Incitatusi

Roma locuta… hipoteka obciążona. Tak – pod dziarskim i skocznym władaniem peowskich incitatusów – pod koniec ich radosnego rżenia w stajniach ze żłobem z kości słoniowej, ozdobionych tęczowymi wstążkami – kończy się pierwszy (?) czteroletni okres ich końskiego „panowania”. Czas się wyposażyć na wybory!
Garść przykładów:   
10.07.2018, Poznań (PAP) - Poznań może zaciągnąć kredyty o rekordowej w historii miasta wysokości - do 591 mln zł. Zgodę na to wyraziła w trakcie wtorkowej sesji Rada Miasta Poznania.
Zaciągnięte na rynku krajowym kredyty przeznaczone będą na finansowanie planowanego deficytu budżetu Miasta Poznania na 2018 rok oraz na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów.
Radny PO Tomasz Lipiński przekonywał w trakcie sesji rady miasta, że planowane kredyty będą lepiej oprocentowane niż te, które miasto zaciągnęło wcześniej, więc operacja spłaty kredytów kredytami będzie dla Poznania korzystna finansowo.
"Zadłużenie miasta od 2012 roku systematycznie spada od poziomu ponad 1,8 mld zł do ponad 1,1 mld zł obecnie. W związku z tym nie ma tu sytuacji, że następuje jakieś nadmierne ryzyko. Poza tym jeśli spłacamy kredyty wyżej oprocentowane kredytami niżej oprocentowanymi to również jest racjonalne ekonomicznie" - zapewniał.
10.07.2018, Słupsk (PAP) - Do 25 tys. 500 sztuk obligacji o wartości nominalnej 1000 zł wyemituje miasto Słupsk jeszcze w tym roku, by sfinansować planowany deficyt budżetowy. Na emisję zgodzili się we wtorek radni podczas miejskiej sesji.
16.11.2017, Lublin (jawnylublin.pl) - W listopadzie 2015 roku Rada Miasta zgodziła się na otworzenie linii kredytowej w Europejskim Banku Inwestycyjnym, tym razem na 500 mln zł. – Nowy kredyt nie spowoduje wzrostu zadłużenia miasta o 500 mln zł, ponieważ będzie zaciągany stopniowo, a jednocześnie spłacane będą wcześniej zaciągnięte długi. – W latach 2016-2020 przyrost zadłużenia będzie w kwocie 153 mln zł.
 
Incitatus cesarza Kaliguli skończył dość marnie, w zwykłej stajni – ale nie wiem, czy pociechą dla nas będzie, że stało się tak za sprawą kolejnego cesarza (Klaudiusza), a nie z nielimitowanej niczym woli ludu. Cóż – nie były to czasy demokratyczne – nie to co dziś, nieprawdaż?