgrzebać razem z III RP ;-)

Obrazek użytkownika Zunrin

19-06-2016 [10:09] - Zunrin | Link:

O nie, nie, nie...
Wpierw słówko wyjaśnienia. III filar nie wypalił ze względu na swoją konstrukcję jak i działania tych "litościwych" ekonomistów, którzy teraz pochylają się nad problemem emerytur. Jak PPE miał być popularny, skoro instytucje finansowe nie potrafiły stworzyć prostego rozwiązania do masowego zastosowania dodatkowo likwidowanego w firmach jako koszt. Do tego IKE i IKZE nie mają jakoś zachęcającej konstrukcji zarówno w ogólnych uregulowaniach jak i znów w propozycjach instytucji finansowych.
A teraz co do propozycji TEPu. To kolejny sposób na zarobek instytucji finansowych. Proponowane IPE jest kopią OFE i do tego jeszcze o tyle perfidną, że dodatkowo zasilaną przez budżet państwa. Te pijawki radośnie proponują prowadzenie rejestru IPE przez ZUS, proponując dodatkowo, żeby to ZUS zbierał składki i przelewał je za darmo instytucjom prowadzących IPE. I wisienka na torcie - IPE ma pobierać opłatę za zarządzanie aktywami jako procent od zgromadzonych środków przy jednoczesnym braku powiązania tych opłat z wynikami.
To jest pseudo-rozwiązanie według idei "koszty wasze, zyski nasze", dzięki któremu znowu pewna branża się wzbogaci naszym kosztem.

Obrazek użytkownika Marek1taki

19-06-2016 [16:59] - Marek1taki | Link:

@autor
W kwestiach emerytur potrzeba prawdy i logiki jak we wszystkim.
Albo ludzie są wolni i nie objęci przymusem emerytur albo odwrotnie.
Nawet jeśli odwrotnie to zakres zniewolenia może być mniejszy, np. przez prawo do gromadzenia oszczędności na własną rękę a nie w przymusowo wyznaczonych zbankrutowanych i skompromitowanych lichwiarstwem instytucjach finansowych ZUS, OFE i podobne, które w przeciwieństwie do własnych oszczędności i inwestycji na starość stanowią źródło odpisów podatkowych. Najlepiej oczywiście nie opodatkowywać pracy ale mówimy o rozwiązaniach w warunkach zniewolenia.
Również z pańskich wyliczeń wynika, że młodzi będą płacić na emerytury dla okupantów z PRL i III RP a ich dziadkowie, rodzice i oni sami mogą liczyć na kwoty wynikające z podziału między emerytów dopłaty budżetu do ZUS.
Zatem bankrut ZUS jest reanimowany dla korzyści nielicznych beneficjentów zasługujących na pozbawienie obywatelstwa w wolnej Polsce.