Dobry kwiecień po słabym marcu

Dane ostatnio opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny napawają optymizmem. Nawet środowiska, które trudno posądzać o sympatie dla obecnych władz, de facto przyznają, że wprowadzane przez nie reformy nie tylko nie sprowadzają gospodarki naszego kraju na manowce - jak uważa opozycja i niektóre kibicujące jej środowiska za granicą - ale okazują się dla niej korzystne.
GUS poinformował, że w kwietniu br. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 6,0% w porównaniu z kwietniem ub. roku. Zaś w pierwszych czterech miesiącach br. produkcja sprzedana przemysłu była o 4,0% wyższa w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku, kiedy notowano wzrost o 4,4%.
Z danych GUS wynika także, iż w ubiegłym miesiącu odnotowano również wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 5,5% (wobec wzrostu o 3,0% przed miesiącem oraz o 1,5% w kwietniu ub. roku).
- Po rozczarowujących wynikach przemysłu i sprzedaży detalicznej za marzec, w kwietniu mieliśmy do czynienia ze stosunkowo silnym odreagowaniem, które jednak po części wynikało z efektu bazy statystycznej. Mimo to, dane pozwalają z większym optymizmem oceniać aktualny stan koniunktury gospodarczej w Polsce, do pewnego stopnia oddalając obawy związane z możliwością wystąpienia spowolnienia w nadchodzącym czasie – komentuje Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
Na wzroście produkcji przemysłowej musiały jego zdaniem zaważyć również inne czynniki o charakterze koniunkturalnym, a nie statystycznym, zwłaszcza, że w zdecydowany sposób tempo jej wzrostu przewyższa wcześniejsze oczekiwania. Tak dobry wynik w zakresie produkcji sprzedanej przemysłu nie jest również spójny z oceną klimatu koniunktury w tym sektorze, w szczególności z tzw. wskaźnikiem aktywności gospodarczej (PMI), którego kwietniowy odczyt był rozczarowująco niski.
Z pewnością wskaźniki produkcji sprzedanej przemysłu dotyczące zarówno kwietnia, jak i pierwszych czterech miesięcy tego roku, byłyby lepsze, gdyby nie wciąż trudna sytuacja, panująca w górnictwie i przemyśle wydobywczym. W samym kwietniu produkcja sprzedana tego sektora okazała się o 11,7 proc. niższa niż w kwietniu ub.r. Natomiast w styczniu-kwietniu br. - niższa o 7,5 proc. Prawie tak samo źle było w sektorze produkcji i dystrybucji energii elektrycznej, gazu i ciepła. Wobec tego to sytuacja w przetwórstwie przemysłowym zadecydowała o ogólnym wzroście produkcji przemysłowej.
Zdaniem Kozłowskiego najnowsze dane wskazują ponadto na stopniowe wygasanie procesów deflacyjnych po stronie cen producenckich. Ceny produkcji sprzedanej polskiego przemysłu obniżają się bowiem w najwolniejszym tempie od początku roku – zmniejszyły się one w ujęciu rok do roku jedynie o 1,2 proc., podczas gdy w marcu spadek ten wyniósł – po najnowszej rewizji wcześniejszych odczytów – 1,9 proc.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

22-05-2016 [00:03] - Marek1taki | Link:

@autor
"produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 6,0% w porównaniu z kwietniem ub. roku"
A o ile spadł kurs złotego do EUR i USD?
Poza tym od pół roku nie rządzi PO. Nawet starania PiS wypadają na tym tle blado.
Co by było gdyby przywrócono normalność, czyli gdyby działania rządu nie miały wpływu na gospodarkę?
Tylko zdaniem polityków, ekonomistów, dziennikarzy i urzędników wrócilibyśmy do epoki kamienia łupanego.