Myślozbrodnia

Ten krótki tekst kieruję do moich Szanownych Czytelników, zarówno tygodnika „Warszawska Gazeta”, jak i mojego blogu na niezależna.pl. Miałam tę sprawę pozostawić własnemu biegowi, ale po 23 stycznia otrzymałam wiele maili na skrzynkę redakcyjną na Home.pl jak i na swój prywatny adres, który dla nikogo nie jest, chociażby dzięki Fb, tajemnicą. Stwierdziłam więc, że moje wyjaśnienie  należy się Czytelnikom, szczególnie że spędziliśmy wspólnie ponad pięć lat.

Z dniem 23 stycznia zostałam poinformowana o rozwiązaniu ze mną umowy na pisanie felietonów pn. Qchnia Polityczna do „Warszawskiej Gazety”.  Nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo od przynajmniej roku, moje poglądy rozmijały się z przesłaniem i polityczną linią tygodnika, który, po „Polsce Niepodległej” stał się drugim, choć mniej formalnym, organem Ruchu Narodowego. Byłam więc na to przygotowana od dawna, czemu dawałam wyraz w swoich tekstach, z krytyczną ironią odnoszących się do tzw. „trzeciej drogi”.

http://naszeblogi.pl/48739-szl...
http://naszeblogi.pl/44700-tit...
http://naszeblogi.pl/42308-mia...
 
Uzasadnieniem decyzji o zerwaniu ze mną współpracy przez red.nacz. P.Piotra Bachurskiego,  była moja nielojalność i hipokryzja. Na czym miałaby ona polegać? Ponieważ zdarza się, że kontaktujemy się mailowo z innymi Autorami w różnych, nie tylko redakcyjnych sprawach, jeden z takich listów, dodam prywatny, posłużył za obrzucenie mnie takimi epitetami. Wyraziłam w nim swój niedosyt po przeczytaniu tekstu – który był wywiadem, wg moich prywatnych odczuć, powierzchownym i zbyt poprawnym politycznie, nic niewnoszącym do powszechnie znanych faktów. Za to Autor mojego maila, okazał się aż nadto lojalny i nie bacząc na prawo prasowe ani ochronę korespondencji, przesłał mojego maila  redaktorowi naczelnemu, tłumacząc się później, że potraktował go jako mail od  czytelniczki. Której jednak nie odpowiedział. Cała sytuacja uświadomiła mi, że nadal żyjemy w czasach PRL-u i nawet media, określające się jako „wolne i niezależne”, nadal wykorzystują stare metody, jak prywatną korespondencję, by pozbyć się niewygodnych dziennikarzy.

Dziękując więc moim Czytelnikom za uwagę i komentarze, zwracam się też do młodych dziennikarzy. Nie zaczynajcie swojej kariery od donosów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika cassiodorus

25-01-2015 [14:36] - cassiodorus | Link:

''który, po „Polsce Niepodległej” stał się drugim, choć mniej formalnym, organem Ruchu Narodowego.''

Dało się jakby zauważyć nawet tutaj u jednego z blogerów wyrażnie, a szkoda..
Ruch Narodowy to wielkie dla nas nieszczęscie..Tak jak po tak zwanej ''jagiellońskiej'' stronie nikt Piłsudskiego nie gloryfikuje, jest marszaek wielkim wodzem i wielkim Polakiem, ale pod wpływem długiego przebywania na wschodzie nie ustrzegł się błędow, tak RN, Dmowskiego i innych swoich proroków traktuje jak bogów, chociaż ci mają jeszcze większe zbrodnie na sumieniu

Grabarz Rzeczypospolitej w 1914 r nawoływał do zjednoczenia wszystkich ziem polskich pod berłem cara moskiewskiego, co tak tłumaczył
''polityka nasza nie ogłaszała się z poczatku wojny za polityką niepodlegości, BO NIE MIAłA DO TEGO PRAWA....''

proszę się nie martwić, narodwocy na forach wypisują, że już po nas ''banderowców'' idą, więc wszyscy kiedyś tam Pani los podzielimy..

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-01-2015 [15:43] - Magdalena Figurska | Link:

Naprawdę idą po nas? Już są w ogródku Bosaka? Nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam serdecznie

Obrazek użytkownika cassiodorus

26-01-2015 [00:25] - cassiodorus | Link:

Bosak jest jedną z najbardziej dymiących narodowych strzelb, a jednak w starciu z ''jagiellonem'' nie ma faktycznie nic do powiedzenia.Ja także jakoś ze strachu przed nimi potem się nie oblewam
Również serdeczne pozdrowienia

Obrazek użytkownika wandaherbert

25-01-2015 [14:53] - wandaherbert | Link:

jestem codziennie- kilkakrotnie na" niezaleznej"Panią nigdy nie pomijam .Nie pamiętam bym był niezadowolony z pani tekstu,mam nadzieje,że tak pozostanie .Pozdrawiam i życzę powodzenia w tym trudnym,dla Pani,okresie

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-01-2015 [15:32] - Magdalena Figurska | Link:

Bardzo mi miło z tego powodu. 
To nie jest dla mnie trudny czas. To wyzwolenie, oczyszczenie, wolność myśli. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika kwintesencja

25-01-2015 [15:18] - kwintesencja | Link:

Nie ma wolnych i niezależnych, w tym problem. Dziennikarze? Są dziennikarze i najemnicy. Pani jest dziennikarką, i dlatego jest Pani narażona na różne szykany. Lepiej być skromnym dziennikarzem, niż najemnikiem. Czytałem Pani teksty, są bardzo mądre. Wbrew wszystkiemu, proszę iść pod prąd. Powodzenia!

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-01-2015 [15:44] - Magdalena Figurska | Link:

Bardzo dziękuję, uważam tak samo. 

Obrazek użytkownika Jabe

25-01-2015 [16:56] - Jabe | Link:

Czy dobrze rozumiem, że w tym wypadku „iście pod prąd” i niezależność polega na popieraniu stanowiska jednej z czołowych partii, w mediach związanych z partią, która ledwie zbiera podpisy?

Obrazek użytkownika Tarantoga

25-01-2015 [16:26] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

1.Czy Pani wysyłała tego maila w pracy ze służbowego komputera i firmowego serwera?

W kazdym nowoczesnym zakładzie pracy,maile sa inwentaryzowane i dostepne dla szefostwa!
Ludzie maja zablokowany dostęp do internetu,do stronek,tylko wyższe stanowiska mają dostęp,ale tez pod kontrolą.

2.Co do "tajemnicy korespondencji",tak prywatnej,służbowej,listownej,mailowej...to przeszłość...stąd cudzysłów.

3.Zawsze jest tłumaczenie: mail napisany do szefa portalu,firmy,czy kogos publicznego,staje się PUBLICZNY!
Wiem,ze to naciagane,ale nawet sądy odrzucają pozwy...pomimo KK i Konstytucji.

4.Pomijam tu hakerstwo,bo to już inna historia.

Aaaa! Prosze nie stosować terminu "dziennikarz"...to juz też termin ze słownika archaizmów...teraz są funkcjonariusze medialni,zalezni od partii,władzy dalszej i bliższej oraz od kwoty kredytu,który maja do spłacenia.

Skoro Żakowski jest wykładowcą i uczy "dziennikarstwa",to nie może byc inaczej.

Ukłony---T.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-01-2015 [17:02] - Magdalena Figurska | Link:

Wysłałam maila z domu, z osobistego komputera.

Obrazek użytkownika Tarantoga

25-01-2015 [20:09] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Pan Leszek Smyrski Pani wyjasnił :-)

Dla mnie,opublikowanie prywatnego listu,czy maila,to delikt główny,niewyobrażalne chamstwo i zupełny brak wychowania i kultury osobistej.

Ale żyjemy w epoce,gdzie te terminy wymienione przeze mnie,to przezytek i obciach...

III RP juz gnije...śmierdzi rozkładem i wycieka trupi jad...tak więc jej obywatele,zachowuja się jak robactwo,toczące tego trupa.

PS.Jestem pesymistą :-)

Obrazek użytkownika Leszek Smyrski

25-01-2015 [16:49] - Leszek Smyrski | Link:

Witam Panią.
Pozwolę sobie zabrać głos w kwestii formalnej.
Prawo o ochronie korespondencji nie dotyczy dwóch osób; nadawcy i odbiorcy.
Każdy z nich ma prawo zrobić z treścią listu wszystko, na co ma ochotę.
Nielegalne jest czytanie treści korespondencji i jej rozpowszechnianie przez niepowołane osoby.
Sytuacja opisana przez Panią dotyczy raczej etycznych aspektów komunikacji międzyludzkiej.
Z Poważaniem.
Leszek Smyrski.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

25-01-2015 [17:31] - Magdalena Figurska | Link:

Gombrowiczowa to chociaż do śmierci zaczekała.

Obrazek użytkownika felek

25-01-2015 [20:55] - felek | Link:

!:) Pozdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika Janko Walski

25-01-2015 [17:37] - Janko Walski | Link:

Niewiele jest takich głosów, pani Magdo  i zawsze będzie mało, bo wynika to ze statystyki. Większość wszak to idioci (niestety takie są fakty), o czym świadczą trudności z matematyką na maturze, mimo że jest na żenująco niskim poziomie.  Najgłośniejsza frakcja narodowców dała się poznać właśnie jako mętne łby w pierwszej kolejności, podobnie jak bolszewicy, socjaliści itp. uzurpatorzy. "Warszawska Gazeta" dała się poznać przede wszystkim jako miejsce, w którym rzeczy nazywane są po imieniu dzięki czemu zdobyła pozycję wyjątkową i właśnie zaczęła trafiać także na prowincję, m.in. do mnie.  Jeśli się nie opamiętają to jako gazetka promoskiewskich ortotodoksów zniknie szybciej niż można się spodziewać. Chyba, że UBekistan ze swoimi potężnymi tubami zacznie ją dmuchać jak nieprzymierzając Giertycha. Wówczas balon będzie straszył jeszcze przez jakiś czas.

Pozbycie się takich osób jak Pani to bardzo zły sygnał, być może warunek wstępny podłączenia pomp ubekistanu.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

26-01-2015 [08:14] - Magdalena Figurska | Link:

Napisałam na priv.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

25-01-2015 [17:54] - NASZ_HENRY | Link:

Upadek "Warszawskiej Gazety" bliski ;-)

Obrazek użytkownika Marcus Polonus

25-01-2015 [21:03] - Marcus Polonus | Link:

Prawdziwych dziennikarzy już dzisiaj nie ma w mediach tzw. głównego scieku - tam są tylko hiennikarze, dla których takie gnidowate donosicielstwo jak w Pani przypadku, wynika po prostu z codziennej rutyny. Powinni to nawet umiescić  w statusach założycielskich swoich kolejnych "partii" i "stowarzyszeń", coby jakis gamoń się czasem nie zachował niepoprawnie w przyszłosci i zapomniał zakapować. Pozdrawiam serdecznie, MP.

Obrazek użytkownika Galiński

25-01-2015 [18:54] - Galiński | Link:

Szkoda, że Pani odejdzie z WG, bo od pewnego czasu zauważyłem Pani sensowne felietony. Niestety pismo to powoli staje się niestrawne i pewnie przestanę go czytać .

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

26-01-2015 [03:25] - Zygmunt Korus | Link:

 Pani Magdo,
najpierw proszę mi wyjaśnić tytuł notki, bo nie za bardzo kapuję, dlaczego taki?
Sam trochę na ten temat pospekuluję, ale nie wiem, czy dobrze będę podążał...?
A teraz cytaty i pytania oraz komentarze.
"Nie było to dla mnie zaskoczeniem, bo od przynajmniej roku, moje poglądy rozmijały się z przesłaniem i polityczną linią tygodnika [...]"
"Warszawska Gazeta" mieniła się różnorodnością opinii - lansowano zdanie, że jest to tygodnik opinii, forum ścierania się poglądów? Pani (PiS) oraz Toyach (PiS tyż!) byliście dawani jako przykład konfrontacji z licznymi pisosceptykami (np. Hałaś, Kokoszkiewicz), do których ja też (czasami) należę. A przy tym narodowiec Srokowski. Ergo: czyżby zatem tylko o rozmijanie się z linią programową redakcji chodziło, czy może jednak faktycznie tygodnik zwekslował już tak mocno, że nie chce być spektrum opiniotwórczym?  
Na tym forum pan Targalski stale wywoływał takie spory i dyskusje (dbając o twardszy wektor, akurat ze strzałką w drugą stronę), sam teraz coraz bardziej krytycznie odnosząc się do zachowań i postaw PiS-u.
Odzywam się tutaj, ponieważ przez rok byłem na tym forum zbanowany, czego uwaga nad moim zdjęciem jest najlepszym dowodem, że wiem, jak to jest, gdy się coś pisze na własny rachunek (niekiedy przecież tak wyjdzie, zdarzy się, że głupio...).
"Uzasadnieniem decyzji o zerwaniu ze mną współpracy [...] była moja nielojalność i hipokryzja."
Wyczytana przez Naczelnego z prywatnej korespondencji...? Pani w to wierzy? Naprawdę?
Zakulisowe gry w każdym zespole to kłębowisko, z którym każdy szef sobie bez trudu radzi, najczęściej wiedząc od donosicieli więcej, niż nam się zdaje. I co z tym syczeniem i jadami robi? Nic, milczy, przymyka oko, swoje wie...
c.d.
 

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

26-01-2015 [03:26] - Zygmunt Korus | Link:

c.d.
Konkludując: jako wpływowa redaktorka, dobre pióro (choć z wieloma Pani poglądami absolutnie się nie zgadzam, jako z nieprzejednaną i zajadłą "Pisówką"), autorka książki wydanej w tym prasowo-edytorskim konsorcjum - po prostu przestała Pani być potrzebna... "Mądrość etapu" - i tyle!
Nawet jeśli na łamach "Warszawskiej Gazety" - ze swoim twardo manifestowanym trwaniem przy PiS-ie - stawała się Pani coraz większym rarogiem, to nie za bardzo chce mi się wierzyć, żeby to była aż taka myślozbrodnia, by powiedzieć Jej adieu! Zaważyło coś innego... Tam, gdzie nie wiemy o co chodzi... Być może...?

Co dalej?
Z tego, co zapamiętałem i mi się bardzo podobało (mam na myśli Pani dorobek felietonistyczny), proszę teraz spokojnie wykroić kolejną książkę - bez akapitów o bieżączce politycznej i ulubionej partii (oczywiście nie do końca, bo tego się Pani nie uda uniknąć...), a ukazującą erudycję, kulturę i humor, za co Panią większość wiernych czytelników ceni najbardziej. Do grona których ja także należę. Ochłonąć, zwolnić, skupić się na sobie - i do roboty! Jako pisarka! - nie blogerka!

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

26-01-2015 [08:12] - Magdalena Figurska | Link:

Panie Zygmuncie Szanowny,
To dla mnie zaszczyt, że zechciał Pan u mnie skomentować. Po pierwsze, dlaczego taki tytuł? Bo czuję sie poniekąd jak Orwellowski Winston Smith, przyłapana na myśleniu, za poglądy, które odbiegają od jedynie słusznych, co dowodzi, że postulat redakcji – pluralizm, okazał się tylko fikcją. Uzasadnieniem mojego przekonania jest również to, że poddana zostałam procesowi ewaporacji – ze strony WG i Blogopinii24, wykasowano mnie i wszystkie moje archiwalne teksty. Czyli zatarto wszelki ślad.
Druga sprawa to, jak Pan pisze, „manifestowanie trwania przy PiS”. Skąd takie przekonanie, nie wiem; na ponad 250 felietonów, tylko kilka, może 3 poświęciłam Prawu i Sprawiedliwości i prezesowi. Do PiS nie należę, ale w polowaniu z nagonką udziału nie biorę, bo ważniejsza dla mnie jest krytyka władzy, a nie, jak innych autorów, dowalanie opozycji. Ma Pan rację, że przestałam być potrzebna, bo nie lansowałam tych, których powinnam. Tylko że ja nikogo nie lansowałam. Opowiadałam się zawsze za prawdą, prawymi ludźmi i próbowałam dołożyć do rzeczywistości własną cegiełkę opinii.
A więc przyznaję Panu, że zamiar pozbycia się mnie to proces długotrwały, jak napisałam szefowi, poszukiwanie kija, który nagle się znalazł. Dlatego nie było to z mojej strony żadne zaskoczenie, nie pasowałam do ekipy, która kiedyś spójna, nie partyjnie, ale światopoglądowo i moralnie, zaczęła mięknąć i gubić własne, wcześniejsze poglądy. Mnie się urobić nie dało.
Na szczęście, mam wiele innych, ciekawych zajęć, które wypełniają moje życie. Czytelnikom jednak należą się słowa wyjaśnienia, dlatego ta notka.
Pozdrawiam serdecznie.