Głosy wołających na puszczy?

Pandemia COVID-19 nie odpuszcza. Każdy dzień przynosi zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie, kolejne doniesienia o postępach koronawirusa. U nas dobowa liczba zakażeń waha się od tygodni wciąż w okolicy 10 tysięcy dziennie (dziś: 10.548), do tego dochodzi po kilkaset zgonów każdego dnia. Zaś zaszczepionych przeciwko COVID zostało do tej pory niespełna 200 tysięcy.
Władze reagują w tej sytuacji wprowadzaniem różnego natężenia etapów ograniczania możliwości przemieszczania się. Dla biznesu oznacza to w kolejnych branżach zamykanie prowadzonej działalności. A każdy miesiąc w tej sytuacji przynosi im ogromne straty finansowe - często nie do odzyskania. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w swoim aktualnym komentarzu wylicza: „w tej chwili każdy dzień przynosi doniesienia o krytycznej sytuacji w kolejnych branżach. Gastronomia nie funkcjonuje normalnie od niemal roku. Branża fitness, mimo że nauczyła się działać w podwyższonym rygorze sanitarnym, pozostaje całkowicie zamknięta. Regulacje dotyczące sklepów w centrach handlowych zmieniają się co kilka tygodni - bezpośrednio po Świętach Bożego Narodzenia znaczna część z nich została ponownie objęta zakazem prowadzenia działalności”.
Czy w tej sytuacji głosy dochodzące ze środowisk przedsiębiorców domagające się łagodzenia restrykcji pandemicznych muszą być skazane na porażkę? To dla wielu, coraz większej grupy z nich, sprawa życia i śmierci. Wspomniany ZPP przewiduje: „albo otworzymy gospodarkę po 17. stycznia, albo kryzys rozleje się na wszystkie sektory”.
Co więcej, Związek przewiduje, że „utrzymywanie ograniczeń będzie się wiązało z ryzykiem realnego kryzysu i fali bankructw obejmujących niemal wszystkie sektory gospodarki”. Wśród najbardziej zagrożonych branż ZPP wymienia gastronomię, która „nie funkcjonuje normalnie od niemal roku”, branżę fitness, która „mimo że nauczyła się działać w podwyższonym rygorze sanitarnym, pozostaje całkowicie zamknięta”, a także otwierane i zamykane sklepy w centrach handlowych.
Prognozy o fali bankructw „obejmujących niemal wszystkie sektory gospodarki” potwierdza zresztą ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich, Arkadiusz Pączka, który w wywiadzie dla portalu filarybiznesu.pl powiedział m.in., że „przedłużenie lockdownu co najmniej na cały styczeń może spowodować, że upadłości będzie naprawdę dużo”.
Z takim rozwojem sytuacji musi się liczyć także nasz rząd, choć dla niego priorytetem pozostaje dbałość o nierozprzestrzenianie się pandemii oraz dążenie do maksymalnego ograniczania dotkniętej nią liczby osób. Czy jednak mając na uwadze powyższe priorytety niemożliwe jest dokonywanie zmian w przyjętej strategii?
Jedną z branż szczególnie boleśnie dotkniętych przymusowym lockdownem, a w związku z tym narażoną na falę bankructw, są siłownie i kluby fitness. Choć mimo wielomiesięcznej już pandemii koronawirusa zbiera ona obfite żniwo, nie odnotowano do tej pory przypadków zarażenia się COVID-19 podczas treningów w klubach sportowych, na siłowniach czy na basenach. Dodajmy, że wieloma spośród tych obiektów zarządzają firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw - szczególnie narażonego na skutki obostrzeń antypandemicznych wprowadzanych przez władze, w tym na bankructwa i upadłości.
Nawet gdy ogłaszane są kolejne Tarcze antykryzysowe i finansowe (PFR) pomoc finansowa z nimi związana dociera coraz częściej za późno i jest udzielana w niewystarczających rozmiarach. Wobec tego firmy z branż objętych lockdownem, zwłaszcza z sektora MŚP, coraz częściej bankrutują.
Warto jednocześnie zwrócić uwagę na fakt, że wszelki wysiłek fizyczny, w sytuacji, gdy większość społeczeństwa pracuje na niewymagających podejmowania się go stanowiskach, jest obecnie bardzo wskazany. I to nie tylko ze względu na konieczność walki o własne zdrowie. Wzmacnia on m.in. naszą naturalną odporność na choroby. Choć przeżywamy od niemal roku pandemię koronawirusa inne, cywilizacyjne choroby nękające nasze społeczeństwo nie ustępują. Miliony naszych rodaków cierpią przecież na nadwagę, cukrzycę, nadciśnienie, rozmaite choroby serca itd.
Co ciekawe, jak poinformowała dziś PAP, naukowcy uważają, że w czasie pandemii rządzący powinni zachęcać ludzi do wychodzenia na świeże powietrze, a nie do zamykania się w domach. Dzieje się tak, ponieważ spędzanie większej ilości czasu na świeżym powietrzu z dala od urządzeń elektronicznych łagodzi stres psychiczny związany z pandemią COVID-19, jak przypominają badacze z Anglia Ruskin University w Wielkiej Brytanii, Uniwersytetu Karla Landsteinera w Austrii i Uniwersytetu Perdana w Malezji.
Może więc rządzący wezmą to pod uwagę i wprowadzą rozwiązania, które, uwzględniając podstawowe rygory antyepidemiczne (zasada 3 x M), nie będą jednocześnie oznaczały przedłużania lockdownu w drugiej połowie stycznia i później, przynajmniej dla branż dbających o nasze zdrowie poprzez propagowanie wysiłku fizycznego?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

09-01-2021 [19:29] - angela | Link:

Cala Europa,  albo i swiat ma ten sam problem.
Ja nie siedzę w domu. Wychodzę do sklepu, zachowując obostrzenia, nie łazac, kupic co trzeba.
Karmię ptaki, wieszam budki lęgowe, karmniki, sloninę dla sikorek, którą dosłownie żrą, a śpiewają,  jak na wiosnę.  
Orzechy dla wiewiorek, po trochu, bo wiecej, to pochowają, a potem zapominają. 
Sami musimy się  bronic, kazdy ma swoje srodowisko, i  wypracowac swoje sposoby na zaistniałą sytuację, zeby bylo i zdrowo i bezpiecznie.
W domu tez jest co robic, dobry obiad, dobre ciasto, jakies zalegle przeszycie,  a i do Kosciola na mszę świętą chodzę,  a Kościół swieci pustkami.
Nie mam czasu się nudzić. 
 

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

09-01-2021 [20:42] - NASZ_HENRY | Link:

Patrząc na dane napływające z Ministerstwa Zdrowia, nie sposób odnieść wrażenia, że są one co najmniej podejrzane.
http://www.fizykwyjasnia.pl/na-biezaco/mozemy-ufac-oficjalnym-danym-epidemicznym-analiza/

Epidemia dżumy (XIV w.) i hiszpanka (XX w.) trwały w naturalny sposób tylko 3 lata.
Szczepiąc w tempie 10 tys dziennie - 10.000x365 = 3.650.000 x 10 lat =36.650.000  osób zaszczepi dwie dawki w w ciągu 20 LAT!
Co mówicie, że dzieci się nie szczepi - spokojnie przez 20 lat dorosną ☺

PAMIĘTAJ
Przed szczepieniem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, którzy podzielą się z Tobą odpowiedzialnością, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu ☺
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

11-01-2021 [09:14] - Marek1taki | Link:

Są ludzie, którzy nie godzą się z totalitaryzmem.
W Cieszynie otwarto restaurację, odmówiono przyjęcia mandatu powołując się na wynik zapadłych wyroków sądowych.
Węgrzy zrobili swojego facebooka. https://hundub.com/
Nie wiem po co facebook jak są Nasze Blogi ale dla zasady cza się zalogować.

Obrazek użytkownika jacekglowacki

11-01-2021 [10:09] - jacekglowacki | Link:

Życie w czasie pandemii łatwe nie jest, rozumiem  że rządzący chcą doprowadzić do spadku liczby zachorowań. Niemniej jednak mam wrażenie że kolejne obostrzenia są wprowadzane " na kolanie". Brak planu, brak informacji.