Dekomunizacji droga przez mękę i testament prezesa Kurtyki

W 2007 roku prezes Instytutu Pamięci Narodowej skutecznie, choć nie na długo, ożywił akcję dekomunizowania nazewnictwa polskich ulic i innych obiektów użyteczności publicznej. W 2015 roku w Sejmie już nawet nie udają, że cokolwiek w tej sprawie robią. Kogoś to dziwi?
 
12 grudnia 2011 grupa posłów PiS skierowała do ówczesnego Marszałka Sejmu Ewy Kopacz projekt ustawy o usunięciu symboli komunizmu z życia publicznego w Rzeczypospolitej Polskiej [link do tekstu projektu]
W lutym 2012 senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji opracowała projekt ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej [link do tekstu projektu], a Senat zatwierdził ten projekt i przesłał go do Sejmu dopiero w czerwcu 2013 roku.
3 kwietnia 2012 poselski projekt skierowano do pierwszego czytania w czterech komisjach sejmowych (Administracji i Cyfryzacji, Kultury i Środków Przekazu oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej [oraz Spraw Wewnętrznych, z której go we wrześniu 2013 roku wycofano - link]).
27 sierpnia 2013 senacki projekt skierowano do pierwszego czytania w trzech komisjach sejmowych (Administracji i Cyfryzacji, Kultury i Środków Przekazu oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej).
5 listopada 2014 trzy komisje przeprowadziły i zakończyły pierwsze czytanie obu projektów, po czym skierowały je do powołanej w tym celu podkomisji. [stenogram pod linkiem]
Także 5 listopada 2014 podkomisja zebrała się po raz pierwszy i ukonstytuowała się, wybierając pos. Elżbietę Gapińską (PO) na przewodniczącą. [skład podkomisji pod linkiem]
18 marca 2015 podkomisja zebrała się po raz drugi (i na razie ostatni) i przeprowadziła „dyskusję nt. dalszego procedowania”. [film i nagranie z posiedzenia podkomisji pod linkiem]
Do dziś podkomisja żadnych dalszych posiedzeń nie odbyła. [link]

- - -

W 2007 roku prezes Instytutu Pamięci Narodowej prof. Janusz Kurtyka (+ 10 IV 2010) zapowiedział, że będzie „publicznie występował do odpowiednich jednostek administracji publicznej z informacjami na temat wciąż występujących w Polsce nazw ulic, placów, skwerów i obiektów architektonicznych oraz pomników, tablic i miejsc pamięci a także patronów i imion instytucji publicznych, będących w swej istocie formą okazywania czci i szacunku dla ideologii nazistowskiej i komunistycznej, ich reprezentantów względnie znaków i symboli.” [link]
W latach 2007-2010 prezes IPN realizował te zapowiedzi, kierując do przewodniczących rad większych i mniejszych miast oraz gmin 138 listów [listy prezesa IPN pod linkiem], w których wyliczał niegodne nazwy i wykazywał konieczność ich zmiany.
Czasem bywało to skuteczne, ale niekiedy – np. w Warszawie, gdzie miastem rządzi(ła) PO wraz z SLD – nie spotykało się ze zrozumieniem. [link do odpowiedzi z 2008 r. na pismo prezesa IPN]
Do dziś dekomunizowanie stołecznego nazewnictwa miejskiego idzie jak po grudzie. [link do odpowiedzi na interpelację z 2015 r.]

- - -

Jeżeli c.d.n., to raczej nie przed 25 października.