AFA - Abstrakcyjny Felieton Aktualny - 2tygodniUffka

Polaku – cwaniaku - XXI wiek
Czy ci nie wstyd?
Że nadal cię ogrywa
Rusek, Szwab i Żyd.
To znamienne i charakterystycznie czytelna indukcja gorzkiego przesłania Sorosa. Jak tylko tłitnął, że wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle, ozwało się echo, zali uczeń tej samej jesziwy Balcerowicz, by wyrecytować jota w jotę frazę szmalodajnego eurodestruktora. Zwiastuje to, że jewroentuzjaści jednak spodziewają się solidnego kopa z „włoskiego buta”. A o dewaluacji myślątek i im podobnych „wypieków” pana Leszka świadczy cena jego biograficzno - instruktażowych enuncjacji p.t. „Trzeba się bić”- 1,1 €, czyli tyle co czteropak papieru toaletowego. Tu temat pociągnę z rolki, bo dręczy mnie wątpliwość czy „nadpalony” poseł Brejza nie przypadkiem zrobił kosmiczną reklamę toi tojom. Prezydenckie notowania Adamowicza spłynęły ze ściekami do Motławy. Przezorne sprytki z Gdyni natychmiast przegłosowały pozbycie się udziałów miasta w spółce wodno - kanalizacyjnej PEWiK. Po co im taka ewentualna niepiękna katastrofa. Pan Szczurek szykuje się do nowej kadencji. Najstarsi radni nie pamiętają, której już z rzędu. Wściekły internetny Lis zaliczył „autyzm” do obelg i rzucił tym w Zybertowicza.
Nie będę pisał o Lisie
- pióro zbiesiło mi się…
Markowe. Może mu wstyd
- Pelikan unika gnid!
Bakuła twierdzi, że prawica ma wszczepione czipy. Jej nie wyszła nawet silikonowa wszywka  w górnych rejestrach. Polski Twitter to zaledwie 2k fav/rt więc taki Jacek Rostowski zamieszcza tłity tu jak i w przestrzeni bardziej światowej (ponad 50k.) gdzie przykładowo twierdzi, iż rządzący trują opozycję paląc składowiska śmieci. Pewnie płoną poza Bydgoszczem, skąd miał pójść w tuskolandy i bilderbergi. Trzaskowski w jedną noc zbanował na Twitterze kilkuset prawicowców, a mimo to słabnie w wyścigu o fotel. Jewsweek przedstawia Jakiego jako ojca chrzestnego sugerując oczywiście układ. Bosak alarmuje, że potajemnie przyjmujemy kozoloversów. A tak by the way – bocian Kajtek nie wrócił do kraju. Bambo w Sudanie zjadł ptaka, przełożył kartę z nadajnika do telefonu i nabił rachunek jak nie przymierzając gadatliwa Gronkiewicz - Waltz. I ja mam lubić uchodźców z Afryki?! Hasło ostatniej parady – Jestem pedałem i mam obowiązki pedalskie. Czyżby Waltzburg (dawniej W-wa)  czekała zmiana nazwy na - Rabiejowice? Śród biezobrazja internetnego dało się odłowić poważną enuncjację Wiplera. A że nie każdy polityk jest energoidiotą, więc wieszczy pan Przemysław, iż w rok prąd podrożeje o 100%. Szacowany brak energii na lipiec to 13%. Przemysł jeszcze nie zakręcił morawieckim kołem zamachowym na dobre, a plaga prądożernej klimatyzacji dopełnia obraz nędzy naszej strupieszałej energetyki. Mało kto wie, że nie mamy nawet 30 tys.MW zainstalowanej mocy. A powinniśmy mieć minimum 50 tys. magawatów.
Problem braku energii
w mózgu Tuska latał
- co to jest kilowat?
Chyba kilo książek Aleksandra Wata.
Projekt Baltic Pipe jest obecnie ważniejszy od jakiejkolwiek decyzji w sprawie pierwszej elektrowni jądrowej. Zmartwieniem ministra Naimskiego jest  przeciek danych po humbugu dziennikarskim p.t.Niewiechowicz.
Kultowych, oddziedziczonych po socjalizmie, kombinatów (Turów, Bełchatów, Połaniec, Dolna Odra) nie da się odnawiać w nieskończoność kapitalnymi remontami, czy wzmacniać incydentalnie gdzieś raz na rok uruchomionym blokiem energetycznym (vide – blok B11 – 1075 MW w Kozienicach – grudzień 2017). Jest źle a będzie jeszcze gorzej. Nawet literaci potrafią trafnie kasandryczyć w tej dżulonośnej przestrzeni. „Temperatury sięgały czterdziestu kilku stopni w cieniu(-). Pociągi stanęły na torach, windy w budynkach, stacje benzynowe w miastach i poza nimi, szpitale za swymi bezużytecznymi agregatami, z lodówek powyciekały zapasy, a piwo- od dwóch dekad narodowy napój obywateli – wybuchało w butelkach i rozsadzało puszki”. To apokalipsa z najświeższego bestsellera Eustachego Rylskiego – „Blask”.  Wspaniała opowieść o manipulacyjnych dylematach każdej władzy, entropii naszej dookolności i o tym, co się może wydarzyć niebawem w niedorzeczu Odry i Wisły. Człowiek po tej lekturze ma ochotę stanąć w cieniu własnego cienia i czuć uzasadnione obrzydzenie tak do Faktów TVN jak i Wiadomości TVP. Miejmy nadzieję, że przejściowe…