Lumpenproletariat

No cóż... takie epokowe wydarzenia jak wybuch Komuny Paryskiej, śmierć Stalina, czy wyrzucenie z naszeblogi Ewarysta bezpieczniej jest w ciszy przeczekać. Mnie Ewarysta brakuje, bo pod jego blogiem zwykłem zamieszczać niektóre z moich refleksji. I właśnie chciałbym wyrazić swój podziw dla blogerów i komentatorów za wasze żelazne nerwy. Kampania trwa już ze trzy miesiące i bezpieczny kandydat na prezydenta otwarcie i bezpośrednio głosi swój program rozwoju "naszej, polskiej demokracji" (Prezydent III RP B.Komorowski), a nikt się nawet na ten temat nie zająknął - BEZPIECZEŃSTWO !!! Jakież to patriotyczne. Jakież ten kandydat prezentuje przywiązanie do tradycji rodzinnej i to głębokiej tradycji (gdzieś lata 40/50/60...). Któż inny, niż ten kandydat, oddaje tak głęboki ukłon w kierunku twórców dzisiejszego dobrobytu, któż inny gwarantuje, że pod jego władzą to właśnie BEZPIECZEŃSTWO będzie kształtowało przyszłość Polski. Przewodnie hasło kampanii wyborczej, słowo kluczowe, trochę zapomniane, ale jakże piękne, krótko i jasno oddające sedno strategicznej idei naszego geniusza polityki "bezpieczeństwo". Ileż w tym słowie prawdy historycznej, ileż krwawych losów, że wspomnę tylko Inkę, Żubryda, Ognia, małżeństwo M.i L. Kaczyńscy. Określa też kwiat społeczeństwa, który zapewni Polsce świetlaną przyszłość (nie orzą, nie sieją...). "Obywatelski" kandydat na Prezydenta RP wykazał się nie tylko geniuszem politycznym, ale także znajomością sedna źródeł, zasad języka symboli i co tu kryć? - niezwykłym dowcipem. I on się z tym swoim "bezpieczeństwem" nie kryje - głośno, bohatersko sławi chwałę "bezpieczeństwa". A blogosfera rozpisuje się o bronkobusach, krzesłach, pintbolach, a na temat samego "bezpieczeństwa" jako głównego elementu kampanii panuje lewo i prawostronna zmowa milczenia. Kilka lat temu, ktoś nieopatrznie napisał o tym kandydacie, że to człowiek "niebezpieczny". Bezpieczny, bezpieczny i to jeszcze jak!!!

Do "BEZPIECZEŃSTWA" (w tym wydaniu) to wręcz niezbędna jest obietnica rychłego powołania Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Kandydat Bredzisław ma już "gotowca" ustawy w...... rodzinnym gremium. Tam jeszcze doskonale pamiętają jak "świetnie i skutecznie" to ministerstwo działało.