Giertychowi znów odbiła szajba

Za miesiąc wybory. W tak krótkim czasie poprawić można niewiele, spartolić wszystko. Tymczasem nie trzeba wytężać słuchu, by usłyszeć złowieszczą pieśń płynącą z prawicowego “monolitu”: “co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze?”. Wiem oczywiście, że propagandzistom generatorów rzeczywistości urojonej żadne fakty kompromitujące przeciwników nie są potrzebne. Prestidigitatorom maniącym opinię publiczną wystarczają ćwierćprawdy, czarny pijar, fejkniusy, insynuacje, załgane sondaże, jednym słowem wciskanie kitu. I wszelkie próby zaprzeczeń, sprostowań, wyjaśnień czy polemik, tylko uwiarygadniają manipulacyjną narrację. Jednak uważam, że lekceważenie takich ataków, bo i tak kreatury, sorry, kreatorzy fałszu wymodzą następne, jest błędem, zwłaszcza jeśli pretekstem do agresywnego skowyciorkwiku są niezaprzeczalne fakty, lub choćby prawdopodobne plotki.
Takim zlekceważonym faktem, który z burzy w szklance wody przepoczwarzył się w tajfun o zasięgu globalnym, między innymi za sprawą, a jakże, “New York Timesa”, było usunięcie z listy przebojów radiowej Trójki piosenki Kazika. Nieprzemyślana, skrajnie oportunistyczna decyzja dyrektora rozgłośni wsparta niewątpliwie przez centralę przy Al. Niepodległości spowodowała lawinę oskarżeń o zamordyzm, iście stalinowską cenzurę, tłumienie wolności artystycznej i faszyzację kraju. Odejście z Myśliwieckiej kilku prominentnych prezenterów zainicjowało owczy pęd rezygnacji. I wkrótce w Trójce zostaną wyłącznie ochroniarze. Dzięki takiej pryncypialnej postawie dziennikarzy swe łagodne oblicze odzyskał stan wojenny, który żadnej z brylujących wówczas na antenie gwiazd nie skłonił do radykalnego protestu.
Niechętni publicznej radiofonii ogłosili czem prędzej koniec Trójki. Teraz będzie już tylko atrapą dawnej świetności, jak nie przymierzając(przykłady moje) “Tygodnik Powszechny”, “Rzeczpospolita”, Teatr Powszechny, KS Polonia Warszawa czy Senat.
Lecz Trójka to wciąż marka, której nie powinno unicestwić odejście kilku kultowych matuzalemów, bo dłużej klasztora niż przeora. Jednak by stacja znów zabrzmiała czystymi tony, potrzeba śmiałych, niekoniunkturalnych rozwiązań. Na szczęście pierwsze decyzje kadrowe świadczą, że okres biernego przeczekiwania kryzysu w pozycji strusia trwał bardzo krótko.
Pozostając przy mediach. Czy naprawdę miesiąc przed wyborami konieczne są ruchy kadrowe w kierownictwie TVP? Chylę czoła przed prezesem Jackiem Kurskim. Publiczna telewizja czasów dobrej zmiany nie mogłaby marzyć o lepszym, bardziej haryzmatycznym menadżerze. Ale po co mu było fundować istny kontredans stanowisk przy akompaniamencie, jak głosi fama, gry na nosie prezydentowi? I to, powtórzę raz jeszcze, w toku bezpardonowej kampanii wyborczej?
A co mam sądzić o szeptance towarzyszącej pomówieniom ministra Łukasza Szumowskiego? Jeśli bowiem chociaż ziarenko prawdy tkwi w plotkach, że inspiracje do takiej akcji wypływają ze środowiska zjednoczonej prawicy, pora zawiesić na kołku polemikę polityczną i wrócić do pogaduszek przy brydżu o zbawiennym wpływie koniaku na krążenie.
A propos brydża, zastanawiam się kto jest asem atutowym generatorów rzeczywistości urojonej w wyścigu o prezydenturę, czyli na kogo stawiają geszefciarze z kantorka na zapleczu? Wnioskując z życzeniowych wypowiedzi, bo przecież nie z fachowych analiz, tzw. Salonowych Autorytetów, na amen skreślili Biedronia. Wedle nich dynamikę stracił także Kosiniak-Kamysz, ale nie wykluczają go z wyścigu, gdyż jeśli przeczołga się do drugiej tury, ma jak w banku poparcie pozostałych opozycyjnych kandydatów. Również Hołownia może liczyć na ich rekomendację. Natomiast Trzaskowski niekoniecznie będzie mógł pozyskać w drugiej turze głosy elektoratu ludowców. Za to poprą go prawdopodobnie wyborcy Bosaka, gdyż Konfederacja jest partią drobnych przedsiębiorców pacyfikowanych przez reżymową policję.
Można boki zrywać gdy zaklinacze deszczu typu Krzemiński, Markowski, Migalski, Sadurski, czyli sublokatorzy TVN 24, liczą chociażby na krople dżdżu, które pozwoliłyby rozkwitnąć ich ulubieńcom. Pozują na mędrców ze szkiełkiem, a sycą swe urojenia czuciem i wiarą w cuda.
Przyznaję wszak, że ich wątpliwe analizy przechodzące w porywach w brednie, stanowią dla mnie przednią rozrywkę. Natomiast prawicowe rozważania są nudne, solenne aż do przesady, bez najmniejszej nutki szaleństwa. W ogóle nasza prawica jest zbyt poważna. Sprawdza się w przedsięwzięciach monumentalnych, w stutysięcznych marszach niepodległości, w demonstracjach w obronie Telewizji Trwam, w masowych wiecach, jak choćby ten w strugach deszczu pod Trybunałem Konstytucyjnym za panowania prezesa Rzeplińskiego…
Gorzej wypada organizowanie eventów a vista, lotnych pikiet pod siedzibami rynsztokowych radiowęzłów, zakłamanych stacji telewizyjnych, szmatławych gadzinówek, pod biurem lewaka piastującego urząd RPO, pod partyjnymi centralami, pod warszawskim ratuszem… Gorzej to naturalnie eufemizm, bo takie, niemrawe zresztą, akcje można policzyć na palcach. Koronka pod jakimś lupanarem udającym teatr to stanowczo za mało. Osobiście wolałbym zamiast górnego C kpinę w dolnych rejestrach ulicznej ekspresji.
I na koniec wieści z wokandy. Sąd Ostateczny w składzie Borys Budka i Roman Giertych skazał prezydenta Andrzeja Dudę na potępienie za kolejne złamanie Ustawy Zasadniczej. Otóż ten uzurpator wybrany głosami mniejszości społeczeństwa mianował wbrew Konstytucji prezesem Sądu Najwyższego osobę bez rekomendacji zgromadzenia ogólnego sędziów SN. A poważnie. Nie podejrzewam przewodniczącego PO i mecenasa PO o prawnicze zidiocenie. Co zatem, do kroćset, im dolega? Obstawiam szajbę wściekłej nienawiści.
 
Sekator
 
PS.

- Co to jest szajba - pyta mój komputer.
- Sprzęt do gry podwórkowej sprzed lat, bardziej elegancko zwany Zośką wyjaśniam.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

25-05-2020 [22:35] - Jabe | Link:

Toć „prawica”, o której Pan pisze, żadnych demonstracji, Marszu Niepodległości w szczególności, nie organizuje, a od nadwiślańskich tubylców wyraźnie stroni.

Obrazek użytkownika sake3

26-05-2020 [10:06] - sake3 | Link:

Święto Niepodległości to nie tylko Marsz Niepodległości ,ale całokształt obchodów kolejnych rocznic odzyskania niepodległości.Tacy jak Pan czekacie tylko na zadymę,organizujecie prowokacje,podpalacie budki pod ambasadą żeby odpowiedzialność zwalić na prawicę,z upojeniem liczycie na marszu ,,faszystów''razem ze swym guru dupiastym Timmermansem i szczerbatym Verhofstadtem.Wam to święto potrzebne jest tylko do awantury,oskarżania rzadu o wszystko i pokazania się w niemieckich mediach jako ,,wielcy Europejczycy''którym Polska wyraźnie nie pasuje.Nawet bojówki niemieckie zapraszacie z kastetami i łańcuchami do bicia grup rekonstrukcyjnych i tych tubylców jak Pan nazywa Polaków..

Obrazek użytkownika Jabe

26-05-2020 [16:29] - Jabe | Link:

Tacy jak ja, czyli jacy robimy takie złe rzeczy?
Co jeszcze się dzieje w Święto Niepodległości, prócz marszu?

Obrazek użytkownika HenrykH.

26-05-2020 [19:24] - HenrykH. | Link:

Pani robi cały wykład o po-wskich działaczach a p.Jabe zrozumiał jedno słowo:) .Nie warto karmić ,zrozumieć i tak nie zrozumie.Naubliża na koniec ,bo rozmawiać       to On nie przyszedł.

Obrazek użytkownika Pani Anna

26-05-2020 [12:09] - Pani Anna | Link:

"Za miesiąc wybory". Jest Pan pewien? Bo ja bym 10zł na to nie postawiła.