Wybory do PE nie były tak dawno, więc pamięć o nich jest ciągle świeża. W tamtym czasie, w przekonaniu wielu komentatorów, szczególnie z mediów wspierających opozycję, majstersztykiem G. Schetyny (D. Tuska?) było stworzenie Koalicji Europejskiej. Oczywiście majstersztykiem, który miał doprowadzić do przegranej PiS-u. Ten ‘majstersztyk’ do przegranej PiS-u nie doprowadził, ale doprowadził do czegoś innego. Doprowadził do zmiany sił po stronie opozycji.
W tamtym czasie SLD balansowała na poziomie 2% poparcia. Toteż szanse postkomunistów na wejście do PE były nader marne. I nagle ni stąd ni zowąd przyszedł ratunek. Platforma, na swoje listy wzięła ludzi z SLD, starych komuchów. Wcześniej w 2005r. D. Tusk, po przegranych podwójnie wyborach (prezydenckich i parlamentarnych), też zrobił woltę i z budowania IV RP przeszedł do wzmacniania lewej nogi. Tak jak niegdyś Lech Wałęsa. Z tym, że działanie Donalda Tuska, pod względem politycznym było racjonalne. Zdał sobie sprawę z tego, że elektorat prawicowy głosuje na PiS. Więc szukał poparcia, wśród elektoratu lewicowo-liberalnego. Szukał tam poparcia i znalazł go, ale prominentnych postkomunistów na swoje listy nie brał. Po prostu zmienił program Platformy aby przejąć elektorat postkomunistów. A było, o co powalczyć, bo w tamtym czasie poparcie dla SLD było na poziomie kilkunastu procent. I D. Tusk wybory parlamentarne w 2007r. wygrał.
A jak było teraz? To znaczy w czasie ostatnich wyborów do PE? SLD miała poparcie zaledwie ok. 2%. I za te dwa procent Platforma oddała ludziom z SLD najlepsze miejsca na swoich listach. Efekt był taki, że SLD wprowadziło najmocniejszą od lat reprezentację do PE. A co zyskała Platforma? Wygrała z PiS-em? Wolne żarty. Ale jeszcze był skutek uboczny. Dzięki ostatnim wyborom do Parlamentu Europejskiego, SLD odbiło się od dna. Co tam odbiło się od dna, SLD złapało wiatr w żagle. Poparcie z dwóch procent (czyli poniżej progu wyborczego) wzrosło do kilkunastu procent. Według ostatniego badania IBRIS, SLD ma obecnie 14.2% poparcia i prawie, że depcze Platformie (21,2%) po piętach. Co to oznacza? Ano, oznacza, że SLD odbiera sobie z powrotem elektorat, który kiedyś zabrała jej Platforma. Platforma chciała wykorzystać SLD do walki z PiS a w efekcie sama została wykorzystana. Tak jak w tym powiedzeniu o Kozaku, co złapał Tatarzyna. Może i złapał, ale okazuje się, że Tatarzyn za łeb trzyma …
No, więc z kim i z jakim poparciem zostanie Platforma? Jak tak dalej pójdzie, to pewnie z mniejszym niż SLD. Ale to już problem Platformy. Choć mimo wszystko wolałbym, aby - po miejmy nadzieję wygranych przez PiS wyborach – ton opozycji nadawała jednak Platforma a nie SLD. Ale z drugiej strony, tak prawdę mówiąc, to nie ma znaczenia. Idea budowy IV RP ciągle przed nami. A w jej budowie Platforma jest tak samo przydatna jak i SLD.
Czyli bezużyteczna zupełnie, osiem lat rządów Platformy (razem z PSL-em), naocznie to pokazało.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6008
Z tą lewą nogą to odważne w sytuacji gdy Pan osobiście jest lewonożny.
Argumentum ad personam (łac. „argument wymierzony w osobę”) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że poglądy oponenta są fałszywe. Dodatkowo obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane argumenty.
Artur Schopenhauer w swoim dziele Die eristische Dialektik (Erystyka, czyli sztuka prowadzenia sporów) wymienia argumentum ad personam jako ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, stosowany, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną. https://pl.wikipedia.org…
"dąży do zniesienia prywatnej własności środków produkcji oraz podziałów klasowych" a "zaspokojeniem potrzeb materialnych i bytowych członków społeczeństwa" w tej sytuacji musi zajmować się państwo.
Nie jest więc argumentum ad personam gdy nazywam socjalistę socjalistą. Natomiast przyznaję się do niemałej ułomności, że nazwałem Pana "lewicą niepodległościową". Kajam się zwłaszcza w kontekście Pańskiej wypowiedzi o zaletach Trybunału Sprawiedliwości UE. To współczesna postawa nawiązująca do SDKPiL nie PPS. To rozróżnienie jest istotne, bo pokazuje, że podziały społeczne nie polegają wyłącznie na prawicowym i lewicowym pojmowaniu znaczenia społeczeństwa i jego funkcjonowania. Mogą na lewicy przyjmować formę pronarodową i antynarodową - internacjonalistyczną. Należy też wyróżnić lewicę pobożną i bezbożną.
Możemy te poważne sprawy omawiać w ramach kabaretu skeczów męczących, który uprawia Pan w ramach lobbingu ustawy a ja w ramach socjalu. Socjalu, który oferują mi Nasze Blogi. Jak widać nawet socjal może być prywatny, nie musi być państwowy.
Nie będę wdawał się w utarczki słowne bo to bez sensu. Przypomnę więc tylko problem 'luki banderowej', o którym wspomniałem w trakcie wywiadu w Radiu Gdańsk. Polska (znaczy się my wszyscy mieszkający w Polsce) traci na braku polskiej bandery w polskiej flocie handlowej 7 - 9 mld zł rocznie. Ja proponuję rozwiązania, które zlikwidują tę lukę. A pan wyzywa mnie od socjalistów. To jest ok?
Proszę wyliczyć tak, aby to zaprzeczyło wyliczeniom prof. Modzelowskiego.
Dziękujemy, dziękujemy ... :)
No, takie to trochę ... nie jednoznaczne :)
:)))
dwupartyjnego". Z kim wypada zapytać?; Czarzasty wysłał swój beton-dobrze, ale pozostałą
resztę rozmamłał. Tusk z Trzaskowskim zainteresowani budową euro czworaków (wsparci
przez Kosiniaka w KE promowali lewicę:)), nam to jednak zdecydowanie gw.zda, gdy lotczik
Czajka.
Można bardziej zdecydowanie wesprzeć KP tylko, że oni jak samorząd w dyskusji o potrzebie
budowania przez inwestorów studni chłonnych dla zrównoważenia zabudowy dachowej
nieprzesiąkalnych dróg i terenów wokół inwestycji. W dobrze pojętym interesie własnym
powinien studnię chłonną ująć w systemie ulg związanych z budową, lecz brak przychodu
przysłania logiczne myślenie a w realu, byle opad zalewa lub posucha w pieprz zamienia.
Oglądam mecz z Włoszkami, proszę spojrzeć, jak tam skończyła się rozgrywka polityczna
pozostaję więc ciągnąć wóz i prosić Najwyższego o siły w budowie Międzymorza.
Pozdrawiam
Jaki program? Stały i niezmienny, dorwać się do ... pewnego naczynia :). GS powinien był to wiedzieć, ale wygląda na to, że coś mu przesłoniło jasność widzenia spraw. No i wychodzi na to, że to on zostanie odsunięty ...
Są głosy krytyczne o projekcie
https://wiadomosci.onet…
Danych wyjściowych i wyliczeń nie wygooglałem. Prosta księgowa mogłaby go sprawdzić nim otworzy kancelarię udzielającą porad jak wykorzystać wymyślone przez siebie przepisy. Tak było z Vat, a od tego czasu powstała kaskada przepisów uszczelniających i tworzących wyjątki, kruczki, możliwości interpretowania. O problemach z tego wynikających zabiera głos sam Prof.Modzelewski https://www.prawo.pl/pod…