Kosiniak, Biedroń i Czarzasty - oryle żebrzący

Oj, zaroiło się u nas tego lata od flisaków mozolnie klecących tratwy. Niegdyś służyły one do spławiania drewna. Dziś stanowią ostatnią deskę ratunku dla spławianych z politycznej powierzchni partyjek. Opozycyjni oryle na wyprzódki smalą cholewki do jedynego retmana z szansami na jaki taki wynik. I stroszą piórka na targowisku próżności. Każdy jak nie Witos czy Emilia Plater, to Mościcki. Skojarzenie z prezydentem II RP budzi zwłaszcza Włodzimierz Czarzasty szpanujący na gracza ekstraklasy. A mnie dźwięczy w uszach przedwojenne powiedzonko: “tyle znaczy, co Ignacy, a Ignacy g.... znaczy”, bez platformerskiej jałmużny.
Nie wiem oczywiście w jakiej konfiguracji totalna opozycja stanie jesienią w wyborcze szranki ze zjednoczoną prawicą. Podobno mister Don’t podpowiada: kupą mości panowie. A echo niesie: kupy nikt nie ruszy. Pożyjemy, zobaczymy. Jednak już teraz istnieją przesłanki do optymistycznych prognoz dla dobrej zmiany, mocniejsze niż sondaże i wróżenie z fusów.
Otóż niemal z dnia na dzień narasta konfrontacyjna tonacja generatorów rzeczywistości urojonej. Perswazję usiłującą poszerzyć target zwolenników opozycji, wypiera agresywna mantra indoktrynacji, obliczona wyłącznie na petryfikację własnych szeregów. Widocznie panika sprawia, że korekty partytury wprowadzane do niedawna powoli niczym gotowanie żaby na wolnym ogniu, nabrały tempa erupcji wulkanu. Mniejsza z tym. W efekcie nie ma już pomiłuj. Ćwiklińskie i Pimkowie bez zahamowań pogardzają tak zwanym narodem niedouków. Bo przecież tylko głupawy, nieuświadomiony ludek może głosować na PiS, partię miernot bez kompetencji i europejskiego sznytu. Krnąbrny i butny pisowski rząd zepchnięty przez światłe elyty na margines UE, wiedzie Polskę ku katastrofie. Ba, już zrujnował kraj jeszcze cztery lata temu mlekiem i miodem płynący!
Przyznam, że owo gardłowanie dwubiegunowo wpływa na moje nerwy. Z jednej strony sycę mroczną stronę swej natury bulgotem stetryczałych wyroczni elyt. I aż cmokam z ukontentowania, gdy jeden z moich pimpkopodobnych ulubieńców, Wojciech Sadurski zapowiada krwawą łaźnię, jaką opozycja zgotuje zjednoczonej prawicy, jeśli ta, nie daj Boże, psim swędem wygra wybory. Albo gdy inny doktryner, Leszek Balcerowicz, obwieszcza, że ten pisowski domek z kart lada moment runie jak bańka mydlana. Cóż za dynamiczna kompilacja katastroficznych idiomów. Generalnie co rusz na jakimś konwentyklu progresywni Nostradamusi tworzą futurologiczną wizję zamordystycznego reżymu w Polsce bezprawia, bezwolnych(można też pisać ze spacją) mediów, z kazamatami pełnymi więźniów politycznych…
Z drugiej strony zaś, dla higieny psychicznej, dogadzam swemu poczuciu humoru chłonąc złote myśli z dysput fraucymeru Ćwiklińskich. Szczytowym, żeby nie napisać łysogórskim, osiągnięciem w tej dziedzinie jest program “Babilon” w TVN 24, choć inne feministyczne sabaciki niewiele mu ustępują. Wśród erystek aż roi się od gwiazd. Moją faworytką jest zdecydowanie pani Krystyna Kofta. A powiadają, że nazwisko, choćby tylko szwagra, zobowiązuje.
Gwoli wyjaśnienia. Gombrowiczowski profesor Pimko jest symbolem na tyle czytelnym, że nie wymaga szerszej prezentacji. Natomiast określenie Ćwiklińska stanowi mój hołd dla talentu wybitnej aktorki. Jej kreacje przygłupiastych prezesowych, egzaltowanych hrabin de domo Grzdyl, pretensjonalnych noworyszek i całej plejady groteskowych dames, co to ą, ę i bułkę przez bibułkę na długo zapadają w pamięć. Dziś zacna pani Miecia musiałaby walczyć na castingach z naturszczycami (naturszczyczkami?), które a vista, bez charakteryzacji mogłyby grać siebie ku uciesze publiczności.
Zaczynam żałować, że nie bywam na salonach. Bo elektorat mojego pokroju przesiaduje bądź w kruchcie, bądź na przyzbie, w sławojce albo na gumnie… Na szczęście mój znajomy twierdzi, że salony to lokale wysokiego ryzyka, gdyż można tam pozrywać sobie boki, ze śmiechu naturalnie.
 
Sekator
 
Ps.

- Pisząc retman miałeś na myśli Schetynę? - Upewnia się mój komputer.
- Kombinuj, kombinuj - zachęcam go do pogłębionej analizy politologicznej

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

09-07-2019 [15:50] - xena2012 | Link:

Po twarzach takiego Sadurskiego,Balcerowicza,Arłukowicza widać braki higieny psychicznej.Podkrażone jak u Draculi oczy,a w samych oczach szaleństwo i plonacy ogień policzki pomarszczone jak stary papuć.Żeby taką determinację opozycja wykazywała przy sprawach waznych dla Polski zamiast ataków,wzajemnego łączenia ,dzielenia,pączkowania zaszlibyśmy jako kraj daleko.A tak dzieki rzadom PO-PSL i działaniom obecnej opozycji byliśmy i jesteśmy tylko ,,ten krajem'.''Na szczęście PiS też ma determinację a także program i ochote do jego realizacji.