Coraz bliżej do porozumienia pomiędzy rządem i Solidarnością

1. W połowie sierpnia doszło do spotkania premiera Morawieckiego z Komisją Krajową Związku Zawodowego „Solidarność” w Gdańsku (premierowi towarzyszyły również minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i minister edukacji Anna Zalewska), podczas którego ustalono, że do końca miesiąca, rząd przedstawi odpowiedź na zaprezentowane postulaty przez Związek Zawodowy.
Solidarność przedstawiła wtedy 3 główne postulaty: wyższy niż zaproponował wcześniej rząd poziom płacy minimalnej (przynajmniej o 58 zł), konieczność odblokowania wskaźnika odpisów na fundusz socjalny (teraz jest oparty o przeciętne wynagrodzenie z II połowy 2012) i konieczność podwyżek płac w sferze budżetowej o 12%.

Pod koniec sierpnia minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, przedstawiła odpowiedzi na te postulaty i wszystko wskazuje na to, że rząd i Związek Zawodowy „Solidarność" dojdą jednak do porozumienia.

2. Przypomnijmy, że w sprawie płacy minimalnej rząd w połowie czerwca zaproponował jej podwyżkę na rok 2019 do 2220 zł (o 120 zł w stosunku do roku 2018) i minimalnej stawki godzinowej do 14,50 zł (z 13,70 zł w roku 2018).

Z kolei Związek Zawodowy „Solidarność” proponował, aby wzrost płacy minimalnej na 2019 rok był wyższy, miałaby ona wzrosnąć o 8,5% do kwoty 2278,5 zł, a stawka godzinowa do 14,86 zł, związkowi chodzi, bowiem o to, aby płaca minimalna w ciągu kilku następnych lat osiągnęła 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (w tym roku płaca minimalna stanowi 47,3% tego wynagrodzenia).

Jeszcze dalej poszedł OPZZ i zaproponował wzrost płacy minimalnej w roku 2019 aż do kwoty 2383 zł, (czyli o ponad 280 zł), a stawki godzinowej do 15,50 zł, bowiem zdaniem tego związku już w roku następnym płaca minimalna powinna osiągnąć 50% prognozowanego średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

Rozbieżności pomiędzy propozycją rządową, a propozycjami związków zawodowych są, więc spore i o porozumienie w Radzie Dialogu Społecznego (RDS), będzie, więc niezwykle trudno, ale wygląda na to, że rząd może przychylić się do propozycji „Solidarności”.

Wszystko wskazuje na to, że rząd może się zgodzić, żeby płaca minimalna od 1 stycznia 2019, wynosiła 2250 zł, czyli wzrosła o 150 zł, a jednocześnie relacja minimalnej płacy do średniego wynagrodzenia nie spadła poniżej 47%.

3. Z kolei wskaźnik odpisów na fundusz świadczeń socjalnych już raz został podniesiony (w 2016 roku wskaźnik ten odmrożono z o 2 lata, podstawą odpisu jest średnie wynagrodzenie z II połowy 2012 roku, wcześniej liczono je na podstawie średniego wynagrodzenia z II połowy 2010 roku).

Wszystko wskazuje na to, że rząd może zgodzić się, więc na kolejne odmrożenie tego wskaźnika o 2 lata: podstawą odpisu na ten fundusz w 2019 roku byłoby, więc średnie wynagrodzenie z II połowy 2014 roku).

Najtrudniejsze będzie spełnienie postulatu aż 12% podwyżki wynagrodzeń pracowników państwowej sfery budżetowej, ponieważ wynagrodzenia blisko 560 tysięcy pracowników tej sfery są bardzo zróżnicowane.
Rada Ministrów, bowiem zaplanowała, że podwyżki w sferze budżetowej w 2019 roku wyniosą średnio 2,3%, a w budżecie na rok przyszły przeznaczono na ten cel kwotę 2,4 mld zł.

Po spotkaniu minister Rafalskiej z przedstawicielami Związku Zawodowego „Solidarność” doszło do modyfikacji tej propozycji.

Teraz podwyżka dla 550 tysięcy pracowników sfery budżetowej będzie zróżnicowana, kilkadziesiąt tysięcy pracowników w 21 urzędach i inspekcjach (w tym w Sanepidzie, inspekcji weterynaryjnej czy farmaceutycznej będzie miała podwyżki średnio w wysokości 4,3%, natomiast podwyżki dla pracowników 16 urzędów wojewódzkich wyniosą w 2019 roku przynajmniej 6,3%.

Wszystko, więc wskazuje na to, że dojdzie do porozumienia pomiędzy rządem i „Solidarnością” we wszystkich trzech obszarach: poziomu płacy minimalnej, wysokości podwyżek płac w sferze budżetowej i kształtowaniu wielkości funduszu socjalnego.