Rosja zagrożeniem militarnym już nie tylko dla Ukrainy

Lokują rosyjskie wojska nie blisko granic Ukrainy a blisko granic Polski ! Ich lokacje są kilka kilometrów od naszej granicy

Ruskie nie dają Ukrainie wyboru, Ukraina musi zostać członkiem paktu obronnego NATO :-)

Dr Paul Craig Roberts pisze:
To koniec. Putin wygrał.
Victoria Nuland , neokonserwatywna podżegaczka wojenna mianowana przez głupca z Białego Domu podsekretarzem stanu, ogłosiła kapitulację Waszyngtonu, wzywając Chiny do użycia swoich wpływów w Rosji, aby uratować Ukrainę przed inwazją. W ten sposób potwierdza to, co wszyscy już dawno wiedzą: USA i NATO nie mają takich możliwości.
Kapitulacja Waszyngtonu nastąpiła po prośbie ukraińskiego prezydenta, aby ten zaprzestał propagandy „rosyjskiej inwazji”, ponieważ nie było żadnych oznak przygotowania do inwazji, a retoryka Waszyngtonu była zbyt prowokacyjna.
Niemcy odmówiły Wielkiej Brytanii zgody na przelot nad Niemcami z dostawami broni na Ukrainę. Dwóch członków NATO zapowiedziało, że nie wyślą wojsk, jeśli NATO zaangażuje się na Ukrainie.

Większość krajów uznała odmowę Waszyngtonu na rosyjską propozycję wzajemnego bezpieczeństwa jako nierozsądną i niebezpieczną. Co więcej, zawiodła strategia Waszyngtonu polegająca na uzbrojeniu i szkoleniu Ukraińców oraz sprowokowaniu ich do poważnego ataku na Rosjan z Donbasu.
Ukraina wie, że Rosja nie pozwoli na poważną szkodę Donbasowi. Co więcej, Ukraińcy nie są pewni, czy mogliby nawet pokonać armię Donbasu, która prawdopodobnie jest uzbrojona w nową rosyjską broń uderzeniową.
Ukraina rozumie, że Rosja może zmieść jej siły konwencjonalnymi pociskami bez wysyłania wojsk przez granicę. Ukraińcy wiedzą też, że nikt nie przyjdzie im z pomocą. Sam Pentagon ogłosił, że żadne wojska amerykańskie nie zostaną wysłane na Ukrainę.
Fakt, że Waszyngton publicznie odrzucił rosyjską propozycję nic nie znaczy, ponieważ Waszyngton nie ma innego wyjścia, jak ją zaakceptować.
Bazy rakietowe USA/NATO w Polsce i Rumunii zostaną z czasem po cichu usunięte. Waszyngton będzie nadal straszyć i grozić, ale nie jest w stanie podjąć żadnych działań. Dyplomatyczni Rosjanie pozwolą Waszyngtonowi zachować twarz w jakiś zaaranżowany sposób.
W tym momencie wystarczy tylko, by dyplomaci w rosyjskim MSZ, którzy zbytnio pokładali wiarę w podpisane dokumenty, oraz rosyjscy twardogłowi zrozumieli, że odrzucenie propozycji przez Waszyngton stało się bezsensowne i że wygrał Putin.
Świat dostosował się do nieelastycznego stanowiska Rosji i niezrównanej przewagi militarnej wspieranej przez Chiny.
W związku z pojawieniem się na scenie dawno spóźnionej rosyjskiej asertywności oczekuję, że Waszyngton spuści z tonu i zbliży się do bardziej kooperatywnej i pokojowej pozycji.  https://www.globalresearch.ca/...

Prezydent Rosji Władimir Putin i prezydent Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping wydali wspólne oświadczenie o wejściu w nową erę stosunków międzynarodowych.
Oświadczenie, podpisane dziś na spotkaniu przywódców obu krajów, zostało opublikowane na oficjalnej stronie Kremla.
Putin i Xi zaapelowali do wszystkich państw, wzywając do większego dialogu i wzajemnego zaufania oraz obrony systemu międzynarodowego opartego na centralnej roli ONZ.
Podkreśla się, że oba kraje będą opierać się ingerencji sił zewnętrznych w sprawy wewnętrzne państw suwerennych.
„Rosja i Chiny sprzeciwiają się działaniom sił zewnętrznych podważających bezpieczeństwo i stabilność we wspólnych sąsiednich regionach, zamierzają przeciwstawiać się ingerencji sił zewnętrznych w sprawy wewnętrzne suwerennych krajów, sprzeciwiają się „kolorowym rewolucjom” i intensyfikują współpracę w wyżej wymienionych obszarach” – czytamy w dokumencie.
Ponadto Putin i Xi wyrazili swoje stanowisko, że widzą cel niektórych państw i koalicji jako próbę osiągnięcia przewag militarnych kosztem innych państw.
„Strony sprzeciwiają się dalszej ekspansji NATO, wzywają Sojusz Północnoatlantycki do porzucenia ideologicznego podejścia epoki zimnej wojny i poszanowania suwerenności, bezpieczeństwa i interesów innych krajów” – czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie strona chińska zadeklarowała zrozumienie i poparcie dla postulatów Rosji dotyczących tworzenia długoterminowych prawnie wiążących gwarancji bezpieczeństwa w Europie.
Obie strony wyraziły poważne zaniepokojenie utworzeniem nowego stowarzyszenia AUKUS przez trzy kraje – Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i Australię.
Putin i Xi wzywają mocarstwa nuklearne do porzucenia mentalności z czasów zimnej wojny i zmniejszenia roli broni jądrowej w polityce.
Waszyngton został wezwany do rezygnacji z planów rozmieszczenia naziemnych pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu zarówno w regionie Azji i Pacyfiku, jak i w Europie.
Rosja i Chiny sprzeciwiały się polityce siły, nękaniu, jednostronnym sankcjom i eksterytorialnemu stosowaniu jurysdykcji.
W oświadczeniu stwierdza się również, że „rosyjsko-chińskie stosunki międzypaństwowe nowego typu przewyższają sojusze wojskowo-polityczne z czasów zimnej wojny” i nie są skierowane przeciwko krajom trzecim.
„Przyjaźń między dwoma państwami nie ma granic, nie ma zakazanych stref współpracy, wzmocnienie dwustronnej współpracy strategicznej nie jest skierowane przeciwko państwom trzecim, nie ma na nie wpływu zmieniające się otoczenie międzynarodowe i zmiany sytuacyjne w państwach trzecich” – podkreśla opublikowany dokument.
 

Ławrow:
 "Ukraina jest gotowa negocjować z Rosją w każdej formie, aby szukać dyplomatycznego rozwiązania trwającego już od ośmiu lat konfliktu między naszymi krajami" - powiedział minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej skierowanej do zagranicznych mediów i rozpowszechnianej na Facebooku.
 
Tym zdaniem Ławrow ujawnił wybuchową prawdę: Ukrainiec Zełenski od kilku dni robi wszystko, by zaprzeczyć wojowniczym amerykańskim deklaracjom zintensyfikowanym przez służebne media. Nie wie już, jak naciskać na dyplomatyczne rozwiązanie. Jeśli Putinowi udało się wypowiedzieć to zdanie, to prawdopodobnie dlatego, że Zełenski zwrócił się do niego bezpośrednio (wszak rosyjski jest jego językiem ojczystym).
Chodzi o to, że aby zniszczyć Chiny i Rosję, Amerykanie „muszą” zniszczyć Europę, zarówno gospodarczo, jak i sprowadzając ją do nędzy konfliktem wojennym, na który eurooligarchowie odpowiedzą „sankcjami”; niszcząc wszelkie możliwości pokojowej współpracy. W ten sposób Europa kastruje się i staje się całkowicie zależna od USA.