Kiedy rosyjski ambasador mówi prawdę

Za nieco ponad trzy miesiące Rada Europejska będzie decydować o przedłużeniu sankcji wobec Federacji Rosyjskiej. Jest więcej niż prawdopodobne, że zostaną one utrzymane na kolejne pół roku. Moskwa dostarcza ku temu licznych powodów lub pretekstów.
Może warto w związku z tym poznać bliżej kraj, który już od siedmiu lat obkładany jest sankcjami ze strony Unii. Może się to przydać…
„Poezje” cara Aleksandra i wyroki cara Mikołaja
Putin wspiera tych reżyserów i pisarzy, którzy głoszą chwałę „Matuszki-Rossiji”. Charakterystyczne, że o prawomyślnych twórców kultury, artystów dbały władze Związku Sowieckiego, a wcześniej carowie. Rządzący Rosją od zarania XIX wieku, od 1801 roku car Aleksander I Romanow otrzymał kiedyś od dobrego, aczkolwiek niezamożnego poety, tomik utworów z dedykacją. W ramach rewanżu odesłał mu setkę banknotów, po 100 rubli każdy, związanych w kształcie książki i oprawionych. Owa „książka” zatytułowana była „Poezje Aleksandra I”. Poeta natychmiast udał się do cara, aby mu podziękować. Zapytany przez Jego Wysokość czy podobały mu się carskie wiersze, odparł: „Podobały mi się tak bardzo, że chciałbym jak najszybciej przeczytać ich drugi tom”… Następnego dnia car wysłał identyczną „książkę”, tyle że na ostatniej stronie widniał napis: „Koniec tomu II i ostatniego”.
Car Aleksander I carem Aleksandrem, ale naprawdę ciekawie działo się w Rosji za cara Mikołaja I. Do dziejów caratu przeszła historia, która zdarzyła się w prowincjonalnym miasteczku, w którym stacjonował szwadron dragonów. Jego dowódca, namiętny karciarz i alkoholik, tonął w długach u miejscowych lichwiarzy. Gdy rotmistrz Jegorow – bo o nim mowa – urządzał kolejną pijatykę połączoną z grą w karty na pieniądze, zjawił się u niego jeden z wierzycieli. Gdy zameldował mu o tym ordynans, rotmistrz zajęty licytowaniem tylko wzruszył ramionami i rozkazał wyrzucić natręta za drzwi. Po pewnym czasie sytuacja się powtórzyła. Gdy lichwiarz przyszedł po raz trzeci, Jegorow się wściekł, tym bardziej, że mu karta nie szła i rozkazał ordynansowi: „Powieś go!”. Po dziesięciu minutach żołnierz wrócił, stuknął obcasami, zasalutował i zameldował: „Panie Rotmistrzu, rozkaz wypełniony! Powiesiłem go w kuchni”. Rzucono się na ratunek wierzyciela, delikwenta odcięto, ale było już za późno: wyzionął ducha. Sprawa doszła do cara, który w sprawach dotyczących oficerów rozstrzygał osobiście, zastępując sąd i ferując wyroki. Car Mikołaj wydał następujący wyrok: „Rotmistrza Jegorowa za wydanie bezsensownego rozkazu zdegradować do szeregowca, pozbawiając go odznaki i orderu. Szeregowca Iwanowa, ordynansa byłego rotmistrza Jegorowa za gorliwe wykonanie rozkazu awansować na podoficera i wypłacić mu 10 rubli. Szeregowcowi Jegorowowi, byłemu rotmistrzowi za to, że w powierzonym mu szwadronie utrzymał taką dyscyplinę, iż wypełniano nawet najgłupsze rozkazy – przywrócić szarże i ordery. Sprawę powieszenia lichwiarza zdać na Sąd Boży”.
Richelieu i hołd Piotra Wielkiego
A teraz kolejny car – Piotr Wielki. Gdy odwiedzał Francję, obwieziono go po Paryżu. Gdy zobaczył nagrobny pomnik legendarnego kardynała Richelieu, Rosjanin wszedł na grobowiec, uścisnął posąg i krzyknął: „O wielki mężu! Gdybyś żył za moich czasów, dałbym Ci połowę mojego imperium, bo nauczyłbyś mnie panować nad drugą połową!”. Wówczas jeden z gospodarzy nabrał śmiałości i powiedział: „Jego Wysokość, gdyby Wasza Wysokość oddała Richelieu połowę swojego państwa, to On wkrótce zabrałby całe”…
Od lat mówi się o świetnej rosyjskiej dyplomacji, skądinąd niezależnie od ustroju. Dewizę jej funkcjonowania określił kiedyś rosyjski ambasador w Konstantynopolu (Stambule) hrabia Nikołaj Ignatjew. Słynął z tego, że ponoć nigdy nie mówił prawdy. Kiedyś zapytał go o to Osman Pasza, wybitny turecki wódz. Ambasador odpowiedział : „Kiedy mówię: przysięgam, nie ma to żadnego znaczenia, ale kiedy mówię – na honor – wtedy, przysięgam Panu, moje słowa są prawdziwe”.... Była Rosja „biała”, była „czerwona”, teraz jest Rosja Putina, a owe motto rosyjskiego posła w Konstantynopolu wydaje się być dalej nad wyraz aktualne.
Mówi się czasem, że to my, Polacy, jesteśmy zawistni i pełni zazdrości o sukcesy innych rodaków. A Rosjanie? Mówi o tym historia, która wydarzyła się z udziałem Wasilija Kaczałowa, aktora i śpiewaka operowego. Na przyjęciu, w większym gronie, zapytano go: „Co jest potrzebne artyście, żeby był szczęśliwy?”. Rosjanin odparł: „Dobra rola, wysoka pensja i zachwyty publiczności”. Dopytywano go jednak: „I to wszystko?” Na co zniecierpliwiony już artysta uzupełnił: „Nie, to nie wszystko. Trzeba jeszcze, by tego wszystkiego nie miał najbliższy przyjaciel artysty”.
Dowcip Reagana o Gorbaczowie w rozmowie z ... Gorbaczowem
Przenosząc się już do czasów sowieckich i bliskich mi, ze względów rodzinnych, podróży kosmicznych. Gdy Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek na świecie poleciał w kosmos, był to propagandowy tryumf sowieckiej nauki i armii. Amerykanie przez lata płonęli chęcią rewanżu za to upokorzenie i w końcu dopięli swego, gdy 21 lipca 1969 Neil Armstrong jako pierwszy człowiek postawił stopę na księżycu. Jednak na początku lat 1960-ych mówiono przede wszystkim o Gagarinie. W warszawskim kabarecie Lidii Wysockiej tak niezwykłość tego faktu tłumaczyła Antoni Marianowicz: „To było nadzwyczajne wydarzenie, bo dotychczas w Związku Radzieckim praktykowano zupełnie inny sposób wystrzeliwania bohaterów”.
Zmarła pięć lat temu żona wielkiego Ronalda Reagana – Nancy, która w książce „Moja kolej” opisała pierwsze spotkanie męża, 40. prezydenta w dziejach USA i I sekretarza Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego, Michaiła Gorbaczowa. Wspomina też dowcip, jaki Reagan powiedział Gorbaczowowi. Był on następujący: „Na Kremlu pojawia się starsza pani i koniecznie chce się zobaczyć z I sekretarzem KC KPZR. Gorbaczow mówi, żeby ją wpuścić. A ta wchodzi i mówi: „– Nam w Rosji potrzeba więcej demokracji! Bo w USA każdy może wejść do Białego Domu i powiedzieć prezydentowi Reaganowi, że nie podoba mi się to, w jaki sposób rządzi Pan krajem”. Na co Gorbaczow: „– Ależ towarzyszko! Przecież u nas jest zupełnie, ale to zupełnie to samo! Każdy, kto zechce, może wejść do mojego gabinetu, tak, jak Towarzyszka i powiedzieć mi, że nie podoba się sposób, w jaki prezydent Reagan rządzi USA”… Po tym dowcipie Reagana ponoć Gorbaczow setnie się uśmiał.
Dowcipy dowcipami, a w czerwcu 2021 roku, tak czy siak, Unia Europejska przedłuży sankcje wobec Federacji Rosyjskiej o kolejne pół roku...

*tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (01.03.2021)
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

15-03-2021 [08:21] - Marek1taki | Link:

Może warto w związku z tym poznać bliżej kraj, który już od wielu lat obkładany jest sankcjami ze strony Unii. Może się to przydać…
A idzie to tak: Putin, Merkel i Biden opowiadają sobie dowcipy jak to rękami Polaków udało się rosyjskie dywizje pancerne przesunąć z Bramy Smoleńskiej do Grodna...