Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Nauki z epoki upadku

seafarer, 16.01.2020

W Gdyni mamy ulicę Przebendowskich, która prowadzi w kierunku morza. Z kolei przedłużeniem ulicy Przebendowskich wzdłuż morza w kierunku mola, jest Promenada Królowej Marysieńki. Królowa Marysieńka pewnie w grobie się przewraca widząc, że nazwana jej imieniem promenada i ulica Przebendowskich stanowią wspólny ciąg. Kto wymyślił, żeby tak nazwać ulicę i promenadę będącą w jej bezpośredniej bliskości, tego nie wiem. Ale wiem dlaczego królowa Maria Kazimiera, czyli Marysieńka, jak ją pieszczotliwie nazywał król Jan, nie byłaby zadowolona z takiego zestawienia.
Król Jan III Sobieski był pierwszym królem Polski, który choć miał synów, to po jego śmierci, żaden z jego synów nie został wybrany królem. Nigdy wcześniej tak się nie zdarzyło. Mimo tego, że od czasu jak się skończyła dynastia Piastów, monarchia w Polsce nie była dziedziczna tylko elekcyjna, to mimo wszystko, jak umierający król miał syna, to właśnie jego syn był wybierany na następnego króla. Tylko w sytuacji, gdy nie było syna, szukano innego kandydata. Tak było w przypadku Jagiellonów, tak pewnie było by w przypadku Batorego. Niestety, król Stefan nie miał syna. Potem też tak było w przypadku Wazów. W przypadku synów króla Jana, tak się niestety nie stało. I to również dzięki wspomnianej już Marysieńce, jego ukochanej żonie. Otóż naturalnym pretendentem do tronu był ich najstarszy syn Jakub. I pewnie Jakub zostałby królem, gdyby nie hejt (mówiąc współczesnym językiem) między Marysieńką i Jakubem. Otóż Marysieńka nie przepadała za swoim najstarszym synem. I odwrotnie.  A mówiąc bardziej wprost, wręcz się nienawidzili. Natomiast ukochanym synem Marysieńki był najmłodszy Aleksander. I Marysieńka wymyśliła, że to Aleksander zostanie królem. I zaczęła prowadzić ‘kampanię wyborczą’ wśród szlachty na rzecz Aleksandra. Czyli intrygować przeciwko wyborowi Jakuba.  W którym to intrygowaniu była zresztą bardzo utalentowana.
Oczywiście, zgodnie ze starym porzekadłem, tam gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Królowa Marysieńka była z krwi i kości Francuzką, więc być może nie znała tego polskiego przysłowia. Być może też i stąd jej intrygi. A może, co bardziej prawdopodobne, dlatego że lubiła intrygować. Z czego jej ojczyzna Francja, do dziś dnia słynie.
No i oczywiście w przypadku Jakuba i Aleksandra, zgodnie z porzekadłem, ten trzeci skorzystał. „Fryderyk August, elektor saski … okazałej postawy, silny jak Herkules … Nie myślał on z początku wcale ubiegać się o koronę polską, … Gdy jednak skutkiem intryg Maryi Kazimiery, kłócącej się ciągle z synem … wybór syna Jakóba stawał się wątpliwym … zdawało się elektorowi saskiemu rzeczą łatwą swój wybór przeprowadzić. Zachęcił go do tego kasztelan chełmiński, Przebendowski, człowiek chciwy i przewrotny … który królewicza najhaniebniej zdradził, a następnie przeszedł na stronę saską” [Dzieje Polski Ilustrowane, napisał prof. August Sokołowski]
Oczywiście Przebendowski (Jan miał na imię), nie przeszedł na stronę saską za darmo. Czy też po to, aby Polskę wprowadzić do Europy, poprzez wybór elektora saskiego na króla Polski. Paweł Jasienica w „Rzeczpospolitej Obojga Narodów, Część trzecia. Dzieje agonii”, tak to opisał ‘August … zapożyczył się grubo … Fleming [teść Przebendowskiego] i Przebendowski obiecali w jego imieniu pół miliona talarów wojsku, sto sześćdziesiąt tysięcy magnatom’. Ile z tego miliona, stu sześćdziesięciu tysięcy talarów, pozostało w kieszeni Przebendowskiego (i jego teścia Fleminga) pozostało ich słodką tajemnicą.
Jaki był tego efekt? Oczywiście, jak to pamiętamy z lekcji historii, Fryderyk August został królem Polski. Głosów, co prawda dostał mniej niż francuski książę Conti (bo ostatecznie ten był jego kontrkandydatem a nie Jakub Sobieski). Co więcej został nominowany na króla, nie przez Prymasa jak to było od zawsze przyjęte, bo Prymas ogłosił królem księcia Conti’ego.  Ale przez biskupa kujawskiego Dąbskiego. Czyli wydawałoby się, że Fryderyk August powinien był obejść się smakiem, bo legalnym królem Polski został książę Conti z Francji.
Jednak, od czego jest sąsiad z drugiej, wschodniej strony? Ten, z którym Fryderyk August, był w dobrych relacjach. Co jest historycznie uzasadnione, bo Niemcy i Rosja generalnie zawsze były w dobrych relacjach. Więc nic dziwnego, że Piotr car reformator, wspierał Fryderyka Augusta. Przecież Saksonia to jeden z niemieckich krajów. I ten sąsiad z drugiej strony użył innego argumentu niż elektor saski. „Piotr Wielki … w liście pisanym do stanów polskich, groził wojną na wypadek wyboru Francuza’. No cóż nasze stany wolały pokój. I Fryderyk August został królem Polski.
I tak wspólnymi siłami europejska Saksonia i pretendująca wtedy do Europy Moskwa ‘dały’ nam króla, co „łamał podkowy, zwijał srebrne talerze w rulon i skręcał w śrubę żelazne pręty”. Jaką korzyść z tak ‘mocnego’ króla miała Polska? No cóż, pytanie retoryczne.
A synowie króla Jana i Marysieńki, tak Jakub jak i Aleksander, pozostali bez dziedzictwa po ojcu. Które, w oczywisty sposób, jednemu z nich się należało. I niewątpliwie Polska, mając królów z dynastii Sobieskich, wyszłaby na tym zdecydowanie lepiej, niż na królach z dynastii Saskiej.
Podobno historia magistra vitae est. I gdy ktoś z czytelników, dopatrzy się w tej historii, podobieństwa do czasów współczesnych, to takie jego prawo. Z jednym wszakże zastrzeżeniem. Wszelkie podobieństwo, opisanych w tej historii ludzi i zdarzeń, do osób i zdarzeń współczesnych, jest zupełnie przypadkowe.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4059
Domyślny avatar

Trotelreiner

16.01.2020 19:33

https://naszeblogi.pl/54…
Tadeusz Hatalski

seafarer

16.01.2020 20:21

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na https://naszeblogi.pl/54929

@ Trotelreiner
Tak, dla przypomnienia, Z Wiednia do Krakowa w linii prostej jest nie więcej niż sto kilometrów. Dla armii wezyra cztery dni drogi ... Król Jan brał to pod uwagę i wolał walczyć pod Wiedniem a nie pod Krakowem, tym bardziej ze pod Wiedniem jeszcze jakieś inne wojska były, a pod Krakowem byłby sam.
Domyślny avatar

kaliszanin

16.01.2020 21:34

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Trotelreiner

@ht 
jak pan tą odległość policzył między Krakowem a Wiedniem? ale w sumie to racja samemu walczy się najciężej zwłaszcza w pojedynkę ze sobą...
Domyślny avatar

Trotelreiner

17.01.2020 08:57

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Trotelreiner

Z Krakowa do Wiednia jest prawie 330 km w linii prostej....to tyle...jak do Warszawy.
Mam nadzieję,że nie jesteś marynarzem i nigdy nie musiałeś obliczać pozycji statku na morzu?!
Za Cesarza Franciszka,szybciej sie jechało z Krakowa do Wiednia...jak do Warszawy pociągiem...ale Wiedeń był stolicą,a Warszawa...tylko prowincją Rosji.
Uderzyłeś w starego Krakusa...:-))
Tadeusz Hatalski

seafarer

17.01.2020 12:30

Dodane przez Trotelreiner w odpowiedzi na Z Krakowa do Wiednia jest

@ Trotelreiner
Sorry, za te 100 kilometrów. Gdzieś, kiedyś czytałem o tej o tej odległości między Krakowem i Wiedniem  i źle zapamiętałem. Tak to człowiek (kiepsko) 'ląduje' jak polega na swojej pamięci i nie sprawdza ...
Jabe

Jabe

16.01.2020 19:36

Historia uczy zatem, że zabrakło nam monarchii dziedzicznej. Przywracamy?
Tadeusz Hatalski

seafarer

16.01.2020 20:22

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Historia uczy zatem, że

@ Jabe
Król Staś jak abdykował, przekazał prawa do polskiej korony dynastii Romanowów ... Chce ich pan na tronie? ;)
Jabe

Jabe

16.01.2020 20:46

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Tak, z nimi odbijemy ruskim Syberię.
Tadeusz Hatalski

seafarer

16.01.2020 21:29

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Tak, z nimi odbijemy ruskim

@ Jabe
Syberia? Po co nam ten kłopot?
Jabe

Jabe

16.01.2020 21:47

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

No tak, za dużo bogactw, nie mielibyśmy sposobności kupować surowców od sojusznika.
Tadeusz Hatalski

seafarer

17.01.2020 07:26

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na No tak, za dużo bogactw, nie

@ Jabe
A ja myślałem, że pan żartuje sobie o tym odbijaniu Syberii. Niestety odbić się nie da,nigdy nie była nasza ...
Jabe

Jabe

17.01.2020 09:05

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

Ale była Romanowych.
A poważnie, czyż w obliczu okupacji przez dzikie hordy polityczne nie przydałby się ktoś zainteresowany pomyślnością państwa i myślący o nim w perspektywie pokoleń?
Tadeusz Hatalski

seafarer

17.01.2020 13:34

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na Ale była Romanowych.

@ Jabe
No nie, nie popadajmy w 'mania grandiosa' ... Choć faktycznie, była kiedyś szansa (może nie na pełną kontrolę ale co najmniej na duży wpływ co tam na wschodzie będzie się działo), ale król Zysiu (jak go nazywała jego ciotka królowa Anna) pokpił sprawę.
Imć Waszeć

Dark Regis

16.01.2020 20:59

Dodane przez Tadeusz Hatalski w odpowiedzi na @ Jabe

A może chce Bolesława Pierwszego Gdańskiego ;)
seafarer
Nazwa bloga:
navigare necesse est ...
Zawód:
Inż. navigator
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 328
Liczba wyświetleń: 1,532,971
Liczba komentarzy: 4,453

Ostatnie wpisy blogera

  • Polityczny poker marszałka Hołowni
  • Brak morskiej floty czyli o wyrzucaniu pieniędzy do kosza ..
  • Czerwone maki na Monte Cassino…dzisiaj 81-sza rocznica bitwy

Moje ostatnie komentarze

  • @ Zofia Ale marszałkowi Hołowni trzeba oddać sprawiedliwość, jeżeli chodzi o zaprzysiężenie Prezydenta, zachował się tak jak trzeba.
  • @ spike Tak czy inaczej Hołownia nie  ma innego wyjścia, żeby przetrwać musi się odróżnić, wybić na niezależność i smodzielność. I to robi, nie wychodzi z koalicji ale się odróżnia i to przynosi…
  • @ RinoCeronte Dobre pytanie, ale chyba nie do mnie ... 😉  

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Na koniec roku (1) o morzu …
  • To była suwerenna decyzja pani Premier
  • Pułapki ‘reżimowej propagandy’

Ostatnio komentowane

  • Ijontichy, Wpolityce nie ma przypadków,ani pomyślnych zbiegów okoliczności...A jeżeli już są...to dobrze wyreżyserowane. To chyba cytat z Talleyranda?
  • spike, @EzE Kiedyś będąc na wakacjach na morzem, mieszkałem na kwaterze wynajmowanej przez pewną kaszubską rodzinę. Głowa rodziny pracował w porcie, często przynosił świeżo wędzone jeszcze ciepłe śledzie,…
  • spike, @tadeusz - sprawiedliwość to się odda Hołowni, jak stanie przed sądem. Właśnie wziął udział na bezprawnym, wbrew orzeczeniu TK, przeprowadził głosowanie w sejmie i postawił Świrskiego przed TK. Ten…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności