Weganizm - nie tylko ludzie i zwierzęta żyją!

Czy można postawić pytanie na temat życia owoców, warzyw i roślin ogólnie? Oczywiście że tak.

Przecież najpierw bezduszny człowiek zakopuje ich nasiona w ziemi, co musi napawać obrzydzeniem, bo kojarzy się ze śmiercią i pochówkiem.

Później z tych nasion wykluwają się małe roślinki tak jak potomstwo zwierząt. I bezduszny człowiek je "wychowuje" dbając o nie, nawadniając ziemię, aby mogły się rozwijać, opryskuje nawozami, by nie zjadły ich robaki, co też jest obrzydliwością bowiem robaki też żyją i nie można ich zabijać. Aby więc roślinka przetrwała i urosła to człowiek ją pielęgnuje do pewnego momentu... aż obrodzi owoce, zboża, warzywa. Wtedy tenże człowiek po prostu je zabija. Zrywa i je ich plony nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób staje się niemal kanibalem. Wycina lasy, które też żyją życiem drzew i wszystkiego co się tam znajduje a później powstaje z tych barbarzyńskich wycinek drzew papier, którego weganie też nie powinni używać, podobnie jak drewnianych mebli. Jak tak można?

A przecież to wszystko jest niedopuszczalne. Jak można jeść owoce i warzywa, już martwe, gdy je zbierzemy. To tak jak spożywanie już martwego mięsa zwierzęcego. I tu i tu bowiem wcześniej musimy zabić, by cokolwiek zjeść. Jak tak można codziennie być przeciw naturze, której człowiek winien nie ruszać a już hodowla roślin winna być zakazana, podobnie jak hodowla każdych zwierząt, bo przecież i one żyją i gdy już odpowiednio się unormują to zostają zabijane i jedzone przez człowieka.

Ten człowiek to naprawdę jest jakimś wynaturzeniem przyrody. Mimo, że potrafi myśleć i być empatycznym to jednak zabija, aby przetrwać. Ale nie martwmy się. Już niedługo nie będziemy nic jeść oprócz tabletek... tyle tylko, że do ich produkcji używane będą zarówno produkty odzwierzęce jak i odroślinne i - nie daj Boże - różnego rodzaju chemikalia zatruwające żyjącą przecież przyrodę. Z tym, że jeżeli ją zatruwają i niszczą to i większość odzieży pochodzenia tekstylnego też winna zniknąć, tym bardziej w przypadku odzieży naturalnej. I co wtedy?

Zostaje nam jedynie woda i nic więcej, choć i w wodzie są żyjątka, które ją pijąc zabijamy... a nie powinniśmy niczego zabijać: ani zwierząt hodowlanych czy każdych innych, ani roślin, ani drzew, ani zbóż, ani niczego, w tym żyjących bakterii i wirusów.

Odpada też z tychże powodów jakakolwiek wanna, prysznic czy pranie albo leczenie antybiotykami czy ziołami lub innymi lekami.  Nie powinniśmy się też golić ani ścinać włosów, bo też żyją, skoro rosną, bo wszystko, co rośnie daje nam oznaki swojego życia.

Życzę więc fanatycznym weganom konsekwencji w swoim postępowaniu. Z pewnością biegając nago, bez jedzenia i bez picia ziszczą swoje ideały. Do tego dodałbym jeszcze zaniechanie oddychania, bo emitujemy jako oddychający ludzie dużo CO2, który źle działa na przyrodę i nasz klimat.

P.S.
Jak to jest z tymi kornikami: raz, że niszczą żywe drzewa a dwa, że trzeba ich przed tym zniszczeniem zabijać. Co mają wybrać weganie i ekolodzy? Drzewo czy kornika? A może winni chronić raczej nienarodzone dzieci przed aborcją niż rośliny i zwierzęta?

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła tekstu na bloggerze lub innym forum, gdzie autorsko publikuję. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych, w których konieczne jest podanie moich personaliów: Krzysztof Jaworucki, bloger "krzysztofjaw".

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angol

26-09-2019 [09:53] - angol | Link:

Nauka sie rozwija, ale czasem skreca troche w bok , a skreca bo jakis myszugene znajdzie na tym bocznym torze pare szekli

Obrazek użytkownika kaliszanin

26-09-2019 [10:34] - kaliszanin | Link:

ja wiem, że to nie na temat ale ponoć najprostszą metodą na błyskawiczne pozbycie się głodujących i bezrobotnych to pozwolić tym pierwszym zjeść tych drugich.

może zatem stworzyć jakieś nowy ...izm, tylu tu mądrych zagląda człowieków z sercem po właściwej stronie.

ps.swoją drogą świat się zmienia i nic tego nie zastopuje. jako dziecko słyszałem, że najszybciej wzrasta bambus, ale gdzie temu babusowi do danych ze statystyk pana Kuźmiuka? czy Gowin już zalecił stosowną zmianę podręczników?

Obrazek użytkownika maxilampus

26-09-2019 [12:30] - maxilampus | Link:

Wszystko fajnie..ale ja czekam z niecierpliwoscia na dywagacje w temacie " spolecznej funkcji opasek higienicznych i ich wplyw na zycie spoleczno-politycznoe w Polsce '..
Dawaj,podyskutujemy !!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

26-09-2019 [18:49] - krzysztofjaw | Link:

Może kiedyś na temat podpasek pogadamy, bo to temat społecznie bardzo ważny. Podpaski przecież też rozkładają  się latami, więc zanieczyszczają środowisko a nie daj Boże, jakby dostały się do muszli klozetowej: zapchanie niemal murowane. A jeżeli taka ciecz dostałaby się do mieszkania to jego zalanie wymagałoby choć małego remontu (np. podłóg) a taki remoncik też można podciągnąć do tego, iż zanieczyszcza środowisko i powoduje zwiększenie ilości ścieków w oczyszczalni takiej jak Czajka w Warszawie. Absurd goni absurd. W jakich to czasach przyszło nam żyć. Koszmar.

P.S.
Tekst w zamierzeniu miał być absurdalny

Obrazek użytkownika kaliszanin

26-09-2019 [19:31] - kaliszanin | Link:

proszę pana, pan maxilampus nie o podpaskach prawił a o opaskach;)

chyba już to kiedyś pisałem, ale podczas mojego marcowego pobytu na kubie widziałem na sznurze schnące podpaski niejednokrotnie używane i prane (wisiały obok pampersów schnących również).

spożywających aktualnie posiłek najmocniej przepraszam.
 

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-09-2019 [14:51] - Marek1taki | Link:

Kiedyś ludzie byli roślinożerni z konieczności ekonomicznej.
Teraz dorobiono im ideologię aby byli tańsi w utrzymaniu.
Pomysł się przyjął więc kują żelazo
https://www.salon24.pl/u/bazoo...

Obrazek użytkownika kaliszanin

26-09-2019 [16:29] - kaliszanin | Link:

jeszcze dwie sprawy.

bez picia to biegać mogą panowie bo panie zawsze mają picie przy sobie.

a co do szkodliwości oddychania to mogę się z tym zgodzić tylko dla drugiej jego fazy, mianowicie wydechu bo sam wdech raczej jest neutralny środowiskowo.

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

26-09-2019 [18:51] - krzysztofjaw | Link:

To może tylko wdychajmy a nie wydychajmy powietrza ;)). A co do picia, to najlepiej mają młode mamy. Wtedy faktycznie picie mają przy sobie ;)))
Pzdr

Obrazek użytkownika kaliszanin

26-09-2019 [19:36] - kaliszanin | Link:

ma Pan rację,  picia pici nierówna.

i tak oto z wykładu o weganiźmie, zrobił się wykład o waginiźmie.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-09-2019 [23:19] - Imć Waszeć | Link:

Człowieka można latami utrzymywać podpiętego do aparatury, która za niego oddycha, pompuje krew, odżywia kroplówkami (bez odpadów), a substancje szkodliwe odfiltrowuje bezpośrednio z krwi. A więc człowiek może się pozbyć żołądka, jelit, wątroby, nerek, w przyszłości serca oraz płuc. Tylko co to będzie za człowiek? Taki Matrixianin. Sam tuczony jakąś ambrozją mózg, który nigdy nie nauczy się myśleć po ludzku, czuć, bo nigdy nie ubrudzi rąk pracą, nie pozna ciężaru narzędzi i nigdy nie zobaczy innego ciała. Tym debilom od transhumanizmu już kompletnie odbija jakaś szajba, a wiara w sztuczną inteligencję w komputerze odbiera im rozum. Przecież gdy człowiek-resztówka będzie służył tylko i jedynie do utrzymywania go w jakiejś aparaturze, to po co "cywilizacji" taki szajs? Na śmietnik i po kłopocie. "Cywilizacja" robotów na pewno zasymuluje potrzeby ludzkie i działania w try miga i z większym pietyzmem. Nawet będzie mogła udawać ekonomię, gdzie robot, wynagradzany za wykonywaną pracę, będzie mógł polatać po sklepach i kupić jakieś badziewie. Już teraz jest dostępna pierwsza transza ludzi do "robotyzacji", czyli urzędasy, których jedynym walorem jest to, że trenują od wieków koncepcję dochodu gwarantowanego dla siebie i swojego przychówku. Gdy tą "robotę" dostanie robot, to natychmiast zniknie korupcja, uznaniowość, złośliwość, mobbing, pogarda, niekompetencja, opieszałość, zła wola, złodziejstwo, oszustwo, nepotyzm, rasizm, nasism itp. A połączony z wszystkimi komputerami i bazami państwa, to nawet nie będzie musiał przyjmować klientów, tylko zaplanuje im życie na N lat w przód ;) Vortex albo inny diabeł kibuc. Nowy wspaniały Świat. Tylko co takiej zaawansowanej i maksymalnie sprawnej cywilizacji z kruchego człowieka, który tylko w życiu wącha kwiatki i nie bardzo wiadomo co robi? Nic. No i właśnie dlatego nie można tego planu dopuścić do fazy realizacji. Bajanie o zbieraniu i kąkolach, o dobrych i złych owocach z dobrego albo złego drzewa w kontekście ekonomii i zarządzania ludźmi, to zatrute powietrze od tych, którzy już teraz uważają, że nie tylko niepotrzebne zwierzęta i rośliny, czyli niepracujące na nich, ale nawet nie "nasi" ludzie nie powinni w zasadzie istnieć i się po świecie szwendać. Dziś wyświetlono film w TV o czasach obozów koncentracyjnych i naszła mnie taka myśl, że to wyglądało na nauczkę za taką pragmatykę postępowania uzasadnianą religią, że w sytuacji ekstremalnej dla uratowania własnego życia można i czasem należy poświęcić życie innych, przyjaciół, rodziny, żony lub własnych dzieci, zaś na prośbę o ratunek odpowiadać wyciągniętą ręką po kasę. To mogło się nie spodobać nie tylko pragmatycznym lecz solidarnym do bólu Niemcom, ale także Bogu. Oczywiście to taka figura retoryczna, bo co niby mogłoby się nie podobać Wszechwiedzącemu? Wiedza? ;) Kiedyś przed maturą wysłuchałem na taśmach dziesiątek godzin opracowań różnych Borowskich i mam do dziś to wrażenie mechaniczności tej obcej nam i całemu chrześcijaństwu "cywilizacji".