Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się debata na temat sytuacji w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało wykorzystać dyskusję w europarlamencie do wytłumaczenia działań polskich władz oraz do obrony wizerunku Polski w obliczu wszczęcia przez Komisje Europejską procedury sprawdzania praworządności.
Debata będzie krótka, będzie trwać ok. 70 minut. Przewidziano jedno wystąpienie w imieniu grupy politycznej i wystąpienie jednego z naszych posłów. W imieniu Prawa i Sprawiedliwości głos zabierze jutro eurodeputowany Ryszard Legutko. Jeśli chodzi o wystąpienie w imieniu frakcji to powiem tylko tyle, że będzie to niespodzianka, a samo wystąpienie - moim zdaniem - będzie bardzo ciekawe.
Chodzi o skupienie się na tym, co w Polsce dzieje się naprawdę. Pani premier musi pokazać, że demokracja w Polsce ma się dobrze, że nie ma zamachu stanu, o którym mówił przewodniczący PE Martin Schulz.
Warto zaznaczyć, że w 18 na 28 państw członkowskich Unii Europejskiej władze państwowe zapewniają sobie wpływ na media publiczne, np. we Francji kilka lat temu wprowadzono ustawę, w myśl której prezydent mianuje szefa telewizji publicznej. Podobne rozwiązania funkcjonują także np. w Luksemburgu i Austrii.
Nie sądzę jednak, że dzisiejsza debata zakończy temat Polski. Jestem realistą; polski rząd, dbając o interesy Polaków i forsując podatek bankowy czy podatek od hipermarketów naruszył pewne interesy ekonomiczne zachodnich banków i zachodnich sklepów wielkopowierzchniowych - i to właśnie tu "jest pies pogrzebany". Podobne zmiany na Węgrzech oraz późniejsza krytyka ze strony UE skonsolidowała opinię publiczną wokół premiera Viktora Orbana.
Wystąpienie premier Szydło na forum Parlamentu Europejskiego, w obecnej sytuacji, jest bardzo potrzebne. W Polsce nie dzieje się nic złego, chyba że nie dostrzegają tego osoby, które mają złą wolę ze względów partyjnych czy ideologicznych. Dlatego też premier Polski musi w dyskusji postawić na przedstawienie faktów.
*wypowiedź dla Onet.pl
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2094
Dyskusje będą trwać do ostatniego kosmoPOlity ;-)
Ja jednak myślę, że ta "debata" (w rzeczywistości nagonka POszustów i Komitetu Obrony Donosicielstwa na Polskę) zakończy się wkrótce - a nawet że zakończy się pozytywnie dla PiS, czyli dla patriotów bo są po prostu lepsi, normalniejsi i bardziej przewidywalni. Sądzę, że w całej sparwie nie chodzi o ustalenie jak jest w Polsce tylko zarządcom Europy chodzi o przejęcie roli sędziego pomiędzy partiami w Polsce. Ktoś kto rozsądza spory jest jednocześnie władcą. I o to chodziło - i jest już po zawodach.
Nie jesteśmy nic w stanie poradzić na to, że w Polsce po okresie PRL i II Wojny Światowej mamy ogromną liczbę wewnętrznych Moskali czyli targowiczan z PO, Nowoczesnej, PSL i KOD. Oni po prostu tutaj są i mieszkają i dlatego w Polsce mamy rozłam, który jest wykorzystany przez Unię (Niemcy) do przejęcia władzy. Kropka.