Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Czy Polska jest poligonem dla wojny nowego typu?

jazgdyni, 26.02.2020
 



Chyba nikt nie ma wątpliwości, że w Polsce od lat pięciu toczy się pewnego rodzaju wojna. Ponieważ nie ma armat, czołgów, nikt nie strzela i raczej nikt nie ginie, to uzmysłowienie sobie stanu wojny nie jest oczywiste.

Jednakże słuchamy doniesień i analiz opowiadających o całkiem nowych typach wojen, które już się toczą, albo wkrótce będą się toczyć w całkiem inny sposób niż dotychczas, czyli jedna armia przeciwko drugiej.
Pewien obraz nowatorskich działań wojennych mieliśmy na Krymie, gdzie wojna Rosja versus Ukraina, była sprytnie zakamuflowana. Tam powstało pojęcie nowego typu żołnierzy – "zielone ludziki". Tam działano z nieposzanowaniem jakichkolwiek traktatów i metodą faktów dokonanych.
Tam też dużą rolę odegrała kooperacja przygotowanych uprzednio zdrajców, którzy niestety zawsze istnieją w każdym narodzie.
 
 
Eksperci również z pełnym przekonaniem twierdzą, że wojną nowego typu są mordercze walki toczone w Jemenie.
 
Czyli nagle, głównie z powodu postępu technologicznego, globalnej komputeryzacji i rewolucji w komunikacji, oraz rozwoju strategii wojennych, a z drugiej strony przez wiszący nad światem miecz Damoklesa w postaci broni atomowej, wypracowano metody podboju państwa nawet bez jednego wystrzału.
 
Zakamuflowanym aktem wypowiedzenia wojny w Polsce były słowa lidera przegranej w wyborach neoliberalnej frakcji, Grzegorza Schetyny, wygłoszone na początku kadencji Dobrej Zmiany, na zamkniętym spotkaniu z działaczami PO, które wyciekły na zewnątrz, jako słynne hasło określające strategię walki – ULICA I ZAGRANICA.
Tak własnie rozpoczęła się polska wojna.
 
Wojna proxy
 
No właśnie... pora teraz użyć tutaj określenie jednej z tych nowoczesnych wojen – wojna proxy. Po polsku ta nazwa nie wygląda tak podniecająco egzotycznie – to po prostu wojna zastępcza.
Modelowo to taka wojna, gdzie dwie armie toczą walki nie na swoim terytorium, tylko korzystają z "gościnności" państwa trzeciego. Nawet nie muszą to być własne armie wrogów, tylko na przykład najemnicy, albo ludność miejscowa.
Taka wojna ma miejsce właśnie w Jemenie, gdzie autorami są dwie lokalne potęgi – Arabia Saudyjska i Iran. A poszerzając horyzont możemy sobie zadać pytanie, czy przypadkiem w wyższym stopniu nie jest to, podobnie jak wiele innych wojen, walka o dominację pomiędzy jedynym obecnie światowym imperium – USA, a pretendentami do tego tytułu – Rosją i Chinami.
 
No dobrze, ale moim zamiarem jest mówienie o Polsce. O jakiej wojnie zastępczej możemy tu myśleć.
Otóż uważam, że walka pomiędzy dobrą zmianą i całym antypisem, jest właśnie proxy, bo jeden z przeciwników, właśnie antypis nie ma armat i rakiet. Nie jest więc zdolny do jakichkolwiek walk na poważnie. Brak tych armat i rakiet, to bardzo słaby potencjał intelektualny, zabrużdżona historia własnych rządów i ambiwalentny stosunek do dwóch najważniejszych wartości każdego narodu: - suwerenności i dobrobytu wszystkich obywateli. To zresztą wyraźny trend światowy, wszyscy neoliberałowie tak mają. To oczywiste, że antypis chce i musi toczyć tę wojnę, bo leży to w jego własnym interesie. Posiadanie władzy daje im dostęp do osobistych korzyści. A ponieważ antypis jest pozbawiony kośćca moralnego zgodnie z bolszewickimi doktrynami, to widzieliśmy, a także możemy sobie wyobrazić jakie dewastujące były i mogą być efekty ich rządów.
Lecz sami niewiele by wskórali, bo naród ma już ich dosyć, a wojsko i policję utracili dosyć szybko mimo zakupu setek tysięcy tablic Mendelejewa i uruchomieniu portalu internetowego dla bezdomnych. Lecz po co jest dobry wujek? Nie, nie, tym razem niestety nie z Ameryki, ale dobra Tante z Berlina i wnuk ideowy dobrego wujka Soso, ukochanego przez wszystkich Ио́сиф Виссарио́нович Джугашви́ли , lub prościej – Józefa Stalina.
 
Nowa ideologia mająca ogarnąć świat, taki przynajmniej jest plan kilku zidiociałych bilionerów, będąca jakąś kretyńską syntezą kryptokomunizmu z neoliberalizmem, z elementami hippisowskiej wolnej miłości i prastarą miłością druidów do przyrody, nie życzy sobie odradzania się konserwatywnych wartości już właściwie leżącej na łopatkach (tak im się przynajmniej wydaje) cywilizacji łacińskiej. Bo co to było?! Kraść nie można, cudzołożyć nie można, a puknąć żonę kumpla to już zupełnie (nawet gdyby gorąco tego pragnęła) nie do przyjęcia, no i w ogóle... Gdzie wolność?! Gdzie swoboda?!
Toteż ta nieformalna "władza" naszego zakątka świata zdecydowała, że w zalążku należy zdusić wszystkich kaczystów, zanim jak karaluchy rozpełzną się po Europie. A najlepiej to całkowicie wymazać Polskę z map świata. Nic nowego. Są nawet stare mapy które można wykorzystać. Te rozbiorowe. Lecz ponieważ Austriacy to marne ratlerki dzisiaj, to po prostu – granica na Wiśle – prawy brzeg dla Rosji, lewy dla Niemiec; z oczywistym wyjątkiem, Warmia i Mazury, umiłowane Ostpreußen, też niemieckie.
 
Tak więc od pięciu lat mamy wojnę proxy, wojnę zastępczą, z użyciem tradycyjnej polskiej Targowicy wzmocnionej przez ruskie implanty – ludzki „podarunek“ zarówno cara Mikołaja, jak i tyrana Stalina, oraz sił zewnętrznych – brukselskiej potęgi Unii Europejskiej, jej komisarzy i parlamentarzystów, luksemburskiego Trybunału Sprawiedliwości, Weneckiej Komisji, pruskiego Berlina, oraz francuskiego Paryża, niewdzięczników, których nauczyliśmy jeść widelcem i kąpać się regularnie.
 
Wojna hybrydowa
 
Jak poligon, to poligon – wszystko trzeba wypróbować.
Hybryda to coś, co składa się z różnych elementów, często niepasujących do siebie.
A wojna hybrydowa to strategia wojenna łącząca działania konwencjonalne, nieregularne,cybernetyczne, ,terroryzm i przestępczość, w tym samym czasie i na tym samym polu bitwy, celem osiągnięcia celów politycznych.
Działania w ramach wojny hybrydowej są prowadzone na różnorodnych płaszczyznach: militarnej, politycznej, gospodarczej, społeczno-kulturowej, historycznej, psychologicznej oraz informacyjnej (dezinformacja i propaganda).
Tyle eksperci. A definicja nie dodaje, że kompozycja wojny hybrydowej może być płynna – nie mieć jednych elementów, a za to dołączać inne.
Na przykład wojna może nie mieć komponentu militarnego, a mieć na przykład przeciągnięcie na swoją stronę władzy sądowniczej.
Wszystko zależy od kontekstu. W państwach trzeciego świata, bądź państwach w stanie wewnętrznych rozruchów, akcja militarna jest jak najbardziej istotna. Natomiast w środku Europy, gdzie odbyły się uczciwe wybory, trudno sobie wyobrazić wojskowy atak zewnętrzny bez poważnych międzynarodowych konsekwencji. Tu takie wojny toczy się w białych rękawiczkach. Nie można już wypróbowanym bolszewickim sposobem oznajmić – przybyliśmy do was by przynieść wam pokój – najeżdżając czołgami, transporterami, helikopterami, jak kiedyś w Budapeszcie, czy Pradze. Poza tym jaka to rozrzutność i niefrasobliwość niszczyć cenną siłę roboczą, czy sprawną infrastrukturę. Nie jesteśmy mongolskimi barbarzyńcami, prawda?
W nowoczesnej wojnie hybrydowej chodzi wyłącznie o zdobycie umysłów, a nie ich materialnych nośników – ludzi.

 
Czy znajdzie się ktoś z poważnymi argumentami, kto zaprzeczy, że właśnie w tej chwili, począwszy od maja 2015 roku taka wojna się nie toczy?

 
Teoretycy wojenni rozróżniają około 36-ciu typów wojen. Tutaj wystarczą mi te dwie nowe odmiany niszczenia wroga, jakim uznano Polskę i jej obecny rząd Dobrej Zmiany.
Kiedy wojna się zakończy? Kiedy się wygra, kiedy się przegra i kiedy osiągnie się porozumienie skutkujące zatrzymaniem działań wojennych.

 
Rola przypadku

 
Walkę o władzę zaczęliśmy wygrywać w maju 2015 ustanawiając Andrzeja Dudę prezydentem Rzeczpospolitej. Następnie przypieczętowaliśmy w październiku tegoż roku wygrywając wybory parlamentarne.
Jednakże stwierdzenie, że władza została zdobyta było złudne. Owszem, mogliśmy rządzić; mieliśmy prezydenta, sejm i senat, radę ministrów. Jednakże natychmiast zdobyliśmy zaciekłych i walczących wrogów. To sądy – trzeci element monteskiuszowskiego podziału władzy; to również władze lokalne - samorządy, szczególnie dużych miast, rozpaskudzone przyzwoleniem poprzednich rządów, zachowujące się jak udzielne księstwa; to także uniwersytety posiadające tradycyjną autonomię, a w dużym stopniu zawłaszczone przez profesorów – komunistycznych nominatów i ich posłuszną latorośl; i co najważniejsze, to media, oddane w pacht przez przegranych w wyborach, którzy, jak pamiętamy, przygotowywali się nawet do prywatyzacji TVP – telewizji publicznej, międzynarodowym koncernom, niestety, prawie w całości lewackim i antypolskim.

 
Całe to zwycięstwo, nadzieja narodu i idea Dobrej Zmiany zgasłaby jak świeca, gdyby 8 listopada 2016 wyborów nie wygrał Donald Trump, tylko Hillary Clinton i demokraci.

 
Tylko taki sojusz, małżeństwo z rozsądku, Dawida – RP, z Goliatem – USA, gwarantuje, że nadal możemy działać, rozwijać się i rosnąć w siłę.
Gdyby Clinton została prezydentką, to byłby raczej koniec dla polskich przeobrażeń, a kto wie, czy nawet dla Polski i zaryzykuję – dla porządku świata. Takie połączenie kryptokomuny po obu stronach Atlantyku, na dodatek ludzi z podejrzeniami o przestępczą działalność (afera Iran – kontas), byłoby potężnym zagrożeniem dla wszystkich. To rzeczywiście mógłby być mityczny upadek cywilizacji.

 
Więc kolejny, taki sam apel.

 
Panowie malkontenci i marudy życiowe – miejcie zawsze z tyłu głowy przypomnienie, że toczy się w naszym kraju wojna. Nie jest ani normalnie, ani spokojnie. Nie da się więc dokonywać wymarzonych przemian w dobrym tempie. W czasie kampanii wyborczej nie można, jak to się slangowo określa, olać idiotyzmów serwowanych non – stop przez polityków antypisu i ich zaprzyjaźnione media. Trzeba tracić czas niepotrzebnie by na to odpowiadać, wyjaśniać i ujawniać kłamstwa. To spowalnia działania.
Trzeba też działać bardzo uważnie, bo jesteśmy bacznie obserwowani przez cały świat i najmniejszy błąd zostaje rozdmuchany do absurdalnych rozmiarów.
Na dodatek, wojny które przedstawiłem są czymś nowym. Nie ma wypracowanych taktyk i procedur, jak się bronić i jak atakować. To tylko wieczna improwizacja oparta na intuicji i zimnej kalkulacji.

 
*****

 
To, co mnie nurtuje, to odpowiedź na pytanie, czy w tej światowej grze o przyszłość uczyniono z Polski poligon doświadczalny, na którym testuje się te wszystkie „nowoczesne“ lewackie metody walki. Ze względu na swoje geostrategiczne walory, oraz wrodzoną krnąbrność, jak również uporczywe umiłowanie prawdy, co rozwala piękny obraz najnowszej historii świata, gdzie naziści zaatakowali Niemcy, Francuzi byli w czasie wojny państwem z fantastycznym i zwycięskim ruchem oporu, a Rosja Stalina swym opiekuńczym działaniem we wrześniu 1939, uratowała setki tysięcy istnień ludzkich, głównie Polaków, Rzeczpospolita jest oczywistym kandydatem, którego należy zreformować, nauczyć właściwych zasad, albo zniszczyć.
Wojnę na początku rozpoczęto z Węgrami. Ale co tam Węgry, kto by się nimi przejmował. To już Grecy byli lepsi. No, ale Polska to co innego. Wszystko można im przylepić – ksenofoby, rasiści, wielcy antysemici, skorumpowane prostaki, na dodatek kłótliwe i nie umiejący dobrze żyć z sąsiadami.
Więc dalejże do roboty. Dać Kaczorom tak w kość, że im się na zawsze odechce jakiegoś sprawowania władzy.

 
Każdy zauważy, że niemalże identycznie dzieje się w USA po przejęciu władzy przez Donalda Trumpa. Interesujące jest to, czy to, co się tam robi i widzimy w CNN, czy Washington Post, to powielanie wzorców przetestowanych w Polsce, czy akurat odwrotnie. Chyba należałoby się zapytać pani Apperlbaum, żony tego komicznego Radka ( ORDER! ORDER!), która łączy obie wojenki swoją osobą.
Z drugiej strony myśl, że jesteśmy tylko poligonem, jest w pewnym sensie optymistyczna. Bo to oznacza, że wrogowie w każdej chwili mogą przerwać ćwiczenia. Zamkną kurek z euro i dolarami i wszystkie te Schetyny, Kosiniaki, Biedronie, a także Gersdorfy, czy „czarne wdowy“ Adamowicze, padną z pragnienia. Odetnie się Agorę od zachodniego cycka i te Gazety W. , Onety, Soki z Buraka, Tok FMy, padną jak rażone piorunem.
Od ekoidiotów, poprzez dewiantów seksualnych i chore dziecko ze Szwecji, do całej polskiej Targowicy, wszyscy działają za kasę. Nie ma wyjątków.
A gdy kasy zabraknie, będą płakać rzewnymi łże łzami pytając: - Panie, jak można wyżyć za dwa tysiące złotych?!

 
.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 11037
jazgdyni

jazgdyni

27.02.2020 07:47

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Wróg jest koniecznością.

Bredzisz trolik. Nie dostaniesz Dżebe premii i 13 emerytury.
angela

angela

26.02.2020 17:18

Trollownia działa,  internetowe "zielone ludziki" uwijają  się ile wlezie. 
Próbują przykryc  rzeczywistość,  ale prawda niemiłosiernie wybija do gory,  sprawiając  niemoc u szkodników,  sprzedawczykow i zdrajców. 
Wspieraja oni ochoczo łze media, antypolskie szczujnie, co piorą mózgi,  lemingom bez moralnego kręgosłupa,  i nastawiają Polaków jednych na drugich. 
Logiki w tym nie ma zadnej, bo nie podcina się gałęzi na której się siedzi. 
Chyba ze drzewo nie Polskie.
nonparel

nonparel

26.02.2020 19:20

Witam
"...nagle, głównie z powodu postępu technologicznego, globalnej komputeryzacji i rewolucji w komunikacji, oraz rozwoju strategii wojennych, a z drugiej strony przez wiszący nad światem miecz Damoklesa w postaci broni atomowej, wypracowano metody podboju państwa nawet bez jednego wystrzału..."
Ze zdobywania świata przy pomocy działań militarnych komuniści wycofali się ostatecznie po wielkiej wtopie zwanej kryzysem kubańskim. Od tego czasu szukają stale dróg alternatywnych. I - trzeba to przyznać - są w tym coraz lepsi. Gramsci, Spinelli, lewackie uniwersytety, opanowanie mediów, wpływ na czołowych polityków  (np. kanclerz Niemiec należąca onegdaj do komunistycznej organizacji).
"Gdyby Clinton została prezydentką, to byłby raczej koniec dla polskich przeobrażeń, a kto wie, czy nawet dla Polski i zaryzykuję – dla porządku świata."
Święta prawda. Ale nie oznacza to, że ponieważ nie została prezydentką, niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Trump nie jest wieczny. A neokomunistyczne piętno było kształtowane przez dziesięciolecia i ma charakter trwały. Tak, jak - nie przymierzając - pontyfikat JP II jedynie odwlókł w czasie skutki Vaticanum Secundum.
"To, co mnie nurtuje, to odpowiedź na pytanie, czy w tej światowej grze o przyszłość uczyniono z Polski poligon doświadczalny, na którym testuje się te wszystkie „nowoczesne“ lewackie metody walki."
To nie poligon. To prawdziwa wojna. Toczy się na całym świecie, także i w Polsce. Toczy się ze zmiennym szczęściem ale zwycięstwa - światełka w tunelu - nie widać. Sam Pan pisze:
"...sądy – trzeci element monteskiuszowskiego podziału władzy; to również władze lokalne - samorządy, szczególnie dużych miast, rozpaskudzone przyzwoleniem poprzednich rządów, zachowujące się jak udzielne księstwa; to także uniwersytety posiadające tradycyjną autonomię, a w dużym stopniu zawłaszczone przez profesorów – komunistycznych nominatów..."
Na koniec zaskoczę Pana. Polecę książkę autora, którego nie poważa się zbytnio w kręgach intelektualnych. Książkę Andrzeja Pilipiuka (tak, tak, tego od Jakuba Wędrowycza) pt. Czerwona Gorączka. A zwłaszcza tę scenę, gdzie doktor Paweł Skórzewski tłumaczy Dzierżyńskiemu, że komunizm, podobnie jak wirus jednocześnie rozprzestrzenia się i mutuje. I że w przyszłości nie będzie co prawda łagrów ani Łubianki ale i tak komuniści zwyciężą. Bo na wirusa nie działają żadne leki.
pozdrawiam
nonparel
angela

angela

26.02.2020 20:33

Znalezione w sieci. 
"Cebula 🧅 🔆 W 1919 roku, kiedy epidemia grypy zabiła 40 milionów ludzi na świecie, w USA był lekarz, który odwiedzał farmerów, aby im pomagać. Wielu z nich niestety zaraziło się chorobą i umarło. Ale gdy ten lekarz zaszedł do domu jednego z nich i ku jego zaskoczenia cała rodzina była zdrowa. Okazało się, że jego żona umieściła nieobraną cebulę w różnych pokojach w domu. Galen nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał i poprosił o obejrzenie jednej z cebul, pod mikroskopem. W rezultacie odkrył, że wirusy grypy są przyklejone do cebuli, i to uratowało tę rodzinę. 🔅 Istnieje wiele podobnych historii. Oto jedna z nich. Właścicielka salonu piękności, umieściła kilka misek z cebulą wokół swojego biznesu. Okazało się, że ani pracownicy, ani klienci nie zachorowali. Interesujące byłoby przeprowadzić test następnym razem, gdy pojawi się epidemia, albo po prostu zagraża ci grypa sezonowa. 🔆 Inna osoba mówiła o swoim osobistym doświadczeniu. Jej mąż miał zapalenie płuc, a jego stan był poważny. Ta kobieta dowiedziała się o sytuacji, w której ktoś przeciął dwa końce cebuli i włożył ją do dużej butelki. Następnie, w nocy, położył butelkę blisko chorego. Rano cebula była czarna, pokryta zarazkami. Była ona prawie zgniła, ale pacjent poczuł się lepiej. 🔆 To prawda, że umieszczenie cebuli i czosnku w pokojach lata temu uratowało życie wielu ludzi podczas wielkiej plagi w Europie . Te warzywa mają silne właściwości bakteriobójcze i antyseptyczne, a było częścią wiedzy, którą posiadali prości ludzie. 🌿 Ciekawa informacja: czasami mamy problemy żołądkowe, i nie wiemy, czemu je przypisać. Może winna jest cebula, ponieważ wchłania ona bakterie i dlatego z jednej strony jest tak dobra, bo ratuje nas od przeziębienia lub grypy. Jednak nie powinniśmy jeść cebuli, po tym jak została pocięta, została na jakiś czas w kuchni. Żadna część cebuli nie może pozostać na talerzu, i być przechowywana w pojemniku lub plastikowej torbie w lodówce. 🔅 pozostałości cebuli mogą być trujące Podczas wizyty w firmie produkującej majonez w USA osoba, która tam była usłyszała, od chemika , który ich oprowadzał, że majonez może być bez chłodzenia, ponieważ jest robiony w taki sposób, żeby bakterie w nim nie przetrwały nawet bez chłodzenia; A potem powtarzał, że to, co się dzieje, gdy ludzie noszą sałatkę ziemniaczaną w ciągu dnia, a potem chorują, nie ma nic wspólnego z majonezem, którego użyli, ale z cebulą i ziemniakami. 🔆 wyjaśnił, że cebula to świetny magnes na bakterie, w szczególności surowa cebula. Nigdy nie należy przechowywać części cebuli, chyba że jest przechowywana w torbie zip-lock i znajduje się w lodówce. 🔆 W związku z tym należy być bardzo ostrożnym z wszelkimi sprzedawanymi kanapkami, które zawierają surową cebulę gdyż nie wiadomo czy była ona świeża bądź też w jakich warunkach przechowywana jeśli wcześniej ją już pocięto.
Imć Waszeć

Imć Waszeć

26.02.2020 21:59

Dodane przez angela w odpowiedzi na Znalezione w sieci. 

Co za głupota "wirusy grypy przyklejone do cebuli". Myślałem, że tarzanie w smole i pierzu przejdzie do lamusa, ale widać są nowi wędrowni sprzedawcy "wody na wężu na wszystkie choroby".
angela

angela

27.02.2020 07:49

Dodane przez Imć Waszeć w odpowiedzi na Co za głupota "wirusy grypy

Pewnie tak, ale postawić cebulę w ładnej misie  nawet  dla dekoracji, nikomu nie zaszkodzi,  a może pomoże, przetestować można.
angela

angela

26.02.2020 20:36

Znalezione w sieci . cd.
........ 🔅 chemik powiedział, że jeśli gotujesz resztki cebuli przez długi czas, to ten proces prawdopodobnie usunie szkodliwe bakterie. Ale jeśli używasz resztek cebuli do kanapki to możesz mieć kłopoty żołądkowe. Zarówno cebula, jak i wilgotny ziemniak, ten stosowany w sałatce ziemniaczanej, przyciągają bakterie szybciej niż majonez komercyjny. 🔅 UWAGA: psy nigdy nie powinny jeść cebuli. Ich żołądek nie może jej metabolizować. Pamiętaj, że jeśli przeciętą cebulę używasz następnego dnia, a nie jest ona idealnie przechowywana. to następnego dnia będzie już ona pełna bakterii, które mogą powodować infekcje żołądka. Proszę przekazać te informacje swoim bliskim. Cebula zawiera wysokiej jakości składniki odżywcze, a zwyczaj jedzenia surowej cebuli jest godny pochwały. Ci, którzy ją jedzą, zawsze będą mieli m.in. doskonałe krążenie.
Marek1taki

Anonymous

27.02.2020 08:36

Z frontu wojny o normalność:
1. https://www.pch24.pl/-ni…
2. Słowacja odrzuciła konwencję stambulską
3. Małopolska kurator wypowiada się, rząd i prezydent nabierają wody w usta https://wolnosc24.pl/202…
4. Gdzie i przez kogo te sprawy są sądzone?
https://www.pch24.pl/sed…
Nawet pokorne ciele w przerwach między ssaniem powinno się rozglądać za wilkami, zwłaszcza gdy ssie na lichwiarski kredyt.
jazgdyni

jazgdyni

27.02.2020 09:48

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Z frontu wojny o normalność:

Fajne.
Koleżanka elig przegląda codziennie prasę, a potem komentuje.
Ja niestety nie mam czasu.
sroczka

sroczka

29.02.2020 21:51

Zwala mnie Pan z nóg swoim intelektem. Cieszę się i czekam na kolejne teksty. Z większością się zgadzam i odkrywam je jako swoje.
jazgdyni

jazgdyni

03.03.2020 18:27

Dodane przez sroczka w odpowiedzi na Zwala mnie Pan z nóg swoim

No, no... Dzięki oczywiście.

ecz bardzo proszę nie budzić we mnie próżności.
Pozdrawiam

Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

01.03.2020 21:36

Ta wojna zaczęła się jednak najpóźniej 10 kwietnia 20110 roku, a naprawdę znacznie wcześniej.
O cebuli, wielokrotnie sprawdzone i pochodzi z dobrej przedwojennej książki zielarskiej Jana Biegańskiego pt. Ziołolecznictwo. Nasze zioła i leczenie się nimi:
W przypadku czyraków, uporczywych ropni itp. pół godziny gotujemy a lepiej pieczemy do miękkości całą cebulę np. owiniętą folią aluminiową, a potem na noc rozprowadzamy po czyraku w fazie wezbrania, zaklejamy to lub owijamy bandażem i rano zdejmujemy. Otóż nie ma już czyraka. Po dwóch-trzech tygodniach powtarzamy, czyrak znika na zawsze.
Taka jest moc pieczonej cebuli.
Może nie nie tyle zbiera bakterie, ile je skutecznie morduje?
jazgdyni

jazgdyni

03.03.2020 18:31

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Ta wojna zaczęła się jednak

Witam
Tak jest. Cebula i czosnek to odwieczne nasze medykamenty. Później dopiero poznałem babkę lancetowatą i One apple a day...
Co do wojny. Szwindel z Jedwabnem został przygotowany już w 1048 roku. To się nazywa długoterminowa strategia (na wszelki wypadek)>
Pozdrawiam

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
jazgdyni
Nazwa bloga:
Żadnej bieżączki i propagandy
Zawód:
inżynier elektronik, oficer ETO (statki offshore), obecnie zasłużenie odpoczywa
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 130
Liczba wyświetleń: 8,832,767
Liczba komentarzy: 31,995

Ostatnie wpisy blogera

  • PO/KO do góry a PiS dołuje. Dlaczego?
  • Spanikowany Bilderberg wściekle atakuje
  • PAŃSTWO NALEŻY DO NAS

Moje ostatnie komentarze

  • @@@Koncentrując się na antypolskich działaniach tych międzynarodowych cwaniaków z realizacją przez część władzy kraju można sobie wyobrazić w zakresie teorii spiskowych inny, bardzo prawdopodobny…
  • @@@Wyjątek: - cwaniacy z Berlina i opanowanej przez nich Brukseli, to dzisiaj wyjątkowi durnie.Wystarczy sobie przypomnieć zaproszenie emigrantów do siebie, bo tak socjalem rozleniwili swoich Niemców…
  • @Imć WaszećMam glupie pytanie, do dzisiaj zafascynowany linijkami zer i jedynek w chaoyucznej kolejności. Tak więć: - czy wy, matematyce, pracujecie głównie w systemie binarnym, czy również w…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • PROWOKATOR
  • Czego my nie wiemy, choć powinniśmy wiedzieć.
  • Mafia powstała w Trójmieście. Tak, jak obecny rząd.

Ostatnio komentowane

  • spike, Jeżeli dobrze pamiętam, chodziło o Sumerów, odkryto że posługiwali się systemem liczenia trzydziestodwójkowym (32), co było zaskoczeniem.
  • Lech Makowiecki, [email protected] właśnie miało być. Dziękuję, już poprawiłem...Ostatni nabój (raper Basti & Lech Makowiecki)https://www.youtube.com/watch?v=qBI0g5ZR1uc
  • Zofia, Nastał już czas wskrzesić zapomnianą organizację późnych lat siedemdziesiątych XX wieku o nazwie TOTO. Kto walczył z komuną ten ten skrót rozszyfruje. Oni znowu łby podnoszą i protestują.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności