Polacy na Łotwie (2)

Polacy na Łotwie w latach 1939-1945 doświadczyli terroru sowieckiego, niemieckiego i ponownie sowieckiego.

     Po agresji niemieckiej, a następnie sowieckiej na Polskę we wrześniu 1939 roku, polsko-łotewską granicę koło Turmont zaczęli przekraczać uciekinierzy cywilni oraz polscy żołnierze.

     Jako jedna z pierwszych przybyła do Lipawy załoga kutra Marynarki Wojennej WP, która została tam internowana. W sumie granicę z Łotwą przekroczyło około 3 500 polskich żołnierzy oraz kilka tysięcy cywilnych uchodźców, głównie z Wileńszczyzny. Na lotnisku w Dyneburgu wylądowało kilkadziesiąt samolotów zapasowego Pułku Lotniczego z Lidy.

    Początkowo cywilni uchodźcy polscy zostali przewiezieni do Dyneburga, a potem rozmieszczono ich w kilku ośrodkach tymczasowych pod miastem. Tak więc obok  60 tysięcznej ludności polskiej na Łotwie oraz około 50 tysięcy robotników sezonowych dołączyło około 10 tysięcy uchodźców cywilnych i polskich żołnierzy. Liczba Polaków na Łotwie osiągnęła więc około 120 tysięcy.

    Po zakończeniu wojny w Polsce, w listopadzie 1939 roku rząd łotewski uznał, iż państwo polskie przestało istnieć. W wyniku presji sowieckiej i niemieckiej władze w Rydze nie nawiązały stosunków rządem RP we Francji. Ambasada RP w Rydze, a także polskie konsulaty w Lipawie i Dyneburgu zakończyły swoją działalność.

    Jeszcze w trakcie działań wojennych grupa działaczy harcerskich z Dyneburga założyła tajną organizację pod nazwą Wyzwolenie Polski. W jej skład wchodzili m.in.: Franciszek Czechowicz (komendant), Józef Kokin, Piotr Spogis, Michał Wieliczko, Wiktor Wierzbicki oraz Adam Zubowicz.

    Około 3000  internowanym polskim żołnierzom udało się na przełomie 1939/1940 przedostać na Zachód. Było to możliwe dzięki ludności cywilnej oraz władzom łotewskim, które nieoficjalnie wspierały ucieczki polskich żołnierzy. Organizacja samego przerzutu polskich żołnierzy do Szwecji spoczywała w rękach miejscowych Polaków, spośród których przede wszystkim należy wyróżnić Wyzwolenie Polski oraz grupę F. Skierszkana. Na Zachód udało się także dotrzeć części polskich cywilów.

     W dniu 17 czerwca 1940 roku, łamiąc zawarty układ o nieagresji, dokonała agresji na Łotwę, zajmując tego sam   ego dnia Rygę oraz Dynenburg. Około 5000 żołnierzy polskich dostało się w ręce bolszewików.

     Po ustanowieniu swych rządów na Łotwie, sowieci rozwiązali wszystkie polskie organizacje  oraz przystąpili do aresztowania polskich działaczy społecznych, politycznych i gospodarczych. W istniejących polskich szkołach zmieniono program nauczania, a głównym celem szkoły była indoktrynacja dzieci i młodzieży w duchu sowieckim. Bolszewicy aresztowali wielu polskich nauczycieli, w tym wieloletniego kierownika szkoły w Dynenburgu Daugszta. Aresztowanych zastępowano młodymi nauczycielami, przysłanymi z centralnych terenów Rosji.

    Kulminacyjnym momentem terroru wobec Polaków była masowa deportacja ludności Łotwy, która rozpoczęła się w nocy z 13 na 14 czerwca 1941 roku, tuż przez wybuchem  wojny sowiecko-niemieckiej. Deportacją kierował komisarz bezpieczeństwa państwowego Iwan Sierow.

    Zrozumiałe było, iż w tej sytuacji wkraczające w końcu czerwca 1941 roku do Łotwy wojska niemieckie witano prawie jak wyzwolicieli spod nienawistnego, czerwonego jarzma. Niestety Niemcy niemal od początku – przy współpracy części Łotyszy – zaczęli prześladować ludność polską. Na jesieni 1941 roku zamknięto wszystkie polskie szkoły, a ich uczniowie zostali przymusowo przeniesieni do szkół łotewskich lub białoruskich. W Dyneburgu pod pretekstem epidemii tyfusu zamknięto wszystkie kościoły katolickie.

    W tej sytuacji zaczęły powstawać polskie organizacje konspiracyjne. Ocalali członkowie Wyzwolenia Polski, które zostało rozbite przez sowietów, wznowili swą aktywność. Organizatorem siatki ZWZ w Dynenburgu został porucznik Stefan Czapliński, który niestety wraz z kilkoma kolegami został aresztowany przez Niemców w grudniu 1941 roku, a następnie skazany na śmierć. Na początku 1942 roku Polacy ryscy nawiązali kontakty z wileńską siatką wywiadowczą dalekiego zasięgu Armii Krajowej. Wspólnie z grupą dyneburską utworzyli trzon grupy wspomagającej wszelkie działania ugrupowań AK na Łotwie. Placówki  wywiadu dalekiego zasięgu zostały usytuowane w Dyneburgu, Rydze, Mitawie, Lipawie, Rzeżycy i Krasławiu. W sumie około 150 Polaków łotewskich zbierało informacje dla wywiadu dalekiego zasięgu AK. Pomimo aresztowania wielu osób przez Niemców, placówki te ani przez moment nie zaprzestały działalności.

    Latem 1942 roku na Łotwę wkroczyła polska organizacja dywersyjna „Wachlarz”, którego V Odcinek obejmował obszary Wileńszczyzny i Łotwy. Ośrodek dywersyjny został założony w Dyneburgu w lipcu 1942 roku. Grupy złożone z dyneburskich Polaków, dowodzone przez cichociemnych: kpt. Jana Smela „Lipka”, por. Adama Boryczkę „Bronę”, por. Romana Romaszkana „Marię” oraz pppor. Zygmunta Augustowskiego „Ślepowrona”, przeprowadziły kilkudziesiąt akcji dywersyjnych na liniach kolejowych Dyneburg-Połock-Witebsk oraz Dyneburg-Psków-Leningrad.

    W dniu 22 października 1943 roku niemal wszyscy członkowie dyneburskiej konspiracji zostali aresztowali przez Gestapo i po niemal rocznym śledztwie zostali rozstrzelani w dniu 1 sierpnia 1944 roku  w ryskim więzieniu centralnym.

    Latem 1944 roku na Łotwę ponownie wkroczyły wojska sowieckie. Jakkolwiek otworzono polskie szkoły w Dyneburgu, Rzeżycy, Krasławiu i Rydze, to nie zezwolono Polakom na prowadzenie jakiejkolwiek działalności organizacyjnej.

    Polacy na Łotwie nie zostali objęci programem repatriacji, sporo jednak młodzieży polskiej z okolic Dyneburga przedostało się do Polski przez zieloną granicę.

    Los pozostałych okazał się tragiczny. W 1947 roku zamknięto wszystkie polskie szkoły, poddając polskie dzieci programowi rusyfikacji. Rozpoczęto prześladowania polskich księży, gdyż kościoły pozostały jedynymi miejscami, gdzie nadal posługiwano się językiem polskim. Większość polskich księży na Łotwie przeszła przez więzienia, łagry i obozy pracy przymusowej na Syberii. W zastraszającym tempie spadała liczba Polaków znających język ojczysty – w 1970 roku jedynie 30% Polaków na Łotwie uznało język polski za język ojczysty.

   Pomimo tej antypolskiej polityce na Łotwie nadal istniały zwarte skupiska ludności polskiej. Do takich skupisk zaliczyć można: Dyneburg, Rzeżycę, Iłłuksztę, Lucyn, Prele, Krasław i Rygę.

    W drugiej połowie lat 80. doszło do ożywienia wśród łotewskich Polaków. W sierpniu 1988 roku w Dyneburgu, gdzie mieszkało ok. 15-20 tysięcy Polaków, powstał samodzielny Ośrodek Kulturalno-Oświatowy Polaków „Promień”, którego prezesem został Henryk Świrkowski.

   W listopadzie 1988 roku założono w Rydze Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Polaków na Łotwie, którego prezesem została znana dziennikarka Ita Kozakiewicz. Jej śmierć w 1990 roku była wielkim ciosem dla Polaków na Łotwie.

   W 1990 roku wznowiono działalność Związku Polaków na Łotwie, którego prezesem została Maria Szymańska. Poza swą siedzibą w Rydze, Związek ma swoje oddziały terenowe w Dyneburgu, Iłłukszcie, Krasławiu, Rzeżycy, Mitawie, Kiesiu, Lipawie, Jakobsztacie, Windawie i Dobele.

   W 1990 roku otwarto również pierwszą po wojnie polską szkołę podstawową w Dyneburgu.
 
 
Wybrana literatura:
E. Jekabson – Mniejszość polska w Republice Łotewskiej 1918-1941
J. Albin – Organizacje polskie na Łotwie w latach międzywojennych
P. Łossowski – Kraje bałtyckie na drodze od demokracji parlamentarnej do dyktatury (1918-1934)
P. Łossowski – Łotwa nasz sąsiad
J. Byczkowski – Polacy na Łotwie 1939-1990
M. Cygański – Polski ruch oporu na Łotwie w czasie II wojny światowej
C. Chlebowski – Polonia łotewska w walce z okupantem hitlerowskim
C. Chlebowski – Wachlarz. Monografia wydzielonej organizacji dywersyjnej AK, wrzesień 1941 – marzec 1943