Juszczyszynowe statuetki w złotych tulejach

Jedną z najczęstszych sztanc erystycznych jest powiedzenie, że pycha kroczy przed upadkiem. Tymczasem polityczna rzeczywistość ostatnich lat dowodzi, że także po. Otóż elyty III RP wciąż uważają utratę władzy za wypadek przy pracy, chwilowe zamieszanie, ot, taki pryszcz na zdrowym ciele demokracji. I co gorsza, owa diagnoza nie wynika wyłącznie z roszczeniowych urojeń środowisk zblatowanych przy Okrągłym Stole, a praktycznie znacznie wcześniej. Moderniści stracili bowiem jedynie część władzy zachowując większość wpływów.
Ciekaw jestem czy stratedzy zjednoczonej prawicy przejmującej rządy w kraju w pełni zdawali sobie sprawę z mocy i determinacji właścicieli Polski kontraktowej? Jak rozszyfrowywali hasło: ulica i zagranica? Czy mieściło się im w głowach, że sędziowie będą próbowali prawem kaduka anarchizować wymiar sprawiedliwości wedle zasady: każdy wuj na swój strój? Czy zakładali, że samorządy opanowane przez opozycję zapragną zamienić się w księstwa udzielne? Bo chyba co do roli liberyjnych mediów nie mieli złudzeń. Ale czy przygotowali strategię oczyszczenia stajni Augiasza?
Sądząc po efektach, wypichcili zaledwie konspekt. I przyznaję, dotychczas taki szkic wystarczał. Zgnuśniała opozycja uwierzywszy w dogmat o tymczasowości władzy popieranej głównie przez potomków folwarcznych parobków, czekała na dziejową sprawiedliwość. Niemrawy tumult uliczny wzniecany przez gromady protestantów dmących w wuwuzele i skandujących, często bezsensowne hasła w stylu: “precz z dyktaturą kobiet!”, nawet multiplikowany przez kamery TVN 24, nie był wart poważnych reakcji. Ba, nowe wiatry, no zefirki, z Brukseli, wciąż dają nadzieję na kontynuację dobrej zmiany.
Jednak stajnie Augiasza wciąż cuchną. Sytuacja niepokojąco przypomina czasy pierwszej RP. Liberum veto, szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie, jurgieltnicy, Targowica, magnaci wzniecający rokosze, fircykowatość bezideowych bon vivantów, kosmopolityzm elyt… A w imperatywie moralnym: “Obudź się Polsko!”, wszyscy ci progresorzy dostrzegają nazistowskie inspiracje.
Ale niech żywi nie tracą nadziei. Ciągle istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że jeszcze w tej kadencji parlamentu stajnie Augiasza zaczną lśnić niczym apartamenty w hotelu pięciogwiazdkowym. Ogarnij się więc zjednoczona prawico. Przestań potykać się o własne nogi. Nie drażnij życzliwego sobie elektoratu. Zjednuj nieprzekonanych. Szybciej i sprawniej obnażaj, piętnuj i karaj wszelkie wszeteczeństwa, głównie we własnych szeregach. To niejako przy okazji sprawiedliwym wyrokom nie umkną też hardzi opozycyjni cwaniacy, oszuści i aferzyści chronieni immunitetami.
Natomiast może nie warto za wszelką cenę dyscyplinować sędziów, którzy zamiast stosować prawo, usiłują je stanowić wedle własnego widzimisię, prąc ku ustrojowi trybunalskiemu. Niech brną w kazuistykę, niech uzurpują sobie przywilej egzegezy konstytucji, interpretacji przepowiedni Nostradamusa i zgodności kierunku wędrówki Słońca z kodeksem drogowym. A co, wolnoć Tomku w swoim domku! Podobno generatory rzeczywistości urojonej obstalowały już u jubilerów złote tuleje i figurki Jaszczyszynów a la Statua Wolności, dla nieprzejednanych arbitrów.
Na pierwszy rzut oka brak reakcji na woluntaryzm prawny nadzwyczajnej kasty wydaje się eksperymentem dość ryzykownym. Być może wszak gangrena musi rozpanoszyć się i maksymalnie wkurzyć dziesiątki tysięcy klientów sądów, by trawione przez nią środowisko poddało się radykalnej terapii przywracającej zdrowy rozsądek.
Wiem, wiem, na razie głośniejsi są kibice sędziów. Ale ich liczebność zmalała z dnia na dzień. W niedzielę gru grzmiały o potężnych demonstracjach w stu miastach w obronie praworządności nad Wisłą. A już w poniedziałek mój ulubiony rynsztokowy radiowęzeł popiskiwał o zaledwie pikietach. Krzykliwy wyjątek stanowił jakiś rozwydrzony grandziarz do złudzenia przypominający Władysława Frasyniuka.
Oczywiście siły progresu nie spasują tak łatwo. SUE umył wprawdzie ręce, ale nasz(?) Sąd Najwyższy da jeszcze popalić mianowańcom Zbigniewa Ziobry. Swoje dołoży Adam Bodnar, któremu życzliwi wieszczą długie panowanie na stanowisku RPO, jeśli naturalnie senat zachowa do września opozycyjną niezłomność. Oj, będzie się działo i nuda mi nie grozi.
Zatem raz jeszcze dziękuję za przednią rozrywkę całemu obozowi postępu i demokracji, od butnych polityków i buzujących energią polityczek, tak, polityczek z bazarowym sznytem zwłaszcza, przez funkcjonariuszy propagandy medialnej, cyngle TVN 24, internetowych trolli, po celebrytów bez właściwości. Owa awangarda, nie dość, że mnie bawi, to w dodatku stanowi szczepionkę wzmacniającą moją odporność na ten cały pseudomodernistyczny bełkocik poprawności politycznej, genderyzmu, ideologii LGBTitd, relatywizmu aksjologicznego, długo by jeszcze wymieniać… Chyba wywieszę na bramie informację: strefa wolna od paraliżu postępowego.
 
Sekator
 
PS.

- A na grypę ta twoja szczepionka też działa - pyta mój komputer.
- Oczywiście - odpowiadam. - Zdrowy duch gwarantuje zdrowe ciało.
 

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

06-12-2019 [21:16] - xena2012 | Link:

Dlaczego opozycja potrafi a prawica nie?Tyle szarpaniny w Brukseli na temat braku praworzadności w Polsce,na wyprzódki jeżdżą tam poslowie i politycy opozycji,co rusz uruchamiają jakieś antyrzadowe debaty.Dlaczego europoslowie prawicy nie potrafia tak samo energicznie działac w Brukseli?Dlaczego nie potrafią tam zorganizować debaty nad haniebnym łamaniem praworządności przez polską kastę sądowniczą zawiazaną z opozycją?Dlaczego nie przedstawią ogromu przykładów złej pracy naszych sądów?Dlaczego opozycja jest w stanie protestować a prawica co najwyżej zorganizowac Różaniec?Gołym okiem widać,że sędziokracja prowokuje wydając złosliwie wyroki tak kuriozalne,że trudno w to uwierzyć.Dlaczego Studio Polska które miało przedstawiać losy ludzi poszkodowanych przez sądy przekształciło się niestetyw debatę o wszystkim innym,ale nie ciągnie tych spraw dalej?Tematów zabraklo?Alez skąd,po prostu pomijano tyle spraw,tyle ludzich nieszczęść i sądy wraz z opozycją wykorzystały bezradność i milczenie.