Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Przemysłowa eutanazja (1)

Godziemba, 13.07.2020
W latach 1939-1945 w ramach eutanazji zamordowano około dwustu tysięcy Niemców. Sprawcy tych zbrodni nazywali je eufemistycznie zakończeniem cierpień, przerwaniem życia, śmiercią łaskawą (Gnadentod) lub pomocą w umieraniu.
 
     Już w 1910 roku Alfred Ploetz na pierwszym niemieckim Kongresie Socjologów  stwierdził, iż „utrzymywanie ludzi niewartych życia jest luksusem”, ponieważ oznacza „zużywanie kapitału w miejscu (…), gdzie nie może on przynieść żadnych odsetek”. Natomiast lewicowy wolnomyśliciel Heinz Potthoff przekonywał: „Kto opowiada się za takim luksusem, za, powiedzmy to otwarcie, utrzymywaniem niezdolnych do życia kalek i tym podobnych, za opieką nad idiotami, musi wiedzieć, czy naród jest na tyle zamożny, aby w ten sposób, bez oprocentowania, używać kapitału”.
 
     W latach dwudziestych eutanazję – humanitarną śmierć (Humaner Tod), czy też łagodne wybawienie (Sanfte Erlösung) – propagowali w    Niemczech ci sami ludzie, którzy opowiadali się przeciwko karze śmierci i za legalizacją aborcji, wspierali walkę o prawa kobiet, samobójstwo definiowali jako indywidualny dobrowolny wybór, chcieli ułatwić rozwody i wprowadzić większą swobodę obyczajową. Często opowiadali się także za sterylizacją niepełnosprawnych. Jakkolwiek nie domagali się uśmiercania niepełnosprawnych dzieci, ale za to opowiadali się za przymusową ich aborcją. Czynili to w imię postępu i szczęścia ludzkości.
 
     W 1933 roku zdominowany przez narodowych socjalistów parlament uchwalił ustawę o sterylizacji ludzi, których potomstwo uważano za niepożądane. Na jej podstawie powołano samodzielne Sądy Zdrowia Dziedzicznego pierwszej i drugiej instancji.
 
    Pod koniec 1934 roku w międzynarodowym biuletynie lekarskim „Zentralorgan der Internationalen Vereinigung Sozialistischer Ärzte” (Centralny Organ Międzynarodowego Zrzeszenia Lekarzy Socjalistycznych), którego redakcja przeniosła się z Berlina do Pragi,  ukazał się artykuł, w którym jakkolwiek nie wspomniano o narodowosocjalistycznych praktykach w zakresie higieny dziedzicznej i rasowej to jednoznacznie opowiadano się za „likwidacją istot niewartych życia” - „nieuleczalnie upośledzonych”. Oczywiście ich „wybawienie” od koszmaru życia miała nastąpić w sposób całkowicie bezbolesny, a „procedura” powinna „odbywać się pod nadzorem władz państwowych”.
 
    Od połowy lat 30. w wielu niemieckich szpitalach i domach opieki lekarze i pielęgniarki dyskretnie, za nieformalną wiedzą władz, zabijało coraz większą liczbę pacjentów. Współczynnik umieralności, który wynosił zwykle około pięciu procent, w wielu miejscach znacznie wzrósł, zwłaszcza w tych zakładach opiekuńczo-leczniczych, których dyrektorzy wyróżniali się późnej jako działacze eutanazyjni. W 1938 roku liczba zamordowanych zdecydowanie wzrosła.
 
     Na wiosnę 1939 roku powołano międzyresortową komisję ekspertów, która miała przygotować akcję eutanazyjną. W komisji znaleźli się zarówno psychiatrzy i pediatrzy, jak i pracownicy kancelarii Führera oraz funkcjonariusze SD i Wydziału Medycznego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - Rzeszy. 18 sierpnia 1939 roku utworzono  Komitet Rzeszy ds. Naukowego Opracowania Ciężkich Chorób Uwarunkowanych Genetycznie i Konstytucjonalnie. Jego zadaniem była selekcja do zabicia dzieci obarczonych poważnymi zniekształceniami.
 
     W pierwszym dniu wojny 1 września 1939 roku opublikowano rozkaz Hitlera dotyczący rozpoczęcia   „Aktion Gnadentod”.  Na jego mocy „Kierownik Kancelarii Rzeszy Bouhler i dr med. Brandt otrzymują jako odpowiedzialni polecenie takiego rozszerzenia uprawnień imiennie wyznaczonych lekarzy, aby nieuleczalnie – po ludzku sądząc – chorym, przy krytycznej ocenie stanu ich choroby, można było zapewnić łaskawą śmierć”.
 
    W uzasadnieniu podkreślono, iż przeprowadzenie akcji odciąży personel pielęgniarski potrzebny na wypadek wybuchu wojny, a także uwolni zasoby żywnościowe, co pozwoli poczynić oszczędności. Wedle szacunków Morella - lekarza Führera  - zabicie dwustu tysięcy chorych i niepełnosprawnych Niemców pozwoliłoby oszczędzić osiem miliardów marek Rzeszy Odpowiedzialny za stronę organizacyjną morderstw eutanazyjnych Viktor Brack zeznał w 1946 roku, iż „Hitler był zdania, że dzięki likwidacji tak zwanych bezproduktywnych żarłoków zaoszczędzi się lekarzy, pielęgniarzy (…) i inny personel, łóżka szpitalne i inne wyposażenie na rzecz Wehrmachtu” .
 
    Rozkaz ten zakończył dyskusję między przywódcami NSDAP, dotyczącą metod stosowania eutanazji oraz tego, czy „operacja” powinna zostać ogłoszona publicznie i uregulowana prawnie, czy też należy ją utajnić. Przeprowadzone wcześniej badania wskazały, iż znaczna część rodziców, posiadających opóźnione w rozwoju dzieci gotowa była zgodzić się na ich zabicie przez lekarza, byleby tylko zachować własne „czyste sumienie”.
 
    Przyjęta procedura zawierała - skierowaną do krewnych ofiar i zaangażowanych w akcję lekarzy, pielęgniarzy i urzędników - ofertę zrzucenia z siebie odpowiedzialności. Dzięki takiemu postawieniu sprawy miliony Niemców mogły stać się wspólnikami przedsięwzięcia oficjalnie nieistniejącego i nieobciążającego sumienia. Dla „ułatwienia” życia krewnych ofiar oraz urzędników kas chorych i ubezpieczalni w aktach zgonu umieszczano różnorodne przyczyny: od grypy, zapalenia płuc, wylewu krwi do mózgu, zapalenia płuc, wyczerpania, zapalenia oskrzeli, postępującego porażenia, wycieńczenia organizmu, poprzez zniedołężnienie,  anginę, sepsę, gruźlicę, wodogłowie, aż do stanu padaczkowego, biegunki i osłabienia mięśnia sercowego. Całkowicie zmyślone  przyczyny zgonu z jednej strony ułatwiały rodzicom zaakceptowanie śmierci członka rodziny jako naturalnej, a z drugiej pozwalały spokojnie powiedzieć: „Nareszcie nasz biedny Hans odszedł w pokoju i został uwolniony od wszelkich cierpień”.
 
    Mimo to wielu biorących bezpośredni udział w egzekucjach lekarzy domagało się zalegalizowania całego procederu oraz ustalenia dla niego norm prawnych. Hitler i jego współpracownicy pozwolili lekarzom stworzyć projekt ustawy o eutanazji, ale nie wprowadzili go w życie. W preambule zapisano, iż  eutanazja miała dotyczyć „ludzi, którzy z powodu nieuleczalnej choroby marzą o zakończeniu swoich cierpień albo ze względu na nieuleczalne chroniczne dolegliwości nie są zdolni do twórczego życia”. Każdy cierpiący na nieuleczalną chorobę uzyskał prawo skorzystania z eutanazji, dokonywanej przez uprawnionego lekarza. Wedle innego paragrafu: „Życie chorego, który w wyniku nieuleczalnej choroby umysłowej wymagałby dożywotniego pobytu w zamknięciu, może zostać zakończone środkami medycznymi w sposób dla niego niezauważalny”.
 
    Narodowi socjaliści uznali jednak, iż brak takiej ustawy pozwalał mówić krewnym ofiar o „specjalnej” terapii, gdy w rzeczywistości chodziło o śmiertelny zastrzyk. Słowa takie jak  „zabijanie” czy „mordowanie” stały się swoistym tabu, które funkcjonowało w ogromnej liczbie niemieckich rodzin.
 
CDN.
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 899
Domyślny avatar

mmisiek

13.07.2020 09:13

Co tu dużo mówić, gdyby nie zafiksowanie Hitlera na punkcie Żydów to dzisiejsze siły "postępu" mogłyby go śmiało nosić na swoich sztandarach.
Godziemba
Nazwa bloga:
Historia magistra vitae est
Zawód:
Historyk
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 343
Liczba wyświetleń: 2,503,120
Liczba komentarzy: 1,665

Ostatnie wpisy blogera

  • Spóźniony Pershing (2)
  • Spóźniony Pershing (1)
  • Sherman (3)

Moje ostatnie komentarze

  • Była swego czasu bolszewicka gazeta "Prawda", która pisała samą prawdę, opartą na faktach.  Faktach, jak oni je rozumieli.
  • Gdyby głupota miała skrzydła, latałby pan niczym gołębica.
  • Naczelne  Dowództwo armii  austro-węgierskiej

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Zdrajcy z 1920 roku
  • Mossor - kontrowersyjny generał (2)
  • Najlepsi władcy Polski

Ostatnio komentowane

  • spike, Ciekawe, czekamy na więcej :)
  • Maverick, Sprzęt zachodu został przetestowany i okazał się słaby. Rozejm i pokój to tylko podstęp zachodu, co teraz zmienić narrację ze zwyciężamy , jesteśmy orędownikami pokoju.  Moja Analiza : https…
  • spike, Dzięki. Jak piszą był wykorzystany i jest nadal. Jako dziecko, gdy na podwórku zapanowała "rycerska" moda, zbudowałem z kartonu szyszak, dla osłony twarzy i oczu, zastosowałem peryskop, który…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności