AFA - Abstrakcyjny Felieton Aktualny - 3tygodniUFFka

Z sierpem w ręku witać sierpień: wiele uciech, wiele cierpień („Liwoczanin” – Lwów 1851). UE coraz bardziej przypomina sierpomłotny Związek Sowiecki. Próbuje nim administrować pajacyk Angeli Juncker – Jelcyn, cierpiący na chroniczną „rwę kuflową”. Lekarstwo często nie służy: w sierpniu jeśliś zdrów i duży, nie skąp sobie ni cierp głodu, wypij spory kufel miodu (S.Furman – „Astrosophiczne uważanie o ułożeniu powietrza, zdrowia i chorób” – Gdańsk 1664). Borys Jelcyn w 1993r. na cmentarzu Powązkowskim, pod krzyżem katyńskim, przeprosił za tę zbrodnię. Juncker ze swoim szatniarzem Tuskiem, dokonują multikulturowego zamachu na resztki chrześcijańskiej Europy. Nie dziwota, że Jan Klaudiusz widuje statek Titanic w kieliszku. Trump, który kilka razy spostponował Angelę Merkel, nie mając partnera do rozmowy (symptomatyczne olewające przywitanie z imiennikiem brukselskim), siada do stołu z carem Włodzimierzem. Gesty i riposty Trumpa cechuje nadpobudliwość psychoruchowa. Ani chybi kiedyś naciśnie guzik, by za moment się upewnić, że nie był to ten „atomowy”. Hitler też był zauroczony Stalinem i vice versa. Putin podarował w Helsinkach mundialową futbolówkę Trumpowi. I teraz nie wiadomo, czy ten strzeli karnego, czy zastosuje się do dyplomatycznej metafory – no to teraz spełnij moje warunki. Car obiecał zachować „korytarz gazowy” via Ukraina, jak można mniemać za nienachlaną akceptacje Nord Stream 2. A tymczasem spełnia się literacka wizja komunisty Bruno Jasieńskiego p.t.”Palę Paryż”. To świętują Afrykanie itp. kibice ciemnoskórej futbolowej drużyny francuskiej.
Po Spasie i dzikula zda się – jak cytuję wg pana Płaszczyńskiego z naszych przysłów. Bo Na Spasa boćki do cieplic, bąki do lasa. I to nie są wody geotermalne pod Toruniem. A tu ostatnie przed przerwą wakacyjną posiedzenie Sejmu. Parobki Sorosa (150 zł za dniówkę), esbecy po regulacji emerytur oraz zwykli gapie podjudzani przez arłukowiczów i stalineczki robią politycznawy jubel. Trójka sejmitów liberalno – społecznych aranżuje wwózkę do Sejmu w bagażniku hersztów tej ruchawki. To nie jest ich patent, tak pono z pałacu wywożono Kwaśniewskiego po ataku „filipińskiej choroby”. W stanie wojennym woziło się w ten sposób pół świni, teraz to Kasprzak. Noo a taka Joanka Schmidt to  – kobyła trojańska. Cierpliwość PiS-u zda się nie mieć granic. Taki Parafianowicz u „Sowy ” kojarzył  problemy żony ministra Nowaka, przed komisją ds. Amber Gold chłopina nic już nie pamięta. Podobnie kabaretyzuje „sztukmistrz z Bydgoszczu” – J.V.Rostowski.  Jeżeli kogoś interesuje jak może funkcjonować państwo teoretyczne (wg ministra Sienkiewicza płaciło policji, nauczycielom itd.) to podam argument z księgi „Dysproporcje” budowniczego Gdyni T.Kwiatkowskiego. W czasach zaborów były takie cztery lata, kiedy nikt nie płacił podatków…no ale odpowiedzialność była podzielona równo na trójcę – Rosję, Prusy i Austrię. Stronnictwo austriackie nie istnieje, ale dwa inne walczą nadal ostro o wpływy przy użyciu zdeklarowanych zwolenników.  I tu by się chciało powiedzieć – nie bądź Tuskiem – przypomnij sobie. Bo to jest główny taktyk i rozgrywający. I to on jest inspiratorem anarchii w Polsce za wszelką cenę. A tak by the way – to trzeba by bez bilobilu i koenzymu 01 (patent dr Birkmeyera na pamięć) przetestować obecnych ministrów etc. VIP-ów, tudzież sejmitów na funkcjonowanie zwojów mózgowych pamięciowych. I jak podpowiada sam Paweł Kukiz – obowiązkowe badania psychiatryczne. Bo kto wie, co będzie za parę lat, jak dobrze pójdzie..? Jak Nitras, Szłapka czy Szczerba powołają swoje komisje ds. zbrodni pisowskich. Nawet takich – minister rolnictwa Ardanowski chce uruchomić na nowo ubój rytualny nad Wisłą. Nie przypadkiem jest przewodniczącym parlamentarnej grupy polsko – izraelskiej. W kwestii hodowli zwierząt futerkowych też odpuszcza. Pewnie wie, co to jest lisiura. Mierny, wierny & koszerny. I nie pochwali go nawet Gazeta Wyborowa, bo sama się musi ratować biedaczka, sprzedaż leci na mordeczkę. I jest coś, co mnie cieszy niezmiernie. Oto 19.07.18 Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. oraz spółka Gdańsk Shipyard Group porozumiały się co do warunków odkupienia od ukraińskich właścicieli 81,5% akcji Stoczni Gdańsk S.A. oraz 50% udziałów GSG Towers Sp. z o.o. I teraz ta polska stocznia oprócz konstrukcji stalowych, wież elektrowni wiatrowych będzie produkowała statki. Jak onegdaj, kiedy w latach 1969/70 jako monter wyposażenia okrętowego (W-3 – 67060) budowałem tam dla Związku Sowieckiego potężną fabrykę pływającą, bazę – przetwórnię typu B-69/13 o wyporności 12,5 tys. DWT – „Nowaja Kachowka”.