1. Cud gospodarczy PiS
W skrócie cud gospodarczy PiS polega na tym, że przez 3 lata rządów partia ta doprowadziła do wzrostu dochodów państwa o ponad 1/3 - dochody z 280 mld zł wzrosły do 380 mld, a dokładniej dochody ostatniego wykonanego w pełni przez PO budżetu z 2014 r. to 283 mld a dochody planowane na ten rok przez PiS to prawie 387 mld - wzrost o 36.7%.
Jak wytłumaczyć wzrost dochodów państwa o 1/3 w ciągu 3 lat inaczej niż cudem? Cudem, o którym zresztą dosyć głucho w PL? Przecież nie wprowadził PiS żadnych znaczących reform ekonomicznych. Raczej odwrotnie, te reformy które chciał wprowadzić - służące wzrostowi budżetu - zostały zahamowane, a wprowadzono jedynie te prowadzące do wzrostu wydatków.
Opinie ekonomistów które zdarza się słyszeć w mediach są dla rządu PiS raczej krytyczne. Mówi się o braku inwestycji, zapaści, scenariuszu greckim itd itp. A tutaj: wzrost dochodów o 1/3 w czasie 3 lat - rzecz praktycznie niemożliwa w ekonomii państw - bez żadnych głębokich kryzysów, żadnych radykalnych zmian.
Skąd się bierze cud gospodarczy PiS?
Jak się okazuje ze zbierania podatków:
Dane z budżetów 2019 (PiS) i 2014 (PO) dochody:
VAT: 179,6 mld (PiS) - 124,2 mld (PO) - wzrost o 44.6%
PIT: 64,3 mld (PiS) - 43 mld (PO) - wzrost o 49,5%
CIT: 34,8 mld (PiS) - 23,2 mld (PO) - wzrost o 50%
Akcyza: 73 mld (PiS) - 61,5 mld (PO) - wzrost o 18,6%
Wniosek: w trzech głównych podatkach tam gdzie urzędy skarbowe czasów PO zbierały złotówkę to urzędy skarbowe czasów PiS zbierają prawie dwie złotówki. A stawki tych podatków przecież nie wzrosły. Ba część wręcz zmalała. Ludzie w urzędach skarbowych też się nie zmienili. Może gdzieś na górze były jakieś fluktuacje, ale zrąb urzędników skarbowych jest ten sam. Czyli ci sami ludzie, w ramach bardzo podobnych przepisów zbierają praktycznie dwa razy więcej pieniędzy. Jak to możliwe? Przecież racjonalnie rzecz biorąc jest to niemożliwe. Przecież nawet marnotrawstwo, nieudolność, wreszcie złodziejstwo też mają swoje granice. Przyznam, że trudno mi uwierzyć w fakt, że za PO co druga złotówka z podatków była kradziona. No więc co się stało? Czy jest ktoś w stanie racjonalnie to wytłumaczyć?
VAT VAT-em, tutaj PiS wprowadził jakieś działania, były jakieś zmiany legislacyjne. Może to coś tłumaczy ale PIT? Jak to możliwe, że wpływy z PIT rosną o 50%? Przecież PIT to podatek od pensji. A pensje nie wzrosły przez te 3-4 lata o 50%. To bzdura, przeciętne wynagrodzenie miesięczne w gospodarce narodowej brutto wg GUS za 2014 to 3 783 PLN a w IV kwartale 2018 to 4 864 PLN. Wzrost o 28,5%. To skąd wzrost kwoty podatków o niemal 50%? (Zresztą, swoją drogą, komu tak wzrosły pensje, od 2014, że średnio wzrosły one o prawie 1/3? Kto jest takim beneficjentem rządów PiS? Na pewno nie zwykli ludzie, tutaj pensje są przecież praktycznie takie same. Więc kto?)
2. Majstersztyk PO
Jak wykazaliśmy wyżej na podstawie gołych liczb PiS przez trzy lata dokonał w PL cudu gospodarczego. Chyba nie pomylę się, jeśli określę go jako cud rzadko spotykany w historii państw czasów nowożytnych (może ktoś z Państwa jest w stanie podać przykłady podobnych cudów: wzrost dochodów państwa o 1/3 przez 3 lata - w dużych liczbach? Ja nie potrafię.)
Wskazaliśmy również najbardziej racjonalną z możliwych przyczynę tego cudu gospodarczego: olbrzymią skalę nieudolności marnotrawstwa i złodziejstw ekipy PO-PSL (choć tak wielka skala złodziejstwa z trudem, o ile w ogóle, może zmieścić się w ramach racjonalności). I mimo tego wszystkiego PO nadal ma poparcie społeczne blisko 1/3 obywateli i ma szanse nawet na ponowne objęcie władzy. Niepojęte. Mimo tak olbrzymiej skali nieudolności i złodziejstw nie więzienie i powszechne potępienie, ale realna szansa na objęcie władzy. To prawdziwy majstersztyk inżynierów społecznych Salonu. Chapeau bas. Inna rzecz, że pomaga wielka nieudolność PiS w tej akurat dziedzinie. Mimo to, a może właśnie dlatego, trudno nie zauważyć wysokiego kunsztu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3110
No i generalna uwaga: Pomyślność budżetu to nie to samo co pomyślność obywateli. Nawet obiecanej kwoty wolnej nie podniesiono, a tylko rzuca się im plusy wyborcze.
1. Inflacja, której nie ma.
2. Nie ma fikcyjnych kosztów w skali mikro tam gdzie było przyzwolenie.
3. Są fikcyjne koszty w skali makro - podatek CO2 jest kosztem opodatkowanym, czyli samo CO2 ucieka na zewnątrz, ale rząd ma przywilej opodatkowania tego okradania Polaków.
4. Jest nakręcanie koniunktury przez rząd, który wydaje rozporządzenia, korzysta z ustaw: gospodarka (strefy), inżynieria społeczna (plusy) - to ma nie tylko złe strony, socjalizm ma też plusy dodatnie.
5. Jest nakręcanie koniunktury przez instytucje finansowe.
6. Postępuje uzależnienie Niemiec i UE od polskich towarów i usług.
7. Kumulacja inwestycji w przemysł i usługi.
8. Efekt inwestycji w infrastrukturę przez państwo i środki transportu przez przedsiębiorców.
9. Większa efektywność z pracy zarobkowej Polaków za granicą.
10. Wzrost zatrudnienia obcokrajowców w Polsce - Niemcy się już połapali.
11. Podejrzewam wzrost inwestycji przez nowych "sojuszników", czyli wykupywanie najbardziej smakowitych kąsków.
Jeśli więc ktoś mówi, że PiS nie miał żadnych planów to ma wiele racji, wystarczy, że miano plany związane z Polską gdzieś między którymśtam resetem a pierwszym występem "kelnerów".
Tylko mi tu nioe pieprzyć ,że to zamach na przedsięborców,bo te dwie strefy to nie tylko oradanie państwa z należnych podatków ale co jeszcze gorsze pracowników.
Proponuje się ekscytowac liczbami. Pzdr