Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Po ogłoszeniu podwyżki płacy opozycja grozi Wenezuelą
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 10-09-2019 [07:32]
Po ogłoszeniu podwyżki płacy minimalnej do 4 tys. zł, opozycja grozi już nie Grecją, a Wenezuelą
1. Po ogłoszeniu przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego na konwencji programowej w Lublinie zamierzeń co do podwyżek płacy minimalnej przez najbliższe 4 lata ( jeżeli wyborcy powierzą Prawu i Sprawiedliwości mandat na kolejną kadencję). głowni politycy Platformy zaczęli straszyć Polaków ,teraz już nie Grecją ale Wenezuelą.
Przypomnijmy, że prezes |Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział podniesienie płacy minimalnej w gospodarce do 3 tys. zł (brutto) na koniec 2020 roku ( a więc obowiązującej od 1 stycznia 2021) i 4 tys. zł (brutto) na koniec 2023 roku ( a więc będzie obowiązywała od 1 stycznia 2024 roku).
Jednocześnie premier Morawiecki poinformował, że proponowane do tej pory wynagrodzenie minimalne od 1 stycznia 2020 w wysokości 2450 zł (brutto), zostanie podwyższone do kwoty 2600 zł , a to płaca godzinowa wyniesie około 17 zł.
2. Te zapowiedzi prezesa Kaczyńskiego dotyczące wzrostu płacy minimalnej są kontynuacją procesu podwyżki tej płacy od momentu utworzenia rządu przez Prawo i Sprawiedliwość na jesieni 2015 roku.
Przypomnijmy, że rozpoczynaliśmy od płacy w wysokości 1750 zł w 2015 roku, a wyniesie ona w roku 2020 już 2600 zł ( i najprawdopodobniej 17 zł w wymiarze godzinowym), będzie wyższa aż o 850 zł, czyli blisko o 50%.
Jej podniesienie płacy minimalnej do 4 tys. zł w 2023 roku czyli na koniec drugiej kadencji rządzenia, oznaczałoby ,że w ciągu dwóch kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości płaca minimalna wzrosła aż o 2250 zł I ( a więc o prawie 230 %).
3. Wręcz histeria polityków Platformy w związku z tą propozycją oznacza, że mimo ich różnych zapowiedzi (między innymi dopłat z budżetu państwa 500 zł do wynagrodzeń pracowników zarabiających poniżej średniej krajowej), gdyby doszli do władzy w dalszym ciągu kontynuowali by politykę konkurowania przez polskich przedsiębiorców w Europie niskimi kosztami wytwarzania, a w konsekwencji niskimi płacami.
Taką politykę prowadziło większość rządów po 1989 roku, twierdząc, ze jako państwo na dorobu , nie możemy oferować zbyt dużych podwyżek płac, zarówno w gospodarce jak i w sferze budżetowej.
Prowadzenie takiej polityki ułatwiała przez długie lata, trudna sytuacja pracowników na rynku pracy w naszym kraju, wysokie bezrobocie i niskie przyrosty nowych miejsc pracy, co skutkowało także masowymi wyjazdami szczególnie młodych ludzi do pracy za granicą (proces ten gwałtownie przyspieszył po wejściu Polski do UE od 1 maja 2004 roku).
4. Przy tej okazji należy przypomnieć, że płacę minimalną na 28 krajów ma 22 kraje (6 krajów jej nie ma, np. kraje skandynawskie, ale płace w tych krajach należą do najwyższych w UE), a Polska z obecną płacą minimalną w wysokości 2250 zł brutto jest na 13 miejscu w UE, a przy uwzględnieniu siły nabywczej naszej waluty na miejscu 11.
Nasza płaca minimalna wynosi niewiele ponad 500 euro, a przed nami są dwa najmniej zamożne kraje Europy Zachodniej , Portugalia i Grecja, gdzie płaca minimalna sięga 680 euro, kolejne takie jak Słowenia i Hiszpania mają płacę minimalną na poziomie 850 euro.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę płace minimalną z uwzględnieniem siły nabywczej złotego, to jak już wspomniałem sytuacja jest trochę lepsza, nasza płaca tak mierzona wynosi około 900 euro, wyprzedzamy już Grecję i Portugalię ( ich płaca to około 800 euro), a od Hiszpanii i Słowenii dzieli nas niewiele, w przypadku tej pierwszej płaca wynosi 940 euro, a tej drugiej około 1000 euro.
Zapowiedziany więc zdecydowany wzrost płascy minimalnej w najbliższych 4 latach tylko w niewielkim stopniu przesunie nas w górę w tej hierarchii , zwłaszcza, że płaca minimalna jest podnoszona corocznie we wszystkich krajach, które ją stosują.
W tej sytuacji straszenie przez opozycję Polaków, że sukcesywne podwyżki płacy minimalnej przez najbliższe 4 lata, grożą Polsce drugą Wenezuelą jest skrajnie nieodpowiedzialne i świadczy o tym, że Platforma w sprawie płac w naszym kraju składa w tej kampanii wyborczej kolejne puste obietnice.
Komentarze
10-09-2019 [12:02] - Jabe | Link: No ale sposób myślenia jest
No ale sposób myślenia jest już wenezuelski. Na przykład że państwo może zaoferować wyższą płacę poza sferą bużetową. To myślenie satrapy, nie gospodarza (no ewentualnie gospodarza Alternatywy 4).