Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony

 „Jeszcze jedno takie zwycięstwo i będę zgubiony” - za Pyrrusem, który po zwycięskiej bitwie pod Ausculum odpowiedział gratulującym mu oficerom, tak powiedzieć dzisiaj może Władimir Putin. Kierować te słowa może do tych wszystkich, którzy mianowali go kolejnym carem wierząc, że odrodzi imperium, zapanuje nad Europą i resztą świata,  bo ma moc i charyzmę, oraz w to, że Rosja jest demokratycznym państwem, a jego przywódca zasługuje na miano „ekscelencji”. Może powiedzieć to do brytyjskiego dziennika „The Time”, który, uważany za centroprawicowy, ogłosił prezydenta Rosji Władimira Putina człowiekiem roku 2007, uznając go za  najważniejszą postać na arenie  międzynarodowej, który ma "wyjątkowe osiągnięcia przywódcze - przejęcie kraju pogrążonego w chaosie i doprowadzenie do stabilizacji".  Może powiedzieć do Głosu Rosji, który, wśród sukcesów Putina  wymienia zwycięstwo nad UE w kwestii Ukrainy, a także uratowanie Edwarda Snowdena i syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada  pisząc, że rok 2013 był szczytem w jego politycznej karierze, ponieważ  zdołał  sprawić, że Rosja powróciła na międzynarodową arenę. Co więcej, po rozwodzie z żoną Ludmiłą Putin, prezydent stał się "najbardziej pożądanym kawalerem postkomunistycznego świata", więc rok 2013 zapamięta na całe życie jako najbardziej udany w swojej karierze politycznej i życiu osobistym.

Wszyscy, kreujący go na rozważnego polityka, bardzo się mylili. Nie miała też racji ówczesna sekretarz stanu USA Condoleezza Rice, która w 2008 r. zapewniała Saakaszwilego, że Rosja nie zaatakuje Gruzji, a nadciągające wojska uznała za fantazję. Miesiąc później ta „fantazja” stałą się prawdą. W ubiegłym roku także Mariusz Max Kolonko w swej stacji MaxTV uznał Putina za Człowieka Roku 2013, uzasadniając, że fakty mówią same za siebie: "Putin ograł Baracka Obamę jak chłopczyka na podwórku w Bronxie".

Niestety, nikt z nich nie miał racji, bo Putin najbardziej ograł samego siebie, działał w oderwaniu od realiów jak szaleniec, a Bronx urządzą mu rodacy. Tuż po aneksji Krymu przewidywałam prawdopodobny bieg wypadków, że będzie tylko gorzej. Putin, który z turystycznego Krymu zostawił zgliszcza,  dzisiaj chce wepchnąć separatystyczne republiki z powrotem do Ukrainy, bo nie ma pieniędzy na ich utrzymanie. Spada kurs rubla (za euro trzeba zapłacić aż 68 rubli),  spada wartość realnej płacy, rośnie inflacja, rosyjskie banki tracą dostęp do długoterminowych kredytów, a zagraniczny kapitał ucieka, gdzie pieprz rośnie. W odpowiedzi na sankcje Unii i USA -  Putin ogłasza sankcje dla Rosjan, zakaz importu wielu towarów pierwszej potrzeby, których zwyczajnie w Rosji nie ma. Na ulice wychodzą już nie tylko emeryci, ale i ludzie z klasy średniej oraz młodzież. Rosyjscy deputowani mają dość Putina i wojny z Ukrainą, oligarchowie, którzy stracili na embargu miliony dolarów, mogą  urządzić majdan na Placu Czerwonym, wielu przewiduje, że będzie to ostatni rok władzy Putina.

Upadek Wielkiego Brata jest faktem. Pierwszy dowód to propozycja skierowana do Unii, wprawdzie ustami wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Aleksieja Mieszkowa, ale niemożliwe, by Putin jej nie akceptował. Mieszkow, w wywiadzie dla agencji Interfax proponuje Unii zniesienie sankcji nałożonych na stronę rosyjską. „Niczego nie chcemy od naszych europejskich partnerów. Jedyne, na co liczymy, to by wyszli z bezsensownej spirali sankcji i wkroczyli na drogę znoszenia restrykcji i czarnych list, co z kolei pozwoliłoby nam odstąpić od naszych list. Sprzyjałoby to też uchyleniu przez nas zastosowanych kontrposunięć” - oświadczył Mieszkow. Wydaje się, że ani Putin, ani Mieszkow, ani minister finansów FR Anton Siłuanow, nie rozumieją przyczyn embarga. Na donieckim lotnisku ciągle trwają starcia między uzbrojonymi przestępcami, terrorystami Putina a Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Ale straty Rosji, mimo wprowadzenia dywizjonu iskanderów są wielkie: 4672 zabitych, 970 rannych, 2560 zaginionych. Do tego cios z South Streamem mimo prężenia muskułów.

Na kim może dziś się  oprzeć „samiec alfa”, skoro sam jego aparat ma już dość wojny i buntuje się przeciwko oszustwom i zakłamywaniu rzeczywistej sytuacji w państwie, która jest, jak mówią taka, że położyć się tylko i umrzeć? Nawet dyrektor głównego „sztabu zakłamania”,  Instytutu Statystyki Rosji, Wasilij Simczera nie chce już kłamstw w oficjalnej statystyce i podaje się do dymisji. Wśród komunistycznych oligrachów Putin nie ma szans, bo sami walczą o przetrwanie, zresztą trend we współczesnej Europie nie jest lewicowy, w większości unijnych państw wygrywa centrum lub prawica. To centrum to oczywiście lewica, przebrana za liberałów, propagująca świeckość, homoseksualizm i prawa mniejszości seksualnych. Putin więc, owładnięty antyzachodnią obsesją przeciwstawiając się hegemonii unijnej, musi zwrócić się ku wszelkim ruchom nacjonalistycznym i skrajnie prawicowym.

Dlaczego jednak skrajnie prawicowe partie europejskie zbliżają się do Rosji? Czyżby chodziło tylko o obronę wartości chrześcijańskich i walkę z patologiami? Putin, twórca państwa korupcyjno-policyjnego, nie jest tu dobrym sprzymierzeńcem, więc nie o przeciwstawienie się unii chodzi, skoro do niej się garną, a nawet, jak francuski Front Narodowy, który razem z Putinem chce „bronić wartości chrześcijańskich w dziedzictwie europejskim”, już tam jest. Chodzi oczywiście o pieniądze, które Putin przeznaczył na budowę całkiem sprawnej siatki swych agentów w całej Europie, na co mamy dowody dzięki zhakowanej liście mailingowej Dugina. Ale nie oszukujmy się, nie płaci wszystkim, tylko tym liczącym się. Kiedyś moskiewskie pożyczki otrzymywali czerwoni, dziś Marie Le Pen - z banku First Czech Russian Bank, którego akcje w 100% posiada Roman Popow, oligarcha powiązany z Kremlem. To finansowanie oficjalne. Reszta, która gra na osłabienie UE i NATO, chwali patriotyzm Putina, prezentuje jednoznaczne stanowisko w sprawie Majdanu, Janukowycza czy aneksji Krymu i apeluje o zaprzestanie rusofobii, dostaje pod stołem.  Putin zapłaci każde pieniądze, bo obsesyjnie boi się sojuszu wejścia Ukrainy do UE i sojuszu polsko-ukraińskiego.

Na terenie Rosji działają organizacje, jak choćby „Nashi”, młodzieżówka Putina, która pro­wa­dzi sieć in­ter­ne­to­wych trol­li i blog­ge­rów, któ­rym niemałe pieniądze płaci za wy­chwa­la­nie prezydenta i dys­kre­dy­to­wa­nie wro­gów. Dzięki hakerom, którzy wykradli korespondencję między liderem Nashi a ich rzeczniczką, znamy listę płac pro­pu­ti­now­skich blog­ge­rów i ko­men­ta­to­rów. Ale odbiorcy ruskich pieniędzy są w krajach Europy, a więc także nad Wisłą;  pisano o nich „Priwiślańska prawica” czy  „proputinowska awangarda”,  która chwaląc kagiebistę Putina i broniąc Janukowycza, bez oporów bierze udział w szkoleniu przez wierchuszkę generałów z dawnego WSI, absolwentów sowieckich kursów i szkoleń KGB, bo uważa, że zagrożeniem dla Polski nie jest Putin, tylko Żydzi, Amerykanie i banderowcy. Wersy Wisławy Szymborskiej: „ Orłom z piastowskiego gniazda drogę wytycza czerwona, kremlowska gwiazda..... „ pozostają nadal niebezpiecznie aktualne.
 

Opublikowano w "Warszawskiej Gazecie"

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

14-12-2014 [14:36] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

To krzepiące, co Pani pisze, ale proszę uwzględnić, że mamy oto dociśniętego do muru szczura, który ma pod pazurkiem guzik atomowy. I jeszcze kilka innych zabawek. A po drugiej stronie rozlazłe bractwo, które boi się widoku krwi i nie wie, jak złapać szczotkę, żeby grzmotnąć szczura. A my między tym na szerokiej równinie, bez zgody, wojska i rządu.

Obrazek użytkownika xena2012

14-12-2014 [17:25] - xena2012 | Link:

Putin ograł Obamę, a skądże! Nie musiał się nawet zbytnio wysilać ,bo Obama przy pomocy nieocenionej Hillary Clinton sam się o to prosił.Przecież ten słynny przycisk ,,reset''który demonstracyjnie ofiarowała wyszczerzona w kretyńskim uśmiechu Clinton min.Ławrowowi dał Putinowi postawy by myśleć,że jest rzeczywiście samcem alfa zachowuje się jak na samca alfa przystało.

Obrazek użytkownika gorzeny

14-12-2014 [18:50] - gorzeny | Link:

Szanowna Pani ...
Bardzo proszę...wyłacznie NASZE krajowe sprawy.Czy Pani nie widzi, że zbliżamy sie
do krawędzi tego kanionu ??
Zostaw Pani tych carów, i władców innych narodów.
Teraz nasze sprawy sa najważniejsze.Z uwagi na to , że zostaliśmy sami !!!
musimy wziąć sprawy we własne "rence". Te szopki co funduje tzw.opozycja-czli zespol błaznow
i kretynów -blaszak- hłe hłe.Prezes natychmiast znaleźć chłopa do reprezentacji formacjii,
nie kalesony JASNE no.Minimun 2 metry, pięści jak bochny.Stanowczy,odważny w każdej sytuacji,
też przeżyłem zabójstwo swojej matki, i wiem co to jest.Koniec ślimaczenia, tu chodzi O naród,
jasne.Prezes opamiętaj się...
Nara

Obrazek użytkownika Jabe

14-12-2014 [20:37] - Jabe | Link:

Pisze Pani, że Mieszkow proponuje wzajemne zniesienie sankcji. To jest objaw upadku? Czyją wygraną będzie ew. zniesienie sankcji? Co to za zgliszcza z Krymu zostawił Putin, jeśli wolno spytać? Jakież dowody były w tej zhakowanej liście mailingowej Dugina? Kto i jak chwali kagiebistę Putina?