Nowi kandydaci na Prezydenta RP zaszkodzą Komorowskiemu

Właśnie ukazał się mój wywiad na portalu Na Temat. Staram się tam udowodnić, że pojawienie się nowych, prawicowych kandydatów nie zaszkodzi wcale Andrzejowi Dudzie, a raczej może zaszkodzić urzędującemu prezydentowi. Ujawniam także nieznany fakt z życiorysu Prezesa Trybunału Konstytucyjnego – profesora Andrzeja Rzeplińskiego, jednocześnie broniąc go przed atakiem za przyjęcie wysokiego odznaczenia kościelnego, co nie spodobało się niektórym błędnym rycerzom „świeckości państwa” tak pojmowanej, że pachnie absurdem. Oto ten wywiad.

Prezes Trybunału Konstytucyjnego jest krytykowany za przyjęcie papieskiego odznaczenia. – To nie ma nic wspólnego z rzekomym naruszeniem neutralności Trybunału Konstytucyjnego i jego prezesa – przekonuje w "Bez autoryzacji" wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Ocenia też, że prawicowi kandydaci pomogą Andrzejowi Dudzie.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego powinien zrezygnować, po przyjęciu papieskiego medalu? Jak to ma się do neutralności światopoglądowej jednego z najważniejszych organów państwa?
Ryszard Czarnecki: Nie dajmy się zwariować. Proszę mnie nie rozśmieszać.
To nic śmiesznego, to poważna kwestia.
To nie ma nic wspólnego z rzekomym naruszeniem neutralności Trybunału Konstytucyjnego i stanowiska prezesa. Jeżeli prof. Rzepliński przyjął taką nagrodę, to dobrze. Jeszcze nikomu nie zaszkodziły działania pro publico bono, a rozumiem, że za takie pan prezes został odznaczony.
To nie działania pro publico bono, tylko pro ecclesia bono.
W Polsce większość społeczeństwa to katolicy, a więc pro publico bono. Stosunek pana Rzeplińskiego do Kościoła nie zmienił się jak widać od 1990 roku, kiedy jako przewodniczący koła Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego (ZChN) w Wielkiej Brytanii zaprosiłem jeszcze wtedy doktora Andrzeja Rzeplińskiego do wygłoszenia wykładu. Oczywiście dzisiaj z wieloma wypowiedziami prof. Rzeplińskiego publicznie się nie zgadzam, ale w tej kwestii będę go bronił.
Start w wyborach zapowiedział Grzegorz Braun, pewnie zgłosi się też Paweł Kukiz. To ludzie prawicy, którzy odbiorą głosy Andrzejowi Dudzie i utrudnią mu doprowadzenie do drugiej tury.
Wręcz przeciwnie, to zła wiadomość dla urzędującego prezydenta.
Dlaczego?
Zakładając, że ci kandydaci zbiorą 100 tys. podpisów, a to nie łatwe, to ich start spowoduje zwiększenie frekwencji. To powie panu każdy politolog. Przy wyższej frekwencji plan Komorowskiego, by wygrać w pierwszej turze może okazać się marzeniem ściętej głowy.
Jako przykład, analogię, mogę podać start posła Wiplera w wyborach na prezydenta Warszawy. Kiedy KNP, czyli KaNaPa zmieniła kandydata, uruchomiła głosy wyborców, którzy nie poszliby na wybory prezydenckie, ludzi, którzy nie zagłosowaliby na Jacka Sasina. Pamiętam jego radość, kiedy pan Wipler ogłosił start, bo to było niekorzystne dla urzędującej prezydent stolicy.
Czyli teraz PiS zaciera ręce, bo Braun uruchomi skrajnie prawicowych wyborców, którymi Duda nie będzie się musiał zajmować i będzie mógł powalczyć o centrum, a później i tak dostanie głosy od Brauna.
Pan to powiedział. PiS nie zaciera rąk, bo jest zajęte robieniem dobrej kampanii naszemu dobremu kandydatowi. Wyższa frekwencja utrudnia przekroczenie 50 proc. w pierwszej turze, co jest celem pana prezydenta Komorowskiego. Nie wiem, czy Braun i inni kandydaci przekażą poparcie, ale na pewno nie przeleją go na obecnego prezydenta.
Skoro PiS nie zaciera rąk, bo robi kampanię panu Dudzie, to kiedy zobaczymy tego efekty?
Jeśli wierzyć ostatnim sondażom, m.in. w “Do Rzeczy”, to myślę, że te efekty powoli widać. A poza tym kampania polega na tym, żeby nie wystrzelać się na początku, tylko ją intensyfikować. Będziemy to robić. Poza tym przypominam, że na początku kampanii samorządowej urzędująca prezydent Warszawy miała zawsze powyżej 50 proc., a kandydat PiS był niedoszacowany. Platforma ogłaszała, że wszystko skończy się w pierwszej turze, a była druga tura. Tak samo będzie w kampanii prezydenckiej.
Przypominam także, że gdy ś.p. Lech Kaczyński ogłaszał swój start w wyborach prezydenckich, jego poparcie było początkowo jeszcze mniejsze, niż poparcie dla Andrzeja Dudy. Ostatecznie zrobił taką kampanię, że wygrał wybory.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

27-01-2015 [22:08] - Magdalena Figurska | Link:

Ten wywód jest może logiczny, ale tylko do pierwszej tury. Komorowski w niej nie wygrywa. Ale w drugiej sprawa się komplikuje, bo przecież
nie po to kandyduje  Braun, Kowalski i jeszcze pewnie inni z tzw. prawicy monarchistycznej, by wygrał Duda. Więc, moim zdaniem, wygra i tak Komorowski, by później ci wymienieni mogli powiedzieć, że PiS położył kampanię i kolejny raz przegrał.