Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pożyczka 500 miliardów euro? Nie, dziękuję, postoję...
Wysłane przez ryszard czarnecki w 27-05-2020 [07:36]
Niemcy z Francją łącznie liczą niemal 140 milionów mieszkańców, co daje – po Brexicie – niewiele mniej niż jedną trzecią populacji UE, o „powerze” gospodarczym nie wspominając. Może dlatego Republika Francuska i Republika Federalna uważają, że jak one zagrają, to podług ich melodii wszyscy będą tańczyć. Rzecz w tym, że polityka międzynarodowa jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Podobnie integracja europejska, która przez dekady opierała się na zasadzie jednomyślności i szanowaniu mniejszych państw przez państwa większe oraz mniej zamożnych przez bardziej zamożne. W ostatnich parunastu latach Unia Europejska zaczęła przypominać spółkę akcyjną, w której następują „wrogie przejęcia”, inwestorzy skupują sobie nawzajem akcje, przeciągają akcjonariuszy, grają pakietami tychże akcji na zasadzie „kto kogo”. Rzecz w tym, że UE nie była pomyślana przez Roberta Schumana (70-lecie jego deklaracji obchodziliśmy dosłownie parę dni temu) i Alcide de Gasperiego jako pomysł czysto biznesowy, maksymalizujący zyski, ale jako projekt polityczny, który respektując chrześcijańskie korzenie Europy miał się przeciwstawić komunistycznemu totalitaryzmowi, tuż po tym, jak piekło pochłonęło drugi XX-wieczny totalitaryzm, czyli ten niemiecko narodowo-socjalistyczny. Dlatego też zamiana Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali – EWG – UE w korporację z dominującymi udziałami Berlina i Paryża źle wróży pozostałym akcjonariuszom.
Podobnie jak francusko-niemiecki pomysł, aby w związku z pandemia COVID-19 pożyczyć, bagatela, 500 miliardów euro (!) w imieniu instytucji europejskich i rozdać te pieniądze w krajach szczególnie dotkniętych zarazą. Jako polski polityk zauważam, że dzięki mądrości władz RP i polskiego społeczeństwa, które pokazało wyjątkową samodyscyplinę, koronawirus nie spowodował w Polsce takich strat, jak np. w Europie Południowej. Czy teraz mamy płacić za to, że byliśmy zapobiegliwi, a nie niefrasobliwi, jak inne nacje? Pól bańki biliona euro! I, na Miłość Boską, kto i kiedy będzie te 500 miliardów spłacał?
Jeśli to ma być ta recepta na pandemię i kryzys z nią związany, to ja „dziękuję, postoję”.
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (19.05.2020)
Komentarze
27-05-2020 [08:33] - Marek1taki | Link: Pańskie słowa to balsam na
Pańskie słowa to balsam na moje serce, ale czy wspomniał Pan o tym premierowi i nowej wice?
Ich aż świerzbi między palcami.
27-05-2020 [09:16] - Czesław2 | Link: I, na Miłość Boską, kto i
I, na Miłość Boską, kto i kiedy będzie te 500 miliardów spłacał?
I komu? Właścicielowi komputera, który to kliknął?