Ziemkiewicz: Putin boi się Polski

Jakie emocje pojawiają się wśród Polaków na myśl o Rosji? Często przerażenie, zresztą uzasadnione historycznie. Według Rafała Ziemkiewicza ten lęk jest niepotrzebny, ponieważ to Rosja się nas boi.

Według powszechnych opinii zachodnie państwa boją się Władimira Putina. Jak mówi Janusz Korwin-Mikke to dobrze świadczy o prezydencie Rosji- bo dobrego przywódcy inni powinni się obawiać. A skoro boją się go przywódcy UE to co dopiero mówić o Polsce. Nasi politycy wielokrotnie mówili, że bez sojuszy z większymi państwami Polska nie ma szans w starciu z Rosją. Zaskakującą opinię w tej sprawie przedstawił publicysta Rafał Ziemkiewicz, który stwierdził, że Putin obawia się Polski a dokładniej tego, że Polska będzie regionalnym mocarstwem kosztem, właśnie- Rosji: "Nam się nie mieści, że Rosja się na może bać....a Rosja się na boi. Dla Putina wszystkie działania przeciwko Polsce to jest wojna prewencyjna. Czego Rosja może się bać? Boi się potencjału polskiego: stworzenia strefy wymykającej się Rosji na bazie dawnego Imperium Jagiellońskiego. Jeśli wszyscy na wschód od Bugu będą utrzymywać gospodarcze więzi z Polską- nie tylko nie będą do Polski przyjeżdżać do pracy i przywozić do swoich państw pieniądze, ale te pieniądze będą inwestować u siebie, albo tu w przedsięwzięcia z Polską powiązane. Jeśli będą brać kredyty w złotych; jeśli  będą mieć oszczędności w tej walucie- jeśli będą szukać na wszelkie sposoby zarobku w Polsce i poprawy w Polsce( bo dla Białorusi, Litwy czy Ukrainy to my jesteśmy dla nich zachodem i my jesteśmy drogą do dobrobytu, nie rosyjskie samodzierżawie) , to wtedy imperium rosyjskie zacznie tracić podstawy swojej materialności. A to jest podstawą rosyjskiej polityki, żeby być imperium- to jest rosyjska paranoja- oni nie wyobrażają sobie innego funkcjonowania, jak z pozycji- siły. My potencjalnie możemy im tą siłę zabrać"- stwierdził Ziemkiewicz w swoim videofelietonie.

Według prawicowego publicysty przeszkodą w tej polityce jest postawa polityków tzw."opozycji totalnej", których Ziemkiewicz nazywa zdrajcami oraz sprzedawczykami: "Jeśli uda się sprzedawczykom, zdrajcom z PO i podobnych sił, którzy chcą włączyć nas na stałe w struktury państwa europejskiego. Bo będziemy prowincją takiego państwa skazaną na niedorozwój. Jeśli powstaną - nie daj Boże- wymarzone przez Martina Schultza Stany Zjednoczone Europy to będą one traktować nas jako tani zasób siły roboczej, rynek- ale kariery Polak będzie mógł robić przez wyjazd na zachód.... i pozostanie na zachodzie. I bogactwo będzie tam - na zachodzie. Mówiąc obrazowo: jeśli- Skarga porównywał nas ze statkiem- ja porównam z pojazdem; jeśli polski pojazd zostanie podłączony jako wagonik na samym końcu pociągu niemieckiego, to już nigdy lokomotywy niemieckiej nie wyprzedzi, a w związku z tym nigdy nie zagrozi Rosjanom, ponieważ nie będzie atrakcyjny do przyciągnięcia postjagiellońskich obszarów w polską strefę wpływów- i to jest prawdziwy cel Putina!
Warto przypomnieć, że tą postjagiellońską politykę próbował prowadzić Lech Kaczyński i jak widać zapłacił za to najwyższą cenę.