Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Tłukowicz - w białym kitlu romans...
Wysłane przez Tadeusz Buraczewski w 05-01-2015 [14:24]
Był raz pediatra Tłukowicz
Co łgał z pamięci jak z nut.
Z ministra on umiał zrobić —
Na konowała młot – tłuk...
Gabinet – od świtu po wieczór,
On z chorobowych kart,
Tworzył sonatę „pakietu”
I dźwigał na sobie jak garb.
I co pan, panie Tłukowicz?
Polska – to dziś jest - lazaret...
Kopacz & rozpacz, nie?...
A pan daje biały kabaret.
Tyś lewak jest – zali Cygan,
Recepty na życie znasz,
Ty wracza* - mat` jego sobacza
Pod stienku i tra – ta – ta...
I z komisarką od Ewki,
Niestraszny i nagły zgon.
W rząd jak implant się wcisnąć
I co? Dziś ze stolca – won..?!
Dawno już, panie Tłukowicz,
Władza kołuje jak śnieg...
Na Cypr ty Ambasadorowicz.
Takie jest życie, nie?
* - lekarz – z rosyjskiego...