Nagły koniec Pucharu Świata w skokach narciarskich

  Miał on miejsce wczoraj [12.03.2020] w Trondheim w Norwegii.  Jeszcze wczesnym popołudniem wydawało się, że odbędzie się przynajmniej jedna seria konkursu skoków z cyklu Raw Air w tym mieście.  Jednak rząd norweski zarządził natychmiastowe odwołanie wszystkich imprez sportowych z powodu epidemii koronawirusa {TUTAJ}.  Tak więc cały cykl został zakończony w połowie - po dziewięciu skokach.   Ponieważ odwołano także Mistrzostw Świata w lotach narciarskich oraz zawody w Planicy, oznaczało to koniec sezonu i Pucharu Świata 2019/2020.  Można go było teraz już podsumować.

   Zrobił to już "Przegląd Sportowy" {TUTAJ} omawiając szczegółowo osiągnięcia poszczególnych polskich skoczków.  Odnieśli oni 8 zwycięstw - trzy Kubacki, trzy Stoch, jedno Żyła i jedno drużyna.  Dawid Kubacki wygrał prestiżowy Konkurs Czterech Skoczni, a Kamil Stoch - okrojony cykl Raw Air.  Kubacki stał 10 razy pod rząd na podium kolejnych konkursów, a Stoch i Żyła najczęściej zajmowali miejsca w czołowej dziesiątce.  Problem w tym, iż reszta skoczków nie dorównywała im poziomem.  Jeśli udawało im się zakwalifikować do serii finałowej, to zajmowali miejsca w trzeciej dziesiątce i to na ogół pod jej koniec.  W Pucharze Świata Kubacki był czwarty, a Stoch piąty, zaś Żyła - 11.  Reszta zajęła miejsca od 38 do 61.  Zwyciężył Stefan Kraft, Karl Geiger był drugi, a Ryoyu Kobayashi - trzeci.

  Zawody w Trondheim odwołano tak nagle, że pojawiły się problemy z powrotem polskich skoczków do kraju.  Rozwiązał je prezydent Andrzej Duda wysyłając dziś po nich rządowy samolot {TUTAJ}.

  Sport wyraźnie przegrywa z koronawirusem.  Dziś poinformowano o odwołaniu zawodów piłkarskiej Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej.  Odwoływane są też imprezy lig narodowych [polskiej Ekstraklasy też].  To samo z wyścigami kolarskimi.  Obecnie odbywa się tylko Paryż - Nicea, który już skrócono o jeden etap.  Nikt też nie wie, czy jutrzejszy, siódmy etap się odbędzie.