LEPŠÍ UKRAJINA, NEŽ VELKÉ RUSKO

Z cyklu wielcy blogerzy,znakomite tłumaczenie i ciekawe tematy
Polecam kolejny świetny tekst znanego blogera Humpty Dumpty 

                                                    

Czasem naprawdę warto słuchać najbliższych sąsiadów.
- Mohu se zeptat, proč Polsko podporuje Ukrajinu a posílá jim zbraně ? To už Polsko zapomnělo na Volyň a Banderovce ? To bylo málo mrtvých ?
- Asi si vyhodnotili, že furt lepší Ukrajina, než velké Rusko.
(facebook)

Jeśli ktoś nie rozumie niżej tłumaczenie:
- Mogę zapytać dlaczego Polska wspiera Ukrainę i wysyła im broń? Czy Polska zapomniała o Wołyniu i Banderowcach? Czy było za mało zabitych?
- Pewnie ocenili, że Ukraina zawsze jest lepsza niż wielka Rosja.

To właśnie jest esencja poprawnego rozumowania geopolitycznego AD MMXXII. Wielka Rosja, która od wieków pożąda więcej ziemi, niż ma, jest wrogiem Polski od blisko połowy tysiąclecia. Jej potencjał, tak ludzki, jak i militarny jeszcze stawia nas na przegranej pozycji. Oczywiście są to rozważania teoretyczne. Praktyka bowiem pokazuje, że nawet wielokrotnie mniejszy Naród, mający kilkadziesiąt razy słabszą armię, jest w stanie obronić się przed Rosją. Mam na myśli wojnę zimową 1939-40 w czasie której sowieci stracili 20% więcej żołnierzy, niż alianci podczas całek kampanii zachodniej (od desantu w Normandii do 8 maja 1945 r.). Przykładem nam bliższym może być Afganistan.
Historia pokazuje, że dla wymazania Polski z mapy Europy były potrzebne co najmniej dwa kraje – niemiecki z zachodu oraz Rosja. Sama Rosja zaś potrafiła nas zwasalizować, aczkolwiek dopiero w XVIII wieku (Sejm niemy, szczególnie zaś rządy ostatniego króla Stanisława Augusta) dzięki aktywności krajowych zdrajców.
Ile w tym naszej winy? Wszak powstałe raptem 10 lat po III rozbierze Polski Księstwo Warszawskie z obszaru wielokroć mniejszego niż Polska w 1772 roku potrafiło zmobilizować prawie 10 razy więcej żołnierzy. Gdyby tak samo było wcześniej, nie przeżywalibyśmy utraty Państwa na ponad wiek.

Powinniśmy uczyć się od sąsiadów.
Mądra małpa siedzi na drzewie i patrzy na walczące ze sobą dwa tygrysy.
To jedna z fundamentalnych zasad polityki prowadzonej wg zasad mistrza Sun Tzu.
Ba, małpa nie tylko obserwuje. Gdy jeden tygrys słabnie, stara się mu pomóc. A kiedy zmęczone przestają walczyć, prowokuje je do kolejnego konfliktu.
Jak 500 lat przed Chrystusem mówił chiński filozof wojny:
… sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki.
Moskale od lat uczą zasad Sun Tzu adeptów szkół oficerskich wszelkiego rodzaju wojsk, KGB i FSB nie wyłączając.
Anglia, historycznie rzecz ujmując mocarstwem większym od ZSRS czy Rosji przedrewolucyjnej była, wyznaje inaczej brzmiącą zasadę, aczkolwiek sprowadzającą się do tego samego:
Anglia nie ma wiecznych wrogów ani wiecznych przyjaciół, ma tylko wieczne interesy.
Autor tych słów, Henry Temple, trzeci wicehrabia Palmerston, był premierem Wielkiej Brytanii w czasach wojny krymskiej, kiedy to Brytania sprzymierzona z Francją walczyła z powodzeniem przeciw Rosji. A jeszcze 40 lat wcześniej Anglia i Francja zakończyły najkrwawszy i najzaciętszy konflikt w ich dziejach. W konflikcie tym Rosja pomogła Anglii zwyciężyć.
Tymczasem w chwili, kiedy Rosja może stanąć u naszych granic rozzuchwalona zwycięstwem nad „zbuntowaną prowincją” u nas rozbrzmiewa zgodny chór ultrapatrioidiotów, sterowanych najwyraźniej z Kremla.
Na portalach roi się od przypominania starych krzywd. Milczy się natomiast o tych zadanych przez Rosję oraz o tych, które znowu mogą nadejść.
Milczy się o polskich ofiarach ZSRS, a ten przecież jest winny śmierci przynajmniej 5-krotnie większej liczby Polaków (i to tylko w latach 1939-41), niż ofiary wojny na Wołyniu i Galicji wschodniej.
Tymczasem sprawa jest prosta – Ukraina, która potrafi zatrzymać imperialne zapędy Putina, osłabi Rosję. To może być łańcuch, który doprowadzi do wyzwolenia ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego, zwanego dzisiaj… Białorusią.

Dopominanie się właśnie teraz rozliczenia przeszłości, której wypaczony obraz tkwi w głowach 95-97% Ukraińców jest niczym innym, jak wystąpieniem przeciw polskiej racji stanu.
Doskonale wiedzą o tym Moskale, zatem sterują polskim społeczeństwem w pożądanym przez siebie kierunku.
Wystarczy popatrzeć, ile tekstów przypominających martyrologię Wołynia i województw wschodnich II RP nagle pojawiło się na portalach.
Jakoś dziwnie część z nich stanowi powtórzenie tych pisanych... podczas poprzedniego przesilenia pomiędzy Ukrainą i Rosją!
Oczywiście trzeba pamiętać o ofiarach.
Ale też trzeba zdawać sobie sprawę, że przez dekady monopol na głoszenie prawdy o Wołyniu mieli... byli ubecy a często też ludzie za młodu związani intensywnie z akcją wynaradawiania Polaków prowadzoną praktycznie od końca września 1939 r. na okupowanych przez sowietów ziemiach II RP.
IPN wiele razy stwierdzał, że warunki pod okupacją niemiecką aż do 22 czerwca 1941 roku były lepsze, niż pod sowiecką.
I w tej części Polski było mniej ofiar.
Natomiast w sowieckiej zonie szalał terror. Tylko nieliczni byli dopuszczeni do żłobu, zaś ich dzieci wyrastały na pretorianów nowego sowieckiego raju światowego, deklamując np. wierszyki w sowieckim polskojęzycznym propagandowym radiu.
Divide et impera to nie tylko system zarządzania koloniami Imperium brytyjskiego. To przede wszystkim rzeczywistość państw tzw. realsocu, trzymanych żelazną ręką przez czerwonych Moskali.
Stąd właśnie pokazywanie martyrologii Polaków… w Bieszczadach. Młode pokolenie, urodzone już po 1945 roku miało ograniczyć swoją znajomość historii do złego UPA, które walczyło z Polakami w tym odległym zakątku PRL. I dzikim, choć w 1938 r. był to obszar dość gęsto zamieszkały.
Ogniomistrz Kaleń, major Ryszard itp. mieli utworzyć najnowszą historię.
Po drugiej stronie granicy UPA była przedstawiana z kolei jako faszystowscy bandyci, chcący Ukrainę połączyć z zachodnimi Niemcami bądź też jako pospolici bandyci, w czasie wojny renegaci służący w „hitlerowskim” wojsku. Z reguły w SS. I tylko obawa przed słusznym gniewem milionów walczących pod przewodnictwem Ojca narodów etc. zatrzymała ich w lesie.
Tymczasem UPA było najdłużej walczącym z sowietami ugrupowaniem nie tylko w ZSRS, ale i w pozostałych krajach socjalistycznych.
Za pomoc, często tylko domniemaną, represje sowieckie dotknęły co najmniej pół miliona Ukraińców. Prawdopodobnie ilość zamordowanych przewyższa liczbę polskich ofiar UPA. Nic dziwnego, że nie chcą dopuścić do siebie, że ich przodkowie pomagali bandytom. Na dodatek za mordy wołyńskie nie skazano w ZSRS ani jednej osoby. Bo tego fragmentu historii oficjalnie nie było.
Tymczasem środowiska „narodowe” jakoś dziwnie przymykają oczy nie tylko na ludobójstwo sowieckie z lat 1939-41, ale również na tzw. „akcję polską” z lat 1937-38, kiedy to sowieci wymordowali 140 tys. etnicznych Polaków wyłącznie z powodu ich narodowości. To o jakieś 30-40% więcej, niż liczba ofiar UPA.
Czy ktoś usłyszał choćby zdawkowe przepraszam za powyższe z ust Putina, Miedwiediewa czy Jelcyna???

Tymczasem środowiska „narodoffe” milczą o rosyjskich zbrodniach.
Uprzedzając atak, że tak naprawdę chodzi o sowieckie zbrodnie, przypominam, że JE b. podpułkownik KGB Władimir Putin uznał rozpad ZSRS za największą tragedię polityczną XX wieku, zaś Rosja oficjalnie mieni się spadkobiercą Imperium Zła, zatem nie może odrzucić odpowiedzialności za popełnione zbrodnie.
Pomińmy jednak buchalterię śmierci. Popatrzmy lepiej na Anglików. W 1855 razem z Francuzami walczyli z Rosją, chociaż pół wieku wcześniej toczyli z Francją najdłuższą i najbardziej krwawą wojnę w dziejach Anglii aż do 1914 roku i w której to Rosja była największym jej sojusznikiem.
Mądra małpa siedzi na drzewie i obserwuje walczące tygrysy… Z walki tej, nawet jeśli zakończy się remisem, oba wyjdą na tyle pokiereszowane, że przynajmniej jakiś czas nie będą małpie zagrażać.
 
3/5.02 2022
obraz: pixabay

https://niepoprawni.pl/blog/humpty-dumpty/lepsi-ukrajina-nez-velke-rusko
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

05-02-2022 [12:00] - u2 | Link:

Historia pokazuje, że dla wymazania Polski z mapy Europy były potrzebne co najmniej dwa kraje – niemiecki z zachodu oraz Rosja.

Oraz Konfederacja Targowicka wewnątrz kraju.

Warto zwrócić uwagę, że w 18 wieku w Polsce rządzili królowie niemieccy, z krótką przerwą na króla Leszczyńskiego :

https://pl.wikipedia.org/wiki/...
https://pl.wikipedia.org/wiki/...
https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Te długoletnie niemieckie rządy niczego nie zreformowały, tylko osłabiły potencjał Polski.
 

Obrazek użytkownika J z L

05-02-2022 [17:21] - J z L | Link:

Atak z trzech kierunków, wprowadzenie marionetkowego rządu i uwięzienie ukraińskich patriotów w specjalnych obozach - to niektóre z założeń planu ataku na Ukrainę, jaki miał powstać w Moskwie. "Bild" poinformował, że o zamiarach rosyjskiego prezydenta dowiedziały się tajne służby państw zachodnich.

Niemiecki dziennik przekazał, jak miałaby przebiegać rosyjska agresja na Ukrainę. "Bild" powołał się na "raport tajnych służb", z którego wynika, że prezydent Rosji przewiduje kilka etapów przejęcia kontroli nad naszym wschodnim sąsiadem

Główne ukraińskie miasta, takie jak Kijów, Odessa czy Lwów, miałyby skapitulować pod naporem wojsk nasłanych przez Moskwę. Władzę w tych ośrodkach zaczęliby sprawować politycy kontrolowani przez Kreml. 

Gdy miasta przestałyby walczyć, Rosja utworzyłaby Radę Ludową - marionetkowy parlament. Agresorzy mogliby też wprowadzić stan wyjątkowy, a Ukraińców, którzy nie złożyliby broni, wtrącić do specjalnych obozów. Putin w ten sposób pozbyłby się ludzi zagrażających w przeprowadzeniu ataku - podaje "Bild".

Rosjanie sporządzili także listę ukraińskich patriotów, uznanych za niebezpiecznych. Po ich uwięzieniu lub likwidacji, Ukraina stałaby się nowym członkiem obecnego rosyjsko-białoruskiego sojuszu, a Moskwa "legitymizowałaby" reformy, fałszując referendum. 

Wówczas władze w Kijowie byłyby już bezpośrednio kontrolowane przez Moskwę. Dziennikarze "Bilda" zauważają jednak, że ostateczna decyzja o inwazji jeszcze nie zapadła.
Dziennik przestrzegał, że inwazja może nastąpić na przełomie stycznia i lutego
To nie pierwszy raz, gdy ta niemiecka gazeta informuje o planach Rosji wobec Ukrainy. Miesiąc temu - 4 grudnia - przekazała, iż wroga armia, licząca do 175 tysięcy mundurowych, zajęłaby dwie trzecie ukraińskiego terytorium w trzech etapach.

"Bild" pisał wówczas, że gdyby Putin wydał rozkaz ataku, zostałby on przeprowadzony jednocześnie z północnego Krymu, przez separatystyczne obszary na wschodzie i na północ Ukrainy. 
"W ten sposób ocenia to zarówno NATO, jak i ukraiński wywiad wojskowy" - uściślał dziennik, wskazując, że agresja nastąpiłaby na przełomie stycznia i lutego. Tak się jednak nie stało.

 

Obrazek użytkownika u2

05-02-2022 [18:01] - u2 | Link:

Główne ukraińskie miasta, takie jak Kijów, Odessa czy Lwów, miałyby skapitulować pod naporem wojsk nasłanych przez Moskwę.

Mam znajomego z Kijowa, poznanego w sieci, z którym nie utrzymuję od kilku lat kontaktu, ale po agresji Rosji na Ukrainę napisał mi na Skypie, że ich Ukraińców jest po prostu za dużo, aby ruskie ot tak ich podbili :-)