5 lutego – 30 lat od reaktywowania Stronnictwa Pracy

5 lutego 1989 roku w przeddzień otwarcia obrad „okrągłego stolu” grupa dwunastu pozostałych jeszcze przy życiu członków władz Stronnictwa Pracy podjęła decyzję o reaktywowaniu działalności stronnictwa na terenie kraju.
Tak się składa że jestem jedynym żyjącym jeszcze sygnatariuszem tego aktu i uważam za swój obowiązek przypomnienie o tym fakcie i nie tylko.
Należy się to zmarłym działaczom SP, a szczególnie zamęczonym na śmierć więźniom PRL ks. Zygmuntowi Kaczyńskiemu i Antoniemu Antczakowi, ale też i innym więzionym takim jak Władysław Siła – Nowicki. Jerzy Braun, Jan Hoppe, Józef Kwasieborski i wielu innych, a przede wszystkim ofiarom wojny i sowieckiej okupacji z męczennikiem sprawy polskiej Janem Stanisławem Jankowskim na czele.

Pierwszym prezesem reaktywowanego stronnictwa został Władysław Siła – Nowicki, który niezależnie od zastrzeżeń prawnych uznał za niezbędne włączenie się SP w proces przekształceń ustrojowych w Polsce przyciągając do tego emigracyjnych działaczy z Sieniewiczem, Gebhardem i innymi.
Zapewniło to niekwestionowaną ciągłość istnienia stronnictwa wraz z jego historycznym dziedzictwem. 

Stronnictwo Pracy powstało w 1937 roku jako kontynuacja polskiej chrześcijańskiej demokracji po połączeniu z Narodową Partią Robotniczą i Związku Hallerczyków.
Pierwszym prezesem SP był Wojciech Korfanty przywódca polskiej chadecji i ludu śląskiego walczącego o jego polskość.
W czasie wojny stanowiło wraz ze Stronnictwem Narodowym, Stronnictwem Ludowym i Polską Partią Socjalistyczną występującą pod kryptonimem WRN /Wolność, Równość, Niepodległość/ oparcie polityczne dla rządu emigracyjnego i jego krajowej delegatury, tworząc tzw. „wielką czwórkę”
Szczególną rolę SP odegrało w „rządzie krajowym” czyli delegaturze rządu na kraj.
Z pięciu jej przywódców aż trzech pochodziło z SP w tym wspomniany zamęczony na Łubiance Jan Stanisław Jankowski.

Na mocy postanowień jałtańskich wszystkie te stronnictwa zostały dopuszczone do jawnej działalności na terenie okupowanej przez Sowiety Polski, ale wszystkie zostały przemocą zlikwidowane przez komunistyczny reżym. 
Stronnictwo Pracy padło pierwsze ofiarą bo już w 1946 roku przez niedopuszczenie do wolnego kongresu co zmusiło do zawieszenia działalności stronnictwa na terenie kraju i wywołało ciąg represji z grabieżą jego mienia, licznymi aresztowaniami i procesami, a także śmiercią zamęczonych przez UB członków władz naczelnych ks. Zygmunta Kaczyńskiego i Antoniego Antczaka.

Próby reaktywowania działalności na terenie kraju kończyły się niepowodzeniem, natomiast na emigracji SP włączyła się w międzynarodowy ruch chrześcijańskiej demokracji stając się pełnoprawnym członkiem – założycielem światowej organizacji ChD wykorzystując jej forum do walki o wyzwolenie krajów uciemiężonych przez Sowiety za zgodą USA i Wk. Brytanii wyrażoną w Teheranie i Jałcie.

Mimo reaktywowania swojej działalności 5 lutego 1989 roku stronnictwo było traktowane jako nielegalne aż do jesieni tegoż roku, a po zalegalizowaniu zostało poddane nowym szykanom jako reprezentant polski niepodległej.
Mimo usilnych starań nie zwrócono mu zagrabionego majątku ani nie udzielono jakiegokolwiek odszkodowania.
Działo się to w tym czasie kiedy postkomunistyczne partie polityczne korzystały z majątku zagrabionego polskiemu narodowi w czasie PRL.
Równocześnie podobnie jak za reżymu komunistycznego odrodzone stronnictwo, które dla podkreślenia swojej ideowej postawy przybrało pełną nazwę „Chrześcijańska Demokracja Stronnictwo Pracy” / w skrócie ChDSP/, zostało poddane intensywnej infiltracji agenturalnej.
Zmusiło to nawet do czasowej rezygnacji z działalności najstarszych działaczy niepodległościowych z Władysławem Siła – Nowickim na czele.
Ich powrót do aktywności związany z wyborem na prezesa byłego zastępcy Siły, a po jego śmierci – następcy – Andrzeja Owsińskiego /czyli mnie, autora niniejszego wspomnienia/ spotkał się z natychmiastową rekcją w postaci napadu i zagrabienia lokalu zarządu głównego pod pretekstem zaległości czynszowych, dokonanego na osobiste polecenie „dyrektora” dzielnicy Warszawa Śródmieście, niejakiego Rasińskiego byłego sekretarza komitetu PZPR.
Przypomniał się rok 1946, tylko powtórzony w 1996 roku pod firmą „III Rzeczpospolitej”.
Była to chyba najlepsza miara więzi tej formy państwowości z PRL   

Niezależnie od szykan ze strony postkomunistycznych władz ChDSP włączyła się aktywnie w organizację AWS, a ja zostałem wybrany przez Radę Krajową AWS przewodniczącym zespołu redakcyjnego programu wyborczego.
Była to okazja do opracowania programu dążącego do państwa niepodległego, budującego lepszą przyszłość materialną, intelektualną, a także moralną w nawiązaniu do naszych najlepszych tradycji chrześcijańskich i narodowych.
Szczegółową część programu musiałem opracować osobiście głównie z braku czasu na zespołowe pisanie. Zaproponowałem wprawdzie członkom zespołu przedyskutowanie treści, ale nawet nie przybyli na umówione w tym celu spotkanie.
Nie muszę nadmieniać że ten program był zgodny z programem ChDSP i został jednogłośnie zatwierdzony przez Radę Krajową AWS.
Był zatem obowiązujący dla rządu Buzka, tylko że Buzek nawet go nie znał.

Oczywiście że przy totalnym poddaniu się Krzaklewskiego i Buzka koalicjantowi czyli Unii Wolności, ChDSP jak i inne ugrupowania niepodległościowe zostały odsunięte od jakiegokolwiek wpływu w AWS.
Można to potraktować jako błąd polityczny, dalsze pozostawanie w ramach tej formacji, ale do ostatniej chwili trzymaliśmy się nadziei że uda się ją uratować przez uwolnienie się od UW i jej wpływów w samej AWS, tym bardziej że realnej alternatywy nie było.
Skończyło się to najgorszym okresem dla Polski po 1989 roku, a mianowicie rządami postkomuny, bardzo nieszczęśliwym okresem rządu Marcinkiewicza, zbyt opóźnioną próbą ratowania sytuacji przez rząd Jarosława Kaczyńskiego i zupełną klęską ośmioletnich rządów PO –PSL.

ChDSP przez cały czas z wyjątkiem krótkiego okresu współpracy z PC /Porozumienie Centrum/ i jego następcą PiS’ em, było traktowane jako siła wroga którą trzeba zniszczyć, podobnie jak i inne stronnictwa wywodzące się z Polski niepodległej.
Ostatecznie udało się wykorzystując nieistotny ewenement – wykreślić stronnictwo z listy uprawnionych do aktywnego życia politycznego partii politycznych.
Pomijając bezprawność takiego postępowania trzeba też zwrócić uwagę na fakt że nie został przeprowadzony proces likwidacji stronnictwa, które de iure istnieje tylko nie może startować pod własną firmą w wyborach.
Mając na względzie fakt że zasadniczą rolą tego stronnictwa nie jest uczestniczenie na siłę w funkcjonującej w „III Rzeczpospolitej” scenie politycznej, lecz raczej istnienie jako żywy świadek historii, to ten mankament można uznać za drugorzędny.
Ważna jest okoliczność że historyczne stronnictwa polityczne w Polsce miały na celu realizację określonej idei, a nie wyłącznie walkę o władzę co charakteryzuje obecne stronnictwa tworzone dla doraźnych celów zdobycia „łupów wyborczych”.

Owe „świadectwo historii” polega na tym że naszym obowiązkiem jest przypominanie nie tylko o bezprawności podstaw obecnego ustroju z ową „konstytucją” wypisaną na koszulce Wałęsy, ale także o zadaniach jakie dla dobra narodu i jego przyszłości powinno wykonywać państwo polskie.
To państwo musi być reprezentacją polskiego narodu i całej polskiej wspólnoty, a nie spadkobiercą PRL i po to są potrzebne takie formacje polityczne jak Chrześcijańska Demokracja Stronnictwo Pracy i inne stanowiące kontynuację Polski Niepodległej.
Dlatego też wspieramy każdy ruch w kierunku odzyskania suwerenności państwowej jaki pojawi się na obecnej scenie politycznej.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

04-02-2019 [21:15] - Marek1taki | Link:

Historia partii, której Pan przewodniczy jest najkrótszą recenzją IIIRP. Odzierającą ze złudzeń. Lektura obowiązkowa nie tylko dla maturzystów.