Czerwona zaraza (1)

W połowie 1918 roku polskojęzyczni komuniści rozpoczęli przygotowania do przejęcia władzy w Polsce.
 
     W przewrocie bolszewickim wziął udział sformowany z Polaków 1. Warszawski Pułk Rewolucyjny dowodzony przez Stefana Żbikowskiego, absolwenta wydziału matematyczno-fizycznego Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego, chorążego armii rosyjskiej. Składał się on z żołnierzy pułku rezerwowego Dywizji Strzelców Polskich, którzy – podczas gdy dywizja prowadziła walkę z Niemcami, pozostali w Biełgorodzie nad Donem. W pułku działali bolszewiccy agenci, którzy przekonali żołnierzy do wsparcia rewolucji bolszewickiej. Bolszewicy nie mieli jednak zaufania do polskich żołnierzy i w grudniu 1917 roku pułk został w Moskwie zlikwidowany, a większość żołnierzy skierowano do jednostek wartowniczych.
 
     Z inicjatywy polskojęzycznych bolszewików w ramach Komisariatu Ludowego do Spraw Narodowościowych, kierowanego przez Stalina, powołano w listopadzie 1917 roku Komisariat Spraw Polskich. Kierował nim początkowo Julian Leszczyński-Leński, a jego zastępcą był Kazimierz Cichowski ps. Hrabia. W 1918 roku szefem Komisariatu został Edward Próchniak.
 
     Oficjalnym celem Komitetu była organizacja polskiego szkolnictwa w Rosji, opieka socjalna nad polskimi jeńcami i ludnością cywilną wywiezioną w 1915 roku do Rosji. W rzeczywistości jego podstawowym zadaniem było szerzenie propagandy bolszewickiej wśród Polaków w Rosji oraz przygotowywanie kadr wojskowych do walki z państwem polskim. Polscy jeńcy w Rosji pozostawali w kompetencji jednego z wydziałów Komisariatu – Wydziału ds. Wojskowych, którego zadaniem było pozyskiwania agentów do działań przeciwko państwu polskiemu.
 
     Jednocześnie w końcu 1917 roku powstał Centralny Komitet Wykonawczy grup Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy. W jego składzie znaleźli się m.in.: Konstanty Brodzki, Stanisław Budkiewicz, Jakub Dolecki, Feliks Dzierżyński, Julian Leszczyński, Franciszek Piętaszewski i Julian Unszlicht.
 
    Wkrótce nawiązali oni kontakt z członkami SDKPiL, PPS-Lewicy oraz Bund przebywającymi w okupowanej przez Niemców i Austriaków Polsce.
 
     W styczniu 1918 roku Rada Komisarzy Ludowych wydała dekret o utworzeniu Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, w ramach której rozpoczęto formowanie polskiej Brygady Armii Czerwonej im. Tadeusza Kościuszki. Brak wystarczającej liczby ochotników sprawił, iż wiosną 1918 roku powstał jedynie Czerwony Rewolucyjny Pułk Warszawski, zwany też 1. Warszawskim Pułkiem Czerwonym, którego dowódcą został Stefan Żbikowskim. Komisarzem politycznym pułku, liczącego około tysiąca żołnierzy,  został Władysław Ścibor.
 
    W sierpniu 1918 roku pułk został wchłonięty przez Zachodnią Dywizję Strzelców, sformowaną z Polaków służących w Armii Czerwonej i mającą stanowić zalążek polskiej Armii Czerwonej. Dowódcą dywizji pozostał Stefan Żbikowski.
 
     Żołnierzy dywizji poddano intensywnej indoktrynacji politycznej, prowadzonej przez m.in.: Juliana Marchlewskiego, Stanisława Bobińskiego i Edwarda Próchniaka.
 
     Jego dowódca wierzył, iż po klęsce Niemiec wkroczy na czele swoich żołnierzy do Polski i wznieci rewolucję komunistyczną. Jednak bolszewicy skierowali dywizję w głąb Rosji, gdzie jego żołnierze uczestniczyli w krwawej rozprawie z anarchistami i eserami, a w końcu 1918 roku zostali skierowani przeciw Kozakom dońskim.
 
     Sam Żbikowski został przez bolszewików wysłany w końcu 1918 roku do Polski, gdzie pod fałszywym nazwiskiem Jan Zasurski, miał prowadzić nielegalną działalność wywiadowczą, skierowaną przeciwko powstającemu państwu polskiemu. W tym celu stworzył Wydział Wojskowy Komunistycznej Partii Robotniczej Polski.
 
     W tym okresie Bogdan Żyramik (ps. Adam Koziarski) napisał pieśń, będącą swoistą deklaracją polityczną czerwonego pułku:

Nie panom wysługiwać się,
nie tron ich wpierać krwawy -
Wolności ludu bronić chce
Czerwony Pułk Warszawy.
 
Nie otumanią słowa nas
z pałacu czy z ambony -
przewodni znak roboczych mas
to sztandar nasz czerwony.
 
Nam szepcą: Polska - święta rzecz,
więc polskim panom służyć...
I chłopską krew, a pański miecz
dla dobra kraju użyć.
 
A my odkrzykniem: wara wam,
roboczej krwi złaknionym,
od naszych bram - wszak wstaje "cham"
i wali wasze trony.
 
Nie wrogiem naszym obcy lud -
czy padły, czy zwycięzca.
Nam wrogiem ten, co dzierży knut -
obcy czy "swój" ciemięzca.
 
     Na mocy pokoju brzeskiego bolszewicy zostali zobowiązani do zwolnienia wszystkich jeńców z armii niemieckiej i austrowęgierskiej. Fakt ten bolszewicy wykorzystali do wprowadzenia swoich agentów w rzesze żołnierzy powracających nie tylko do Niemiec i Austro-Węgier, ale także do Polski. Zadaniem bolszewickich agentów było tworzenie różnego rodzaju stowarzyszeń weteranów. W Warszawie powstał wtedy Związek byłych Wojskowych, który miał swoje koła w różnych polskich miastach.
 
    Jednocześnie w połowie 1918 roku bolszewicy wysłali do Warszawy Franciszka Grzelszczaka, a następnie Stanisława Budzyńskiego, który mieli rozbudować struktury SDKPiL oraz PPS-Lewicy i przygotować je do przejęcia władzy w chwili kapitulacji Niemiec. Budzyński odpowiadał także za organizowanie – na wzór bolszewicki – Rad Delegatów Robotniczych. Przystąpiono także do formowania Czerwonej Gwardii, kupując broń od zdemoralizowanych żołnierzy niemieckich.  Za organizowanie Czerwonej Gwardii odpowiadali: Stanisław Budzyński, Zygmunt Okręt, Ludwik Fert i Władysław Kochański. Za akcję mającą na celu podsycanie narastającej w szeregach armii niemieckiej frustracji odpowiadał Henryk Stein „Leon Domski", brat Władysława Steina „Antoniego Krajewskiego".
 
     „Na wstępie spotkania pozdrawiał nas od rządu RSFSR i od tow. Lenina osobiście – wspominał Zygmunt Okret  przyjazd Grzelszczaka -  Był to moment niesłychanie wzruszający, kiedyśmy witali pierwszego naszego towarzysza z Rosji Sowieckiej, który nam opowiedział prawdziwie jak wygląda tam sytuacja, jaki był udział Polaków w rewolucji, jak organizacja SDKPiL tam pracuje, jak inne polskie organizacje społeczne idące z władzą radziecką działają. [...] Potem zaczęli przyjeżdżać inni towarzysze esdekapeielowcy, między innymi towarzysz Tradycja-Budzyński. Każdy powrót tych towarzyszy, którzy przyjeżdżali ze Związku Radzieckiego, przybycie starych działaczy rewolucyjnych było dla nas potężnym zastrzykiem romantyzmu rewolucyjnego i pogłębieniem wiary, że kroczymy po dobrej drodze."
 
     W październiku 1918 roku odbyła się w Moskwie I Konferencja Organizacji Komunistycznych Krajów Okupowanych, na której powołano Biuro Partii Komunistycznych i Robotniczych Krajów Okupowanych przez Niemcy, czyli tzw. Małą Międzynarodówkę, na której czele stanął Stanisław Pestkowski. Jego celem było przygotowanie rewolucji w krajach okupowanych przez Niemcy.
 
      W ramach tych planów członkowie SDKPiL oraz PPS-Lewicy przystąpili w Polsce do podgrzewania atmosfery, inspirując liczne strajki i bunty, których głównym powodem było nie wypłacanie robotnikom pensji. Organizowali także manifestacje, których uczestnicy skandowali bolszewickie hasła. Przygotowali także w Warszawie demonstrację dla uczczenia pierwszej rocznicy bolszewickiego przewrotu.
 
     Brak reakcji ze strony niemieckich władz okupacyjnych sprawił, iż polskim komunistom wydawało się, że wkrótce przejmą władzę w Polsce, a następnie przyłączą kraj do Wszechzwiązkowej Republiki Rad.
 
CDN.