
Na wstępie zaznaczam: ci wszyscy, co czy to z powodu takiego charakteru, zmanipulowania, lub niedoboru "I", lub też zawodowo, muszą się w komentarzach realizować szydząc, wyśmiewając, ubliżając, czy manipulując, niech sobie darują. Nie będę reagował. Kij wam w oko.
<<< >>>
Obserwator niejako zmusił mnie do tej krótkiej porady. Dwa tygodnie już jestem zaszczepiony, więc mogę mówić otwarcie. Mam do czynienia od końca stycznia zeszłego roku (styczeń 2020) z COVID19.
O czym oczywiście aż do połowy marca nie wiedziałem.
Co się ze mną działo, opublikuję osobno.
To. co chcę przekazać, to najważniejsze sprawy, jak samemu dbać o siebie i rodzinę.
Media nieustannie trąbią – nie lecz się sam! Skontaktuj się z lekarzem.
A ta logiczna sprzeczność, bo inne komunikaty podają, ze najgorsze jest to, że brak lekarzy. Dodatkowo, lekarze to też przestraszeni ludzie. Unikają kontaktu twarzą w twarz z pacjentem. Poza tym, ich wiedza niewiele odbiega od poziomu tej, którą ma zaniepokojony i śledzący pandemię pacjent.
A pomoc medyczna czasami jest taka, jak z naszą bratanicą, która już była w stanie takim, że sama nie mogła się zwlec z łóżka, więc mąż wezwał pogotowie. Karetka zabrała ją do szpitala, parę godzin jeździła po Trójmieście i okolicach; nigdzie jej nie chcieli przyjąć. Podpisała jakieś kwitki i na własną odpowiedzialność wróciła do domu.
Media, a konkretnie eksperci, często mówią o zakażonych bezobjawowych, czy skompoobjawowych. Tylko kompletnie ani słowa, co to oznacza i co trzeba robić. Nieco ich rozumiem, bo mają tyle ciężkich przypadków, że resztę zostawiają na później, albo na święty nigdy.
A ludzie zwijają się ze strachu, albo tracą rozum, nie wiedząc, co robić, jak ich coś dopadnie.
A ktoś widział statystyki pokazujące jaki jest procent tych bez- i skąpo- objawowych w stosunku do przetestowanych? 60 – 70 – 80 procent?
<<< >>>
Więc dobrze, najpierw typowe i częste, a potem rzadsze, lecz też ważne objawy, na które trzeba uważać:
- zaczyna ci skakać temperatura, pocisz się, jesteś rozbity i chcesz do łóżka, tak samo jak przy klasycznej grypie;
- podają o utracie węchu i smaku. A to akurat rzadsze, bo częściej są zaburzenia i węchu i smaku. Otwieram nowe opakowanie ulubionej, aromatycznej kawy – a ona śmierdzi spaloną gumą. Swojego dezodorantu już kompletnie nie czujesz. Smaczną zazwyczaj kanapkę jesz, czując jakby ona była z siana;
- dziwne kaszle – raz masz nieprzyjemne i gwałtowne ataki, albo też cały czas pokasłujesz;
- katar pojawia się i znika. W sposób ekstremalny. Możesz kichnąć bez kontroli 20 razy pod rząd (jesteś w samochodzie – lepiej natychmiast zjedź na pobocze). Może ci się strumieniem lać z nosa. Lub też masz tak zatoki zablokowane, że boli cię głowa i oddychasz wyłącznie ustami;
- czujesz się coraz słabszy i zmęczony. Nawet szybkim krokiem iść trudno. A o wejściu na trzecie piętro zapomnij;
- niby to logiczne, że masz zły humor, zły nastrój i nic ci się nie chce. Musisz się zmuszać do normalnych czynności. Wiedz, że dopada ciebie depresja;
- nagle pojawia się jakaś rwa kulszowa. Kręgosłup boli, jak przy dyskopatii. Albo zespół barkowy taki, że ramię boli jak cholera i w tej ręce nawet książki nie możesz podnieść.
Pewnie jeszcze wiele zapomniałem. Lecz co najważniejsze – bacznie obserwuj siebie, a także swoich bliskich. Zapamiętaj, co złego i jak często z tobą się dzieje. I staraj się kontrolować.
<<< >>>
Łatwo powiedzieć – kontrolować...
Niestety, sytuacja jest ekstremalna i to obowiązkowo powinieneś mieć w domu:
- dobry i wiarygodny termometr. Staraj się często mierzyć temperaturę, jeśli masz uderzenia gorąca, a także jak nagle jest ci zimno, chociaż w domu temperatura jest stała;
- nowa konieczność – pulsoksymetr. To minuta pomiaru bez kłucia. Cena około 50 – 60 zł. (są też i po 200 zł, tylko po co ci taki?). Nasycenie krwi tlenem, czyli saturacja jest OK, gdy jest powyżej 95. do 90 jak spadnie, to bądź czujny. A poniżej 80 koniecznie szukaj pomocy lekarskiej;
- Dobry inhalator wziewny stosowany doraźnie w astmie. Gdy cię przydusza, świszczesz, pokasłujesz, warto to przerwać jednorazową, zalecaną dawką. Grozi skurcz tchawicy, czy oskrzeli, a to nie jest przyjemne i na pewno wpadniesz w panikę, jak się zaczniesz dusić;
- zapoznaj się z dietą, co jeść, a czego nie, w przypadku zaburzeń przewodu pokarmowego, w szczególności biegunek. Objawy zazwyczaj podobne są do IBS – zespołu jelita drażliwego.
- KONIECZNIE pij duże ilości płynów, głównie wody, a także elektrolity. Cały czas musisz być nawodniony. Zmuszaj do tego. To nawet nie typowe 2 litry dziennie, lecz nawet 4 l. dziennie;
- warto mieć zawsze pod ręką klasyczne niesteroidowe leki przeciwzapalne, jak aspiryna, ibuprofen, czy ketonal. Nie musisz cierpieć bólu. APAP nie jest takim lekiem
- Amantadynę mam w pogotowiu, ale zastosuję ją tylko wtedy, jak bardzo się pogorszy i po zaleceniu dobrego lekarza;
- poza tym odżywiaj się normalnie i staraj się nie przemęczać. 20 minutowy, niespieszny spacer to wystarczająca, codzienna dawka. Siłownię, basen, czy korty – sam zobaczysz ile wytrzymasz. Kumpel klasy "kark" na siłowni poległ po pięciu minutach.
Tutaj też pewnie coś znowu zapomniałem.
I jeszcze jedno – wymieniajmy się radami – to poważne, więc bez głupich chichotów i jaj.
<<< >>>
Niestety, jeszcze drugi poważny niepokuj na dzisiaj.
Świeci słoneczko, robi się cieplutko i miło, więc mogę sobie wyobrazić drugą połowę sierpnia 1939.
Może mnie fantazja ponosi, ale mam takie przeczucie, że Putin i Rosja szykuje nam zbrojny konflikt klasy proxy między Rzeczpospolitą i Białorusią.
Dla Łukaszenki jest to przekierowanie uwagi społeczeństwa z tematu wolnościowego, na zewnętrznego agresora – Polskę (może też Litwę). A wiadomo, że ten były kołchoźnik nic nie zrobi bez decyzji Kremla.
Nasi politycy już coś nieśmiało mówią o zamknięciu naszych portów dla towarów białoruskich (głównie nawozy), a nawet o zablokowaniu przejazdów TIRów przez Polskę.
Przyglądam się z niepokojem i czekam na rozwój wypadków.
Zdrowia wszystkim
Ps. Pisane na kolanie, więc przepraszam za błędy.
Ostatni przypadek z przedwczoraj. Laparoskopowe usunięcie polipa z jelita grubego. Usunięto połowę, chirurg z resztą miał kłopoty i się wściekł. Kontynuacja po zagojeniu za 3 miesiące.
Co prawda niezbyt składnie to brzmi, ale czego wymagać od zadaniowych funkcjonariuszy?
Zalecam spokój, może to was nawróci?
https://biuletynnowy.blo…
Pozdrówka!
http://klubdyletantow.blogspot.com
Najlepszego!
Zakrzepica poszczepienna (6 przypadków na milion zaszczepionych) wywołała trwogę. Zakrzepica po użyciu środków antykoncepcyjnych (1100 przypadków na 1,6 miliona badanych) nie budzi niczyjego strachu.
Gwoli rzetelności inżynierskiej...
Nie słyszał Pan?
Nimi się nie zajmujemy. Zajmujemy się wyłącznie covidem i to marnie, bo niecelnie.
Umarło nadprogramowo sto tysięcy osób, ale - przepraszam - przepłaciliśmy trzykrotnie za niedodstarczenie tysiąca respiratorów, które ratują życie 5% pacjentów, ktorzy muszą z nich skorzystać. To tylko biznes.
Gwoli doktorskiej uczciwości i rzetelności - COVID19 głównie degraduje ludzki układ immunologiczny (AIDS robi to skuteczniej i nieodwracalnie). Wówczas, każdy, który już na coś paskudnego i przewlekłego się leczy, a jego codzienność i utrzymywanie się na powierzchni zależy od garści pigułek codziennie i/lub dodatkowych aparatów/zabiegów (rozrusznik, dializa, itd) nagle na dodatek dozna spowodowanego wirusem obniżenia odporności, to już niestety, nie ma ratunku. Gdyby nie koronawirus, to wielu chronicznie chorych, niektórzy nawet nieświadomi swojej choroby (np. rak jelita grubego, czy piersi długo nie dają objawów), żyli zapewne jeszcze nawet 20 lat. Lecz dzisiaj umierają PRZEZ Covid19, na swoje schorzenie, eufemistycznie nazywane chorobą współtowarzyszącą.
Lekarze, to takie typy (a eksperci jeszcze gorsi), że strasznie nie lubią nam, prostakom, właśnie prosto objaśniać zawiłości medycyny (wiedza tajemna).
Pamiętam taki przypadek - synek, na szczęście bardzo bogatych ludzi, urodził się z całkowitym brakiem odporności (genetyczne). Zbudowali mu specjalne pomieszczenie, z wentylacją i klimatyzacją klasy laboratoriów na najwyższym poziomie, jak się to nazywa - biohazardu (czyli kompletna izolacja od świata). Na dodatek, pamiętam, jeszcze po środku pomieszczenia postawiono szczelny, przeźroczysty namiot, gdzie ten biedny dzieciak mógł się poruszać. Gdyby jakoś, powiedzmy, malutki typowy wirusek powodujący przeziębienie dopadł chłopaka i on by zmarł, to byśmy powiedzieli, że przeziębienie go zabiło? Nie - powodem był ciężki, złożony niedobór odporności [ severe combined immunodeficiency, SCID, potoczne określenia: bubble baby disease; ICD-10 D81]
Nie obraź się, ale tak to już zawsze z wami jest. Z wami - humanistami, a z poetami w szczególności. Nie raz, nie dwa, w sytuacjach najbardziej kryzysowych, marzyłem o tym, by was zakneblować, zasłonić oczy i za rękę wyciągnąć z katastrofy.
Czasami tak już jest... Zaraz napadną na mnie, ale ja o sobie nie myślę tylko o kimś wysoko nade mną, więc powiem, że właśnie do tego, już na etapie plemiennym wymyślono wodzów i magów, by prowadzić ludzi w trudnych chwilach. Czy im się to podoba, czy nie. Wszyscy pamietają o tym, a ty napisz piękny wiersz, jak Mojżesz chwycił swoich za rękę i przeprowadził przez Morze Czerwone.
Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości, gdybym zauważył mikroskopijny błąd w rozumowaniu i historii badań, to bym nie był przekonany, że szczepionki mRNA to wielki przełom w walce o ludzkie zdrowie. Lecz rozumiem, że potrzeba jakieś 5 lat, by wszyscy się z tym pogodzili. Ile to było lat potrzebnych, by wszyscy zaaprobowali fakt, że automobile będą jeździć ulicami, a spłoszone konie nie będą uciekać na piąte piętra kamienic?
Jednakże stanowcze przekonanie o pełnej władzy nad własnym ciałem, jego integralnością i własnością, w pełni rozumiem i akceptuję. Lecz ciekaw jestem, co pomyślisz, jak dentysta - sadysta, będzie ci usuwał twój ostatni ząb. No i chyba, jeśli tej sztywnej postawy nieco nie zmiękczysz, to obawiam się, że będziesz musiał pochować się sam.
Zdrowia i spokoju
Ps. Z góry przepraszam, bo wielu bardzo różnie reaguje na mój czarny humor.
"Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości, gdybym zauważył mikroskopijny błąd w rozumowaniu i historii badań, to bym nie był przekonany, że szczepionki mRNA to wielki przełom w walce o ludzkie zdrowie"
Nie wszyscy są tak ogarnięci jak tyzgdyni, żeby móc zauważyć "mikroskopijny błąd w rozumowaniu i historii badań". Powiem więcej, są nawet nobliści, którzy tego nie potrafią.
Nie wszyscy są tak światli i kompetentni w dziedzinie genetyki, wirusologii itp jak tyzgdyni. W każdym razie my, ciemni płaskoziemcy, będziemy przyglądać się spokojnie i z uwagą.
To bardzo dobrze, że są tacy "światli" jak ty i chcecie się poświęcić dla dobra ludzkości. Szacun!
PS. Rotacja notek jest grawitacyjna ale są wyjątki od tej reguły.
Oczywiście, że mogę!
kolegazgdyni zamieścił taką oto notkę na niepoprawni.pl (promowaną zresztą). Cytuję:
"Naszym Blogiom urwało kierownicę!
(...) Niestety, Rzeczpospolita, świat i cała nasza łacińska cywilizacja stoi na krawędzi. Jakby było mało, nieznany, kompletnie nowy wirus pożera ludzkość. W kraju rekordy zachorowań. Granica wydolności służby zdrowia na krawędzi załamania. Zaczyna brakować łóżek dla chorych i sprzętu dla umierających. A medyków – lekarzy, pielęgniarek, laborantów i in., przez cwaniaczków III RP, dawno jest za mało.
(...) Tymczasem naszeblogi.pl już parę dni trzyma u góry mój, co by tu nie powiedzieć, taki sobie lekki tekścik o piłkarzach. Plus kilka jemu podobnych, dobrych na czas pokoju i spokoju."
Źródło: https://niepoprawni.pl/b…
Ja też sobie nie przypominam dlatego ten wpis jazgdyni tak mnie zbulwersował.
Jest znany z mani wielkości i mitomanii ale są jednak pewne granice.
Witam
Tenże zawodowy talib, w ramach obowiązków służbowych stalkinga, biega po internecie i śledzi i pilnuje jak to oni nazywają, figurantów. Gdy umieściłem na niepoprawnych.pl tekst, gdzie zamiast skrótu NP, umieściłem NB, to sobie tak powisiał dobrych parę minut. To wtedy Czujne Oko (i ucho) Służb Wiadomych, musiał w tym dosłownie okamgnieniu, to odnotować, zrobić pewnie zrzut i wpisać do notesu. Oczywiscie, szybko poprawiłem błąd i od dawna już jest dobrze. Więc Szanowny Adminie, przepraszam za zamieszanie spowodowane przez nadgorliwego agenta, bo faktycznie to ja przez chwilę byłem powodem jego orgiastycznego podniecena (obawiam się, że zabrudził spodnie),
Pozdrawiam
Nie dość, że mitoman i grafoman to jeszcze mały kłamczuszek... :)
Notkę wkleiłeś na niepoprawni.pl o 6:59 a ja mój komentarz o 11:07 i było tak jak podałem. Zresztą cały czas tak jest.
Starczy kliknąć.
A "czujne oko" to była twoja ksywka na NEon24 po tym jak cię wyrzucili :)
http://profesor.neon24.p…
Kompromituj się dalej, popatrzę z rozkoszą :)))
Słyszałem, że awansowali do tajnego kaprala. Za czujność i jak powiedział Kulomiotow - psi węch.
Uzupełnię ci - 07:12 - 07:14 - zrobiłem siku. Dalej, no wiesz co, bez zmiany miejsca 07:15 - 07:30 (czytałem książkę). 07:45 - 08:40 - gorąca kąpiel z pianką (czytałem książkę); 09:00 - 09:20 lekki, ale pyszny posiłek. 09:30 - 10:15 trzecia już kawa i takie tam. 10:30 - 11:10 - parę stron o BK.
To kotku - kiedy poprawiłem NB na NP? Oj, umknęło ci nieboraku. Stakana nie budiet. I co ty będziesz pił? Rysiek wyrzucił. Anula nie skora, Żona przegnała. Dzieci plują na sam widok.
Ech... radina...
O poranku Pejsik może być niewiarygodny. Często ręce mu się trzęsą i ma zwidy. Oczywiście pomylił - chodziło o niepoprawnych.
To o "trzęsących się rękach"
HISTORIA CZŁOWIEKA BEZ HONORU
"Mąż zażądał tylko, aby p. Kamiński zdjął i zachował sobie złocone ramy oraz przeliczył wręczaną kwotę, bo mu nie ufa.
P. Kamiński zionąc alkoholem, odparł przeliczając, że to chamstwo, a kiedy odwróciliśmy się i odeszliśmy, strzelił drzwiami."
Źródło: https://niepoprawni.pl/b…
Całkiem fajna historia, tyzgdyni, bardzo pouczająca :)))