PRZECIEKI

Ściek płynie do Czajki (jeszcze)
- techniczne trwa trzaskowisko
Jako inżynier – wieszczę
- gówno popłynie znów Wisłą.
 
Hajka Szachrajka (jeszcze)
Nie ma nowszej kreacji w §paski
Z chmur nad nią strzeli weń piorun
O czym wie już salon warszawski.
 
Rudy wypadł z orbity (już!)
Trutniów PO-KO nie chce go rój
Spod kiecki bismarczycy modły syczy:
Aniele Merkel – stróżu mój…
 
Chyź Kukiz orze jak może
Na korytnicę zapadł – sejmitów chorobę
Zaprzedam duszę – bo muszę - muszę
Chłopskim sposobem – być dzierżyżłobem.
 
Trwa cieczka do budy na Wiejskiej
I sfora się wzajem podnieca
- wyborcę zbrój – tysiącem bujd
(sic!) - kto jeszcze więcej obieca.
 
By potem Temidzie zabrać opaskę
(ot taka fantasmagoria się cni)
- będzie lepiej – zawodowy patriota - klepie
Uwierzę gdy światło ujrzy – aneks do WSI!