Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Pogardzamy słabością

jazgdyni, 10.05.2020



Rocky Balboa leży na deskach ringu. Zebrał serię ciosów od ruskiego, aroganckiego giganta, który go masakruje już kolejną rundę. Zagryzamy palce i w myślach wołamy: - Podnieś się! No dawaj!

Sylvester Stallone o zamglonych ciosami oczach i jego codziennym grymasie grubych warg, opiera się łokciami o ring i ... wstaje. Kamień z serca. Już wiemy, że zwyciężyła wola walki, zbierze całą swą siłę i wygra. Zetrze z tej ruskiej gęby pogardliwy uśmieszek.
Chcemy tego?! Taaaaak! Niech mu dokopie!
 
Pokaz siły, który prowadzi do zwycięstwa i wróg na deskach, zawsze nas podnieca i pozytywnie nastraja. Jesteśmy tym zbudowani.
 
 
Post polityka i lewackie, oparte na hippisowskich długowłosych mięczakach na trawce, odwróciło tą naturalną potrzebę zwycięstwa w walce. Więcej – starało się zabić w nas zdolność do walki. Nawet w obronie najważniejszych w życiu spraw. Make peace not war.
John Lennon napisał -
Theres nothing that you can make that cant be made
No one you can save that can' be saved
Nothing you can do, but you can learn how to be you in time
It's easy
All you need is love
All you need is love
All you need is love, love is all you need

 
Tak rosły kolejne pokolenia niewolników, podbudowanych chrześcijańską zasadą nadstawiania drugiego policzka. Pokolenia mięczaków, którzy nawet zaczęli depilować pachy, nogi, piersi i krocze.
 
Lecz gdy sięgnąć naprawdę głębiej, to w każdym pozostaje potrzeba przeżywania walki, pokazu siły i radości zwycięstwa.
Nawet jeśli jest to wolna amerykanka – walka "na niby".
 
Żadna władza nie zdobędzie pełnego poparcia i prawdziwej wspólnoty ducha, jeżeli będzie okazywać słabość. Nawet się do tego otwarcie nie przyznając, wprost żądamy silnej władzy. Takiej której łatwo przychodzi powiedzieć przeciwnikom NIE. Takiej, która walczy o to z całą siłą, co uważa za słuszne i dobre.
 
Post polityka i lewackie teorie zalecają w podręcznikach prowadzenia polityki, by przede wszystkim rozmawiać. Gadać, gadać i gadać. I trzymać się koniecznie wszystkich kodeksów, ustaw, paragrafów, ustępów i punktów.
I w żadnym wypadku, nie daj Boże, nawet o tym nie pomyśleć, by pokazać swą siłę, która jak najbardziej istnieje, tylko nie ma woli walki i nawet w krańcowo koniecznych sytuacjach nie zdecydowanie się na to, by tę siłę okazać.
Jakie to głupie i nie biorące pod uwagę naturalnej potrzeby walki i zwycięstwa.
Nawet w sportach, które są substytutami walki i woli zwycięstwa, zaczęto nas uczyć – Polacy – nic się nie stało...
 
 
Chcemy mieć władzę, która jest silna. I jak trzeba, nie waha się tej siły zademonstrować. Władzy, która nie jest skażona politpoprawnością, w której zamiast walczyć i twardo się bronić, knuje się, kombinuje, oszukuje i łamie. To ulubione metody tchórzy.
Zazdrościmy Viktorowi Orbanowi jego twardości. Chociaż Węgry posiadają tylko ułamek siły, którą ma Polska.
A po cichu, bo to nie wypada, podziwiamy Recepa Erdogana, który potrzebował dwóch tygodni by rozprawić się z wrogą i spiskującą opozycją.
 
Wszyscy czekamy na adekwatnie twarde reakcje obecnej władzy. Nie tylko na gadanie. Chcemy widzieć, że w tym politycznym układzie Polska jest silna i silni są również ci, co nią kierują.
Ileż można dawać się upokarzać, być traktowanym z pogardą i kpiną. Byle głupek wyje do nas wszystkich. Ostentacyjnie przed kamerą spala naszą flagę. Kreatura w białych okularach jakby wyjęty z gangsterskich komedii Machulskiego, kandyduje na prezydenta i przed niemalże całym narodem pluje w twarz prezydentowi, premierowi i każdemu co przyjdzie do durnego łba.
Bądźmy poważni. Sami siebie nie będziemy szanować, to nikt nas również nie uszanuje. I cóż, nie tylko w naturze tak jest, największy szacunek wzbudza siła.
To siła i mądrość daje nam poczucie bezpieczeństwa.
 
Parafrazując Rotę:
 
Nie będzie nikt tu pluł nam w twarz,
I dzieci nam łachmanił.
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił.
......
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep piastowy,
Nie damy, by nas zniszczył wróg…
— Tak nam dopomóż Bóg!
 
...........

Czuję nieodpartą potrzebę dopisania paru strof naszego internetowego przyjaciela, wielkiego patrioty, Lecha Makowieckiego.

... Więc bawcie się lalkami, chłopcy zniewieściali,
Pokój nie będzie wieczny... Gdy hordy ze stali
Zabiorą wam, co macie najdroższego w świecie,
Gdy na szali postawią życie waszych dzieci,
Nie skamlajcie o litość – wasz świat już przeminął.
Do gardła trzeba skoczyć! Wygrać – albo zginąć..

.....

(...) Niegdyś każdy z Polaków (ze szlachty czy z gminu)
Do szabli, pistoletu przysposabiał synów
By mogli – z bronią w ręku – gdy przyjdzie czas próby
Walczyć o swe przetrwanie! A nie – czekać zguby.

.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 16484
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

10.05.2020 16:44

Tak. Był moment, że pomyślałem sobie, że możemy mieć do czynienia z ustawka dwóch Jarosławów. I to był ten moment!!
Ale chciałem o czymś innym, piszesz o mięczakach. Ta historia w Polsce zaczęła się już w PRL. Pamiętam, miałem koleżankę, piękną i bardzo postępową. Swoim synom zaczęła dawać laleczko do zabawy, bo przecież w przyszłości będą ojcami i muszą... Ostrzegałem, puść syna na podwórze, niech dostanie w łeb, niech oberwie od kolegów, nauczy się bronić - siebie i przyszłej rodziny. Oburzała się.
Pech chciał, że spotkałem ją po latach idącą ulicą z dorosłym synem. Był to flej i rodzaj nijaki. Ile takich mamusiek jeszcze chodzi ze swoimi niuniusiami, a ile jest następnych, które takich samych hodują. A potem dziwimy się, ze mają mało plemników, że spada dzietność. Ale w Azji nic nie spada. Przyjeżdżają tu i krzyczą: baby!!
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

10.05.2020 18:06

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na Tak. Był moment, że

Chyba intuicyjnie przewidywałem taką przyszłość. Już jako 10 latka dałem go na kurs karate. Serce mi się krajało, jak pojechałem do niego na obóz do Żarnowca, a twardy trener ćwiczył ich stojących w wodzie jeziora. Czy się zahartowali? Całkiem niedawno pokonałem go, choć jest wyższy ode mnie. A ile młodszy...
Jak dochodzi do incydentu z kimś, kto autentycznie chce się bić, to albo gangster, albo pętak na amfetaminie. A my w młodości nie biliśmy się. My toczyliśmy pojedynki. Staraliśmy sie być prawi i honorowi.
Teraz dzieciaki się hoduje. A najgorsze, że się niczego nie wymaga i nie uczy odpowiedzialności.
Myślę sobie, że dobrze iż powstał ten WOT. Ile tam się zgłosiło ludzi z wyższym wykształceniem. To może oznaczać koniec tego owsiakowego trendu.
Pozdrawiam
Ryszard Surmacz

Ryszard Surmacz

10.05.2020 22:36

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Chyba intuicyjnie

@ jazgdyni
Tu nie trzeba było intuicji, taka była tradycja. Młody chłopak musiał ćwiczyć się w opanowaniu strachu, musiał wiedzieć, że przed nim życie, a nie czekolada, bamboszki itd. Gdy byłem chłopcem (10-12 lat), chodziłem pod wieczór za miasto po mleko. Droga przez cmentarz była krótsza. Pewnego razu, w ramach ćwiczeń, postanowiłem, a był już jesienny wieczór i było ciemno, pójść krótszą drogą. Na cmentarzu nie było nikogo. Szedłem z duszą na ramieniu, ale twardo. I w pewnym momencie zauważyłem jakieś światło i liczne cienie, które wyskakiwały z grobu. Stanąłem przestraszony, ale uciekać zacząłem dopiero, gdy posłyszałem jakiś ludzkie: huu. Postawiłem bańkę i zacząłem tak wiać, że około dwumetrowy mur przesadziłem, jak płotek na bieżni. Potem zdałem ojcu sprawę i poszedł odzyskać bańkę z mlekiem. I co się okazało? Grabarz postawił lampę i kopal grób, a cienie, które widziałem, to była wyrzucana ziemia. Efekt końcowy był taki, że nie było już ani grabarza, ani bańki z mlekiem. Grabarz musiał ją podp... Ale potem uzbrojony w wiedzę chodziłem już wielokrotnie.
 
Gdy w tamtym czasie biliśmy się, nikomu nie przyszło do głowy kopać drugiego, a tym bardziej leżącego. A teraz kujawiaczek zaczyna się dopiero, gdy facet zaliczy glebę. Tamta tradycja była jeszcze powojenna i polska, obecna pochodzi ze wschodu i z flejostwa. Taka była m.in różnica między II RP a PRL-em.
Tak, dziś dzieciaki się hoduje i jeszcze każe się im pokazywać paluszek. Nie wiem, czy możliwe było zachowanie poboru do wojska (chyba nie), ale przynajmniej właśnie tam młodzian miał okazję przejść pierwszy chrzest życiowy - jeżeli nie przeszedł go wcześniej. Też jestem miłośnikiem WOT-u. Znakomicie sprawdził się w dotychczasowym okresie epidemii koronawirusa i innych klęskach żywiołowych. I myślę, że gdy nam się polepszy, każdy młodzian, chyba że jest chory, powinien przejść szkolenie WOT, na podobnej zasadzie, jak Szwajcarzy przechodzą swoje szkolenia wojskowe. I powinien czuć obowiązek to zrobić.
A koniec owsiakowego trendu, myślę że nastąpi dopiero wówczas, gdy trend ten przegra w wyborach parlamentarnych. Jak na razie mamy pierwszy krok - skończyły się parady równości. 
Pozdrawiam
jazgdyni

jazgdyni

11.05.2020 16:49

Dodane przez Ryszard Surmacz w odpowiedzi na @ jazgdyni

Dzieci... Czego my dla nich nie chcemy? Sporo samodyscypliny to wymaga, by nie rozpuścić latorośli. Ja sobie wtedy przypominam, że jeszcze wiek temu w Anglii w kopalniach zatrudniano 5 - latki. A teraz typowy włoski bobas żyje u mamy do 40-stki. Dla mnie to degeneracja pokoleniowa.
W Norwegii też wszystkie chłopy mają wojskowe przeszkolenie. Widziałem ile to im daje.
Cmentarze zawsze były podniecające i niepokojące. Pamiętajmy, że jeszcze wtedy w obiegu publicznym nie istniały horrory. A i tak sobie mroczne historie wymyślaliśmy.
Było dużo ciężej. Lecz było wspaniale.
A gdy jak dzisiaj padał deszcz, to bydowaliśmy na strugach kanały, tamy i puszczaliśmy papierowe stateczki. Mokre plecy nie przeszkadzały.
To nieco przywraca klimat:
https://youtu.be/qyoFl1ux2z8
.
Domyślny avatar

Trotelreiner

10.05.2020 20:09

O kawie to ja mogę dużo,długo i z zapałem...może kiedys stworzę notke?
Kawa po turecku...kiedyś pod Hisarlikiem [Troja] mieliśmy obóz naukowy,namioty,ognisko...full wypas.
Na ognisku gotuje sie bańka z wodą...do metalowych kubków sypiemy kawę zmieloną w Austrii...Turcy się patrzą...coraz bardziej otwierają oczy...
Zalewamy ten proszek wrzątkiem...mój kolega Ślązak mowi : TO JEST U NAS KAWA PO TURECKU...
Ledwo Turkom odebraliśmy noże! Jeden miał nawet stary pistolet...jakoś sie uspokoili...
Szef tego obozu...Turek z Ankary zagail: OD BITWY POD WIEDNIEM...TO DRUGA OBRAZA TURCJI....PRZEZ POLAKÓW!
Tej nocy spaliśmy na zmianę...warta przed namiotami...ale mieliśmy żubrówkę...to rano Turków bolała głowa...a my przeżyliśmy :-)))
jazgdyni

jazgdyni

10.05.2020 22:35

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na  O kawie to ja mogę dużo

Ejże, coś ci pod tą Troją wydziwiali. Pewnie już się przyzwyczaili do Światowej Nescafe. Bo kawa po turecku, lub gdzieniegdzie, kawa po ottomańsku istnieje i jest nawet na liście dziedzictwa narodowego UNESCO, Wiesz o czym mowa, więc opisywać nie będę. Warunek tylko jeden - trzeba tylko mieć te zmieloną na pył jak mąka kawę. Gotowałem jak trzeba, ale nie jestem zwolennikiem gorzkich płynów. Aha, jeszcze jedno - trzeba kawę po turecku odróżnić od kawy po arabsku (quahwa). A propos, to co do picia robią świetnie Arabowie, to fenomenalna herbata miętowa.
Włoskie typowe picie kawy też mi specjalnie nie odpowiada, bo picie kawy naparstkami, to nie moja broszka. Moje kubki zazwyczaj mają ponad 0,6 litra. I piję tego dużo, a jest to coś bliskiego do waszego latte. Słodkie i śmietanka (w żadnym wypadku mleko).
A w Turcji, Syrii i Libanie to ja się trułem ichnią anyżową trucizną - arakiem. Po żubrówce nigdy tak głowa nie boli.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

11.05.2020 09:23

Pan Marynarz zakochany w silnych mężczyznach, jak Nina Kunicka w Dyźmie.
jazgdyni

jazgdyni

11.05.2020 12:55

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na Pan Marynarz zakochany w

Oczywiście.
Ciamajdom wychodzą tylko ciamajdany.
tricolour

tricolour

11.05.2020 13:06

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Oczywiście.

A wielcy od pięciu lat nie mogą dać rady ciamajdom.
Polecam myślenie.
sake3

sake2020

11.05.2020 18:52

Zaczyna być familiarnie na NB .Miłe wspominki odnośnie naszych milusińskich.Może niedługo nawet się polubimy?

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Wszyscy 3
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,900
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności