Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Polska jest trzecim beneficjentem unijnego Funduszu Odbudowy
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 30-05-2020 [07:20]
Dlaczego Polska jest trzecim beneficjentem unijnego Funduszu Odbudowy?
1. Po środowej prezentacji w Parlamencie Europejskim przez przewodniczącą KE Ursule von der Leyen projektu budżetu na lata 2021-2027 i Funduszu Odbudowy unijnej gospodarki po pandemii koronawirusa, opozycja w Polsce jest dosłownie w szoku.
Tak się starała przez blisko 5 lat psuć naszemu krajowi opinię w Brukseli, przygotowując kolejne rezolucje potępiające jej zdaniem autorytarne rządy w Polsce, a tu okazuje się, że Polska będzie 3 beneficjentem Funduszu Odbudowy po Włochach i Hiszpanii.
Ba tuż przed ogłoszeniem tych bardzo dobrych propozycji dla naszego kraju, pojawił się projekt rezolucji firmowany przez przewodniczącego komisji LIBE, hiszpańskiego socjalistę Lopeza Aguilar o stanie praworządności w Polsce.
Raport jest tak napisany, że wyraźnie widać iż żaden niepolski ekspert czy polityk, nie byłby w stanie go stworzyć, co oznacza, że w jego powstawaniu, duży udział mieli przedstawiciele z naszego kraju, którzy od 5 lat próbują Polsce szkodzić w Brukseli, zgodnie ze strategią „ulica i zagranica”.
2. Teraz więc pojawia się narracja, że te duże pieniądze dla Polski wcale nie są zasługą polskiego rządu, ba nie ma pewności czy Polska je dostanie, bo przecież będą uzależnione od przestrzegania praworządności , a o tym czy nasz kraj jest praworządny, orzeka opozycja i jej przyjaciele w mediach krajowych i zagranicznych.
Oczywiście ta narracja jest nieprawdziwa, polski rząd i osobiście premier Morawiecki, wspierany przez całą Grupę Wyszehradzką, wywalczyli w zdalnych debatach, że kryteria przydziału środków z Funduszu Odbudowy, nie będą tylko oparte na startach spowodowanych przez pandemię koronawirusa, ale także na innych makro wskaźnikach.
A więc ważnym kryterium jest poziom PKB na mieszkańca (wsparcie finansowe dla kraju członkowskiego jest tym większe im niższy jest ten wskaźnik), poziomu bezrobocia (w tym także poziomu bezrobocia wśród ludzi młodych), wreszcie liczba ludności.
Sumarycznie więc najwyższe wsparcie uzyskały Włochy i Hiszpania, które są wprawdzie zamożniejsze od Polski ale poniosły największe straty z powodu pandemii i mają znacznie wyższy od nas poziom bezrobocia.
3. Przypomnijmy, że siedmioletni unijny budżet ma wynieść 1,1 bln euro, natomiast wielkość Funduszu Odbudowy została określona na poziomie 750 mld euro, przy czym kwota 500 mld euro to granty (dotacje), a 250 mld euro pożyczki.
Polska została potraktowana hojnie przez KE, trafią do nas większe niż w projekcie budżetu z 2018 roku środki zarówno z Funduszu Spójności (został on bowiem powiększony aż o 55 mld euro w skali całej UE), jak i Wspólnej Polityki Rolnej (tutaj wielkość budżetu została powiększona o 24 mld euro, z czego do Polski trafi dodatkowo 2 mld euro).
Będziemy także 3 beneficjentem Funduszu Odbudowy przewidziano dla nas blisko 64 mld euro z czego w postaci grantów 37,7 mld euro, a w postaci pożyczek 25,1 mld euro, sumarycznie czyli blisko 290 mld zł.
Należy także zwrócić uwagę, że znacząco wzrosły środki tworzące Fundusz Sprawiedliwej Transformacji z przewidywanych 7,5 mld euro do 40 mld euro, a Polska ma być jego znaczącym beneficjentem, w związku z trwającą transformacją naszej energetyki (do Polski ma trafić przynajmniej 8 mld euro z tego funduszu).
4. Oczywiście debata nad ostatecznym kształtem budżetu i Funduszu Odbudowy dopiero się zaczyna, zapewne Niemcy, którzy przejmują przewodnictwo w Radzie Europejskiej od 1 lipca, będą chcieli doprowadzić do ostatecznego porozumienia w tej sprawie, ale nie jesteśmy bez szans, żeby jeszcze powalczyć od dodatkowe środki.
Osławione powiązanie przyszłych wydatków z praworządnością stanowi część pakietu budżetowego, a więc wszystko to będzie wymagało jednomyślności w Radzie i nie sądzę aby polski rząd mógł się na takie rozwiązania zgodzić, zwłaszcza że praworządność ma być arbitralnie i uznaniowo, określana przez Komisję.
Polski rząd w tej debacie ma mocne atuty, co więcej w związku z poważną gospodarczą zapaścią Włoch, Hiszpanii, a także Francji, nasz kraj wyrasta na coraz mocniejszy podmiot, który musi być traktowany jako partner, przez wiodący kraj w UE czyli Niemcy.
Musimy przygotować bardzo szybko już na jesień tego roku dobry plan wykorzystania tych ogromnych przyznanych nam środków, a wtedy jest szansa, że nasza pozycja w UE po kilku kolejnych latach, może być jeszcze mocniejsza niż do tej pory.
Komentarze
30-05-2020 [09:18] - Marek1taki | Link: "polski rząd i osobiście
"polski rząd i osobiście premier Morawiecki, wspierany przez całą Grupę Wyszehradzką, wywalczyli w zdalnych debatach, że kryteria przydziału środków z Funduszu Odbudowy, nie będą tylko oparte na startach spowodowanych przez pandemię koronawirusa, ale także na innych makro wskaźnikach."
Kolejny głos zarzuca Morawieckiemu zdradę. Jakie ma Pan na to dowody?
Wg Pana jak Unia zarządzi wprowadzenie kanibalizmu to premier będzie negocjował abyśmy się zjadali na lepszych zasadach?
31-05-2020 [08:40] - NASZ_HENRY | Link: Żeby wiedzieć jak ten geszeft
Żeby wiedzieć jak ten geszeft będzie wyglądać trzeba zapoznać się ze szczegółami planu Unii Europejskiej pt „Next Generation UE”. np. tutaj :
https://ec.europa.eu/info/site...
W skrócie plan ma wyglądać tak :
1. Komisja Europejska pożyczy na rynkach finansowych 750 mld Euro, z czego według Premiera Morawieckiego 64 mld Euro ma trafić do Polski.
2. Ponieważ Komisja Europejska nie ma żadnego majątku pod zastaw takiej pożyczki będzie potrzebowała żyrantów.
3. Żyrantami pożyczki w wysokości 750 mld Euro mają być wszystkie państwa Unii.
4. Zasadą żyrowania według planu Unii ma być „kolektywizm”, czyli jeśli jeden kraj nie będzie w stanie spłacić, tego co otrzymał, to pozostałe kraje będą spłacać jego dług. Najwięcej z tych 750 mld Euro ma przypaść Włochom( 153 mld), Hiszpanii (149,3 mld) oraz Francji (78 mld).
5. Zasady spłaty pożyczki :
Spłata ma się rozpocząć po 2027 roku i zakończyć przed 2058 rokiem. Ponieważ Komisja Europejska nie dysponuje środkami na spłatę 750 mld Euro, w celu jej zabezpieczenia zostanie czasowo podniesiona do 2% PKN ( produkty krajowe netto) obowiązkowa kontrybucja państw członkowskich Unii.
Na obecną chwilę kontrybucja ta wynosi ok. 1,2% PKN, co w przypadku Polski przekłada się na ponad 20 mld zł rocznie. Po podniesieniu kontrybucji z tytułu pożyczki do 2% Polska będzie musiała wpłacać do budżetu Unii ponad 40 mld zł rocznie. Ile lat to dodatkowe obciążenie ok 20 mld zł rocznie będzie na Polsce ciążyć i ile nas będzie to ostatecznie kosztować nie wiadomo. Wszystko zależy od tego, czy w ramach odpowiedzialności kolektywnej będziemy musieli spłacać długi innych państw i jak się będzie kształtował kurs Euro do złotówki. To ostatnie w sytuacji znaczącej aprecjacji Euro do złotego może mieć kluczowe znaczenie w kwestii wysokości długu w złotówkach, podobnie jak to ma miejsce w przypadku tzw. „kredytów frankowych”. Bo gdyby się powtórzył „scenariusz frankowy” i np. Euro umocniło się dwukrotnie do złotówki, to możemy mieć do spłaty prawie 600 mld zł (64 mld Euro x 8,80 zł/Euro = 563 mld zł plus odsetki), czyli ponad 25% PKB. I w ten sposób dług wynoszący po obecnym kursie ok. 280 mld zł ostatecznie może kosztować Polskę blisko 600 mld zł, czyli ok. 100% więcej ☺
31-05-2020 [09:24] - Marek1taki | Link: Nie jest w naszym interesie
Nie jest w naszym interesie ani zacieśnić unijną marksistowską okupację, ani utrzymywać walutę EURO, ani zadłużać się co do zasady.
I nie są to sprawy marginalne tylko kwestia racji stanu.
Wobec władz może być tylko jedno żądanie: zaprzestanie jakichkolwiek rozmów w tej sprawie.