EUROKARCZMA

Gdy Berlin był pępkiem świata
Panna Duncan z poe Jesieninem
Roznieśli nobliwy Hotel Adlon
Jak kabak - moskiewską melinę.
 
Siedzą – pija – lulki palą
a tu dumny taki Włoch - Salvini
Junckerowi prawi nim Euro zbawi
– że rozmawia tylko z trzeźwymi.
 
Klaudiusz – cierpi na „rwę kuflową”
Verhofstadt jedynkę wyszczerbił o kielich
Trupy pajaców krążą po pałacach
- sarkofagach ze szkła & stali - Brukseli.
 
Na szczycie UE (a co?!) spłynęło
4000 flasz szampana
Wydatek niewielki – komu te bąbelki?
Dla Tuska – protekcjonalnego pacana.
 
Dom Perignon uszlachetnia mózg
daje odwagę – eurokretyn się śmieli
znajdą procedurę na każdą dziurę
- naćpane błazny i kukiełki Angeli.
 
A tu kamień – on raczej nie kłamie
-przez kryształ szyb weń wpada -
- Allah Akbar i zamknięta już karczma
- zgnił Zachód - na nim kwitnie – Ramadan.!.