Izba Gmin chce przedłużenia terminu Brexitu

1. Wczoraj Izba Gmin głosując 322 za i 306 za tzw. poprawką posła Olivera Letwina obecnie niezrzeszonego (wcześniej posła konserwatystów), zdecydowała o przesunięciu przyjęcia poprawionej umowy pomiędzy UE-27, a W. Brytanią.
Większości chodzi ponoć o przedłożenie przez rząd do Parlamentu projektów ustaw, które umożliwią wyjście W. Brytanii z UE zgodnie z wynegocjowanym w tym tygodniu zmienionym porozumieniem.
Wszystko wskazuje na to, że Boris Johnson zwróci się więc do UE z prośbą o wydłużenie terminu Brexitu tym razem do 31 stycznia przyszłego roku, zgodnie z wcześniejszym zobowiązaniem go do takiego ruchu przez Izbę Gmin poprzez tzw. ustawę Benna (jej głównym zapisem było stwierdzenie, że jeżeli do 19 października premier nie uzyska zgody Izby Gmin na nowe porozumienie z UE, będzie zmuszony do wystąpienie do UE o przedłużenie terminu Brexitu).
Johnson musiał to zrobić zgodnie ta ustawą do 19 października i mimo że nie było to po jego myśli taki list wysłał, choć z mocną sugestią, że dalsze odkładanie Brexitu nie jest dobrym rozwiązaniem.
Wszystko więc wskazuje na to, że Rada Europejska będzie musiała się zebrać jeszcze raz do końca tego miesiąca na nadzwyczajnym posiedzeniu i zdecydować czy przedłużyć wyjście W. Brytanii z UE o kolejne 3 miesiące czy też na to nie pozwolić.
2. Przypomnijmy, że na początku października premier W. Brytanii Boris Johnson przedstawił nowe propozycje w sprawie tzw. tzw. irlandzkiego backstopu czyli rozwiązania przyjętego przez jego poprzedniczkę w „umowie rozwodowej” z UE i od tego momentu rozpoczęły się intensywne negocjacje pomiędzy negocjatorami unijnymi i brytyjskimi.
To był zasadniczy punkt sporny pomiędzy UE, a W. Brytanią, według dotychczasowych zapisów pozostawanie Irlandii Północnej w unii celnej z UE, oznaczałoby, że całe terytorium W. Brytanii objęte byłoby nią objęte.
A to oznaczałoby, że W. Brytania nie mogłaby zawierać samodzielnie umów handlowych z krajami trzecimi, a takie umowy właśnie mają być remedium na ewentualne problemy gospodarcze wynikające z wyjścia z UE.
3. Premier Johnson zaproponował aby Irlandia Północna pozostała w unii celnej z UE w okresie przejściowym do końca 2020 roku, a ewentualnym przedłużeniu tego stanu rzeczy będzie decydował Parlament tego kraju.
Johnson zaproponował także powstanie granicy na Morzu Irlandzkim, co oznaczałoby, że towary z Irlandii Północnej byłyby objęte regulacjami unijnymi, a towary z W. Brytanii już nie i to już od momentu wyjścia tego kraju z UE.
Po zakończeniu przewidzianego w umowie okresu przejściowego powstanie granica pomiędzy Irlandią, a Irlandią Północną przy czym jej przekraczanie będzie maksymalnie uproszczone.
Na granicy nie będzie żadnej fizycznej infrastruktury, a odprawy celne będą realizowane w systemie elektronicznym, tylko nieznaczna część fizycznie ale wtedy w punkcie wysyłki lub odbioru towaru.
4. Negocjatorzy unijni pod wodzą Michela Barniera zgodzili się na większość tych propozycji więc premier Johnson w Brukseli obiecywał, że uzyska poparcie w Izbie Gmin dla tego porozumienia.
Ale od dłuższego już czasu rząd brytyjski jest rządem mniejszościowym, odkąd większość parlamentarną opuściło 11 posłów z Irlandii Północnej, którym nie podobała się wcześniejsza umowa Brexitu, wynegocjowana jeszcze przez premier Theresę May.
Zmiany, które uzyskał Johnson także ich nie zadowoliły i jak widać premier W. Brytanii dalej nie ma większości i nie bardzo wiadomo czy przychylając się do żądań Izby Gmin o przygotowanie ustaw umożliwiających Brexit zgodnie ze zmienionym porozumieniem, uzyska ją w ciągu najbliższych 3 miesięcy.
Wygląda więc na to, że W. Brytanię czekają przyśpieszone wybory parlamentarne z Brexitem w tle.