Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

ZEGARECZEK - ŁOBUZIACZEK

Tadeusz Buraczewski, 28.05.2016
Trójmiasto to była trójstolica bohemy. To tu wystrzelił Bim Bom z „niewinnymi czarodziejami”, Cybulskim i Kobielą. Sopocki Spatif (dzisiaj to SpatHiv). Ech, łza kręci się w kieliszku z ostatnią kroplą koniaku. Nie przypadkiem Gdańsk sprokurował festiwal filmowy. Jesienią na to najważniejsze filmowisko zjeżdżali „wszyscy” istotni z tej menażerii. Reżyserzy, krytycy  a przede wszystkim aktorzy, tragicy, amanci, wampirie i kokoty ekranu. Śród tego haj lajfu wyróżniał się  reżyser-aktor Tomek L-gren. Używając współcześnie adekwatnej metafory – improwizariusz o nieograniczonej wyobraźni operacyjnej. Od lat przyjaźnił się z gdańską tak niespełnioną poetką, jak i aktorką Ewą. Kobietą piękną, inteligentną i odważną, żoną znanego literata - profesora. On, starszy odeń o ćwierć wieku był uznanym pisarzem i absolutnym  wzorcem pedanta . Wpasowany w idealnie skrojone garnitury, nienaganne maniery, woń pewexowskiego Old Spice`a i ta „cebula” na dewizce. Mieszkanie  to styl  Freie Stadt Danzig. Dębowe rzeźbione komody, sekretarzyki i masywne szafy harmonizowały z  akwarelami Mokwy, pastelami  Czychowskiego  i  akwafortami  Stryjca . Za rżniętymi kryształowymi taflami – balet drezdeńskiej i rosenthalowskiej porcelany. W bibliotece zza foliałów  mógłby wychynąć sam Jan Heweliusz czy Gabriel Fahrenheit. Słowem -  absolut  gdańskiego mieszczaństwa. I kiedy Ewa wniosła tam swój dobytek, który mieścił się w plecaku i zapytała go przekornie – a co będzie jak ja kiedyś do tego muzeum zaproszę  swoich przyjaciół –  straceńców i szarlatanów?   - To zaproś – odpowiedział krótko Jan. I ta nęcąca chęć połączenia chemii tak różnych światów poczęła ją prześladować . Eksperyment z przestrzeni „mane, tekel, fares”. Kiedy zadzwonił doń Tom, że z całą ferajną z Filmówki ściągnął był do Gdańska, wiedziała, że nie oprze się tej przewrotnej pokusie. Następnego dnia L-gren miał pluton abnegatów z pobliża kamery, niespełnionych aktorzyc i psychotycznych scenarzystów, gwiazdek i meteorów lokowanych gdzieś pomiędzy Klubem Ściek a snem o Hollywood. I jak zapowiedział wrześniowym wieczorem dotarło na cichy oliwski zaułek kilka taksówek i karawan, przechwycony przez L-grena  gdzieś za litr siwuchy w okolicach cmentarza Srebrzysko. – Psy szczekają – karawan jedzie dalej – przywitał ich zręczną trawestacją Mc Luhana – profesor. Z czarnej, jedwabnej kamizelki, zwisał  złotokuty, misterny łańcuszek. Jan prezentował się niczym Sienkiewicz przy odbieraniu  Nobla. Ewa witała chlebem i solą, zali żytniówką z kłoskiem i anchois. Bractwo było tak barwne i różnorodne, że Jan komplementując  stwierdził, iż  w oliwskiej zatoce zacumował przedział filmowy arki Noego. Poszło „Paint it Black”  Stones`ów. Pan domu serwował z barku Napoleony i Courvoisier`y, tudzież inne omszałości. Po rozpoznaniu topografii burżuazyjnego raju, goście rozpełzali jak szarańcza. Oni nie umieli pić, oni chlali, łykali, gzili się i wlewali weń wszystko, co było płynem, iluzorycznie jeno zakąszając. Ubzdryngolony reżyser  Z w łazience „kadrował” dwie samice-aktorzyce do swojego filmu. ”Odwet” bełkotał „odwet”...Gospodarz rozpalał w kominku. Przy nim przycupnęło kruche dziewczę z teatru „Wybrzeże”. Dokładając drew w tej trudnej pozycji testowało go czy rozpala to przecięcie, zbieg najwspanialszych linii tam, gdzie śród ud bije serce kobiety. I wanna już była pełna wody i... zajęta. To wedeta F sprawdzała czy katedralny biust podlega prawu wyporu Archimedesa, za którego robił scenarzysta. Pośród tego apokaliptycznego panopticum Ewa krążyła niczym Małgorzata u Bułhakowa. Towarzystwo powoli acz  wyraźnie słabło, a projektowany efekt Hiroszimy stawał się znikliwy. Dopalały się resztki fosforu w mózgowych płatach niszczycieli bourgeois. Kończyły się race i pomysły na sex i dekadenckie gejzery. A Jan donosił nowe flasze z piwniczki. Uśmiechał się, przypijał subtelnie, fraternizował, był alfą i omegą pandemonium. W pewnym momencie  zrobiło się  cicho, kiedy zegar ścienny począł wybijać północ. Wtedy Jan zdjął diamentową igłę z płyty, popatrzył na dookolność jak demiurg na spektakl marionetek, z kieszeni kamizelki dobył złotą Doxę, rzucił okiem na cyferblat i stwierdził zdecydowanie:
– O ho ho – północ! Zegareczek – łobuziaczek gości nam wyprasza.        
Towarzystwo wyczulone na piorunujący skrót scenariuszowy zdębiało i… poczęło czmychać  szybciej niż Mefistofeles z „Pani Twardowskiej”. Prawdą jest, że na początku było słowo. Tu słowo było mocą finału.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2245
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

29.05.2016 13:32

Tadeuszu! Czekam na cała książkę w tym klimacie! cdn?
Tadeusz Buraczewski
Nazwa bloga:
IRONEZJE
Zawód:
inżynier-mechanik
Miasto:
Reda

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 927
Liczba wyświetleń: 1,680,597
Liczba komentarzy: 973

Ostatnie wpisy blogera

  • SOKOTRA
  • SPOKO-LENIE
  • Lewa marsz - lewa stop!

Moje ostatnie komentarze

  • kiedy demokracja kona - trzeba szafotu i...Dantona...
  • w pizdu...zgodnie z brzmieniem nazwiska...;-)
  • ...na gołe dupki spadły potem rózgi na koniec wszystkim - obrzezali mózgi...;-)  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jak wysiudać nierząd Tuska..?..
  • "gnojek" musi odejść...
  • PO owsiakowej Orkiestrze...

Ostatnio komentowane

  • Edeldreda z Ely, "Nie masz duszy - jesteś duszą, a masz ciało. " - C. S. Lewis. 
  • Edeldreda z Ely, Poemat w sam raz na coroczny sokotrzański  festiwal poezji :) https://pl.m.wikipedia.o…
  • sake2020, Muszę nieco przyćmić euforię marszową autora. CBOS daje wysokie prowadzenie właśnie lewiźnie złączoną miłosnym uściskiem z Koalicją. ZP wielkim przegranym tego sondażu tracąc aż 9 punktów…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności