Bilans starcia Hamas – Izrael

Niezłą nauczkę araby dostały.Długo będą lizać rany
I tylko kota mi szkoda

Ktoś kiedyś powiedział, że morze śródziemne powinno być większe i obejmować cały teren Afryki północnej do południwych granic Sahary.  Takia geografia morza rozwiązała by wiele światowych problemów, włącznie z "pandemią"...

husky
Czemu nas o tym nie informujesz, że prawie 200 000 protestujących wzięło udział w pro-palestyńskiej demonstracji w centrum Londynu w sobotę po południu, co jest kolejnym wyraźnym sygnałem, że poparcie dla praw Palestyny ​​staje się coraz bardziej powszechne, a syjoniści tracą kontrolę nad izraelską narracją.
Prawdziwą tego konsekwencją jest to, że ludzie zaczną tracić wiarę w rząd i instytucje medialne, które wspierają Izrael, ponieważ bez zaufania imperium nie może propagować swoich kłamstw wobec ludzi, a bez zdolności manipulowania ich propagandą nasi władcy nie mogą rządzić.
Już widzimy, jak ta kampania zarządzania narracją zaczyna kuleć bo główne ośrodki nadawcze pozwalają teraz na poważną krytykę Izraela. Robi się to cynicznie, aby ludzie nie tracili wiary w instytucje propagandowe , ale ma to również realne skutki, które mogą przynieść korzyści prawdziwym ludziom. To jest dobry przykład tego, jak poszerzanie świadomości jest zawsze korzystne, nawet dla najbardziej zdeprawowanych instytucji. Im bardziej opinia publiczna staje się świadoma obelżywej dynamiki władzy imperialnej, tym mniej nadużyć imperium może ujść na sucho. I dlatego z dziką radością obserwuję jak się miotacie :)
W miarę rozpowszechniania się krytyki zbrodniczych czynów Izraela, pojawiają się próby dokładnej analizy roli Izraela na arenie światowej i dlaczego otrzymuje tak duże wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych. Niektórzy mówią, że Izrael jest wasalem Waszyngtonu, służącym jako funkcjonalna amerykańska placówka wojskowa w najbardziej zasobnym w surowce regionie na ziemi. Inni mówią, że jest odwrotnie, powołując się na wpływ lobby izraelskiego w Waszyngtonie. Ja osobiście uważam, że to drugie jest bliższe prawdy.
W scentralizowanym sojuszu sił USA nie ma odrębnych i suwerennych narodów. Wyimaginowane linie między narodami są iluzjami dla naiwnych. Nie odnoszą się one do ponadnarodowego sojuszu plutokratów i agencji rządowych, które faktycznie tym kierują. Sojusz ten skupia znaczną część swojej siły militarnej, finansowej i dyplomatycznej wokół konceptualnego konstruktu znanego jako Stany Zjednoczone, ale faktyczne zachowanie imperium jest określane przez sojusz, a nie przez rząd Stanów Zjednoczonych.
Nie ma prawdziwego „Izraela” czy „Ameryki”, jest tylko jedno imperium. Lobbing, wsparcie finansowe, propaganda, wojna, agresje itp.