A ja palę.!.

Biorę żagiew i palę          
Z uśmiechem patrzę na zgliszcza
Hałas wokół nie przeszkadza mi wcale
- ogień oczyszcza.
 
Szmaty gazet wezmę na podpałkę
I zaskwierczą fake newsy & birgfellnery
Jęzor płomienia vistość odmienia
Spopiela idee – kanty - litery.
 
Gore mein kampf hołdys & nergale
I powietrze jakby grillny smród przenika
Rożen czują i wirują żartownisie
Pęka szkiełko kontaktowe piekarnika.
 
We śnie - anioł szedł z ognistym mieczem
W morzu żaru kulka ziemi – chwila bliska
Czasoprzestrzeń jest maluczka – niczym kulka żuczka
Bo i inni rozpalają już ogniska.
 
Za Jasieńskim „Palę Paryż” i Berliny
Bije łuna – bucha piekłem stos ofiarny
Płonie krzyż sprofanowany przez artystów
Kopci aborcyjna wersja lalki Barbie.
 
Krzeszę iskrę krzemykami z mej epoki
Ogniem się nie bawię (ktoś zapytał?)
Jeno kropli trzeba mi benzyny
Aby spalić marksistowski UEKapitał.