Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

"Jestem katoliczką i Krzyż mnie inspruje " - Ewa Kopacz.

Andrzej Wolak, 12.11.2014

Jest  4 czerwca 1991 roku, lotnisko wojskowe w Radomiu. Homilia Jana Pawła II, przyszłego Świętego.
Niektóre jej fragmenty :
"Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości" (Mt 5,6).

Ewangelią ośmiu Chrystusowych błogosławieństw z Kazania na górze pozdrawiam miasto Radom. Pozdrawiam również diecezjalny Kościół sandomiersko-radomski. Pozdrawiam serdecznie wszystkich tutaj zgromadzonych. (…)
 Na szlaku mojej pielgrzymki po Polsce towarzyszy mi Dekalog: dziesięć Bożych słów wypowiedzianych z mocą na Synaju, potwierdzonych przez Chrystusa w Kazaniu na górze w kontekście ośmiu błogosławieństw. Zrąb ludzkiej moralności zadany człowiekowi przez Stwórcę.
Stwórca jest zarazem Najwyższym Prawodawcą, stwarzając bowiem człowieka na swój obraz i podobieństwo, wpisał w jego "serce" cały porządek prawdy, który warunkuje dobro i ład moralny, a przez to jest też podstawą godności człowieka - obrazu Boga.
W samym centrum tego porządku leży przykazanie: "Nie zabijaj" - zakaz stanowczy i absolutny, który równocześnie afirmuje prawo każdego człowieka do życia: od pierwszej chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci. (…)

Darujcie, drodzy bracia i siostry, że pójdę jeszcze dalej. Do tego cmentarzyska ofiar ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu dołącza się inny jeszcze wielki cmentarz: cmentarz nienarodzonych, cmentarz bezbronnych, których twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji, aby zabrano im życie, zanim jeszcze się narodzą. A przecież już miały to życie, już były poczęte, rozwijały się pod sercem swych matek, nie przeczuwając śmiertelnego zagrożenia. A kiedy już to zagrożenie stało się faktem, te bezbronne istoty ludzkie usiłowały się bronić. Aparat filmowy utrwalił tę rozpaczliwą obronę nie narodzonego dziecka w łonie matki wobec agresji. Kiedyś oglądałem taki film - i do dziś dnia nie mogę się od niego uwolnić, nie mogę uwolnić się od jego pamięci. Trudno wyobrazić sobie dramat straszliwszy w swej moralnej, ludzkiej wymowie.
Korzeń dramatu - jakże bywa on rozległy i zróżnicowany. Jednakże pozostaje i tutaj ta ludzka instancja, te grupy, czasem grupy nacisku, te ciała ustawodawcze, które "legalizują" pozbawienie życia człowieka nie narodzonego. Czy jest taka ludzka instancja, czy jest taki parlament, który ma prawo zalegalizować zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty? Kto ma prawo powiedzieć: "Wolno zabijać", nawet: "Trzeba zabijać", tam gdzie trzeba najbardziej chronić i pomagać życiu?
 Zauważmy jeszcze, że przykazanie: "Nie zabijaj" zawiera w sobie nie tylko zakaz. Ono wzywa nas do określonych postaw i zachowań pozytywnych. Nie zabijaj, ale raczej chroń życie, chroń zdrowie i szanuj godność ludzką każdego człowieka, niezależnie od jego rasy czy religii, od poziomu inteligencji, stopnia świadomości czy wieku, zdrowia czy choroby.
Nie zabijaj, ale raczej przyjmij drugiego człowieka jako dar Boży - zwłaszcza jeśli jest to twoje własne dziecko.
Nie zabijaj, ale raczej staraj się pomóc twoim bliźnim, aby z radością przyjęli swoje dziecko, które - po ludzku biorąc - uważają, że pojawiło się nie w porę.
Musimy zwiększyć równocześnie naszą społeczną troskę nie tylko o dziecko poczęte, ale również o jego rodziców, zwłaszcza o jego matkę - jeśli pojawienie się dziecka stawia ich wobec kłopotów i trudności ponad ich siły, przynajmniej tak myślą. Troska ta winna znaleźć wyraz zarówno w spontanicznych ludzkich postawach i działaniach, jak też w tworzeniu instytucjonalnych form pomocy dla tych rodziców poczętego dziecka, których sytuacja jest szczególnie trudna. Niech również parafie i klasztory włączają się w ten ruch solidarności społecznej z dzieckiem poczętym i jego rodzicami.
 "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości".
Te słowa powiedział Chrystus i te słowa poniósł z sobą na krzyż. Na krzyżu On także został skazany na śmierć - i śmierć tę poniósł, a była to śmierć najświętszego wśród synów człowieczych. Jemu także odebrali życie...
Poniósł śmierć na krzyżu Syn Boży, aby w sposób najbardziej radykalny została potwierdzona moc przykazania: "Nie zabijaj".
U stóp krzyża stała Jego Matka - tak jak stoi w tylu sanktuariach całej ziemi. Pamiętam sanktuarium w Błotnicy koło Radomia i koronację Matki Bożej - właśnie w roku 1977.
"Nie zabijaj"!
Na krzyżu zadano śmierć Jej Synowi (…)

Bracia i siostry z Radomia i całej tej ziemi! Budujmy wspólną przyszłość naszej Ojczyzny wedle prawa Bożego, wedle tej odwiecznej Mądrości, która się nie przedawnia w żadnej epoce, wedle Chrystusowej Ewangelii.
Budujmy... Raczej: odbudowujmy, bo wiele zostało zrujnowane..., zrujnowane w ludziach, w ludzkich sumieniach, w obyczajach, w opinii zbiorowej, w środkach przekazu.
Prosimy Cię, Odkupicielu świata, Chryste ukrzyżowany i zmartwychwstały, prosimy Cię przez Twoją i naszą Matkę, przez wszystkich świętych i sprawiedliwych synów i córki tej ziemi, ażeby przyszłość należała do takich, którzy prawdziwie i niezłomnie "łakną i pragną sprawiedliwości". (…).

Homilia skierowana do mieszkańców Radomia i, jak to ujął przyszły Święty „całej tej ziemi.”
Ja nie wiem, czy Ewa Kopacz była wtedy na lotnisku obecna. Nawet nie wiem, czy kiedykolwiek wysłuchała tej homilii, ale jedno jest pewne, że w świetle całej homiletyki Jana Pawła II nie mogła mieć złudzeń, odnośnie do  interpretacji przykazania „ Nie zabijaj !”.

Jest rok 2008. I oto Minister Zdrowia (sic!) Ewa Kopacz publicznie oświadcza :
„Wskazano ośrodek, w którym 14-letka będzie mogła usunąć ciążę.”

Dopowie później : „Nie mam powodu w tej chwili do tego, aby mieć poczucie jakiejkolwiek winy. Wręcz przeciwnie, mam pewien dyskomfort wynikający z moich przekonań, ale niezależnie od tego jako urzędnik dopełniłam swojej roli. (…) Aborcja, która zgodnie z prawem się odbywa, nie jest niczym złym. (…) Nasze przekonania, z którymi na co dzień żyjemy, chodzimy do pracy, mieszkamy ze swoimi najbliższymi, zostawiamy w przedpokoju urzędu, który obejmujemy.” ( podkreślenia moja – A.W.)

Oddajmy ponownie głos naszemu Umiłowanemu Świętemu :
„Sama Ewangelia wymaga od nas uczestnictwa w każdej sytuacji i każdym położeniu człowieka, z miłością do wszystkiego, co dotyczy jego godności (…) Pierwszorzędnym zadaniem katolików świeckich jest przepajanie i przekształcanie całej tkanki współżycia ludzkiego wartościami Ewangelii, przez głoszenie antropologii chrześcijańskiej, która z tych wartości wypływa.”

Dalej Jan Paweł II przywołuje słowa Pawła VI :
„ Paweł VI w ten sposób wyszczególnia obszary apostolstwa świeckich: „ Polem właściwym dla ich ewangelizacyjnej aktywności jest szeroka i bardzo złożona dziedzina polityki, życia społecznego, gospodarki, dalej, dziedzina kultury, nauki i sztuki, stosunków międzynarodowych, środków przekazu społecznego”.”

Następnie  Jan Paweł II dodaje :
„Nie ma dziedziny działalności ludzkiej, która byłaby obca solidarnej pracy ewangelizacyjnej świeckich. Konkretnie myślę o świadectwie życia i o wysiłku ewangelizacyjnym (…) Przed katolikiem świeckim widzę również otwartą dziedzinę polityki.’’-  ( Jan Paweł II „ Modlitwy i rozważania na każdy dzień roku „–„ Apostolat katolików świeckich”).

A w innym miejscu Jan Paweł II ogłosi :
„ Ich specyficznym powołaniem ( katolików świeckich – przypis mój A.W.) i misją jest ukazywanie Ewangelii we własnym życiu i przez to wprowadzanie jej zaczynu w rzeczywistość świata, w którym żyją i pracują. Wielkie siły rządzące światem – polityka, środki przekazu społecznego, nauka, technologia, kultura , oświata, przemysł i praca – są właśnie tymi dziedzinami, w których świeccy- ze szczególną kompetencją, mogą spełniać swoją misję. Jeżeli tymi siłami kierują osoby, które są prawdziwymi uczniami Chrystusa (…) wówczas świat zostanie od wewnątrz przemieniony odkupieńczą mocą Chrystusa.” -( „ Modlitwy i rozważania na każdy dzień roku „- „ Do stowarzyszeń i ruchów katolickich”).

I jeszcze jedna wypowiedź Świętego, bez żadnego marginesu na pokrętną interpretację:
„Od chrześcijanina oczekuje się wprowadzania ideału ewangelicznego „w” i  „poprzez” każdą chwilę życia.”

Ewa Kopacz – „uczennica Chrystusa”, która swoje rzekomo katolickie przekonania „zostawia w przedpokoju urzędu”, który obejmuje.
Co to ma wspólnego z katolickim świadectwem, apostolstwem i ewangelicznym ideałem, o które apelował Święty Jan Paweł II ?

Warto  uzmysłowić wszystkim, że przez udział w aborcji katolik zaciąga na siebie ekskomunikę z mocy samego prawa. Ewa Kopacz przyłożyła do tego rękę, była powodem publicznego zgorszenia i nigdy publicznej ekspiacji nie dokonała. Nie wykazała cienia żalu. Pozostają też nieodwracalne skutki  jej grzechu ciężkiego.

Żadnych złudzeń nie pozostawił w tym przypadku Prefekt Kongregacji Nauki Wiary Kard. Gerhard Müller.
„Ta decyzja oznacza, i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, współudział w zabójstwie prenatalnym. Potwierdził to w tym roku – odnosząc się do opinii ks. prof. Andrzeja Szostka, kardynał Müller, uznając, że wskazanie miejsca, w którym można wykonać aborcję jest współudziałem, i podkreślając, że nie wolno nakładać takiego obowiązku na nikogo.” (cyt. za Fronda ).

Ewa Kopacz głosowała systematycznie za zabijaniem dzieci, a także za ich niszczeniem w trakcie procedury zapłodnienia in vitro.
 A jako Minister zdrowia ( sic !) zapowiedziała, że jest gotowa do refundacji zapłodnień in vitro ze środków publicznych, jeśli "będzie miała stosowny akt prawny, jakim jest ustawa.

Zbyteczne jest przypominanie, jakie jest nauczanie Kościoła Chrystusowego w tych kwestiach, warto natomiast przytoczyć  bardziej ogólną wypowiedź naszego Umiłowanego Świętego odnośnie do wiary w Chrystusa i deklarowania katolicyzmu :
„ Nie można wierzyć w Chrystusa, nie wierząc w Kościół, „Ciało Chrystusa”; nie można wyznawać wiary katolickiej w Kościół, nie wierząc w jego niezbywalne Magisterium”.( JPII  „Modlitwy i rozważania na każdy dzień roku” – 21 sierpnia).
Przypomnijmy zatem : „Jestem katoliczką „ ; „ aborcja (…) nie jest niczym złym”; „ Nasze przekonania, z którymi na co dzień żyjemy (…)zostawiamy w przedpokoju urzędu, który obejmujemy .”; „Agata może usunąć ciążę, wskazano ośrodek.”.
                                                                                                                   ***
„Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie” – powiedział Ojciec Święty Jan Paweł II w Zakopanem 6 czerwca 1997 roku.

„Zainspirowana” Krzyżem Ewa Kopacz, ta sama, która niedawno dokonała wyznania – „ w domu nauczono mnie modlitwy pod Krzyżem”-  w jednej z ostatnich wyborczych agitacji kwestionuje nauczanie Papieża – Polaka dokonując negacji ważności obecności Krzyża w przestrzeni publicznej.
Była to deklaracja na tyle ważna, że odniósł się do tej agitacyjnej, skrajnie materialistycznej manipulacji Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Abp Stanisław Gądecki :
„Niedobrze się dzieje, jeśli w polityce pojawiają się sugestie, że spory o miejsce krzyża w przestrzeni publicznej to „bzdura” ‘’.

Szerzej i niezwykle celnie skomentował to JE ks. Bp Kazimierz Ryczan :
Wszyscy, którzy usiłują zlekceważyć krzyż, nie reprezentują Polski i Polaków. Obraz Polski jest zgoła odmienny od tego, który reklamują. To, co pokazuje spot wyborczy Platformy Obywatelskiej, gdzie próbuje się grać krzyżem, czy spot, który ma promować Polskę bez krzyża na Giewoncie, nie przedstawia naszej Polski, ale Polskę ideologicznych przewidzeń realizowanych za unijne pieniądze.(…).

To niedobra narracja, która nie powinna mieć miejsca, nie najlepiej też świadczy o pani premier, która nie powinna się w to wszystko angażować (…).
(…)premier ma reprezentować Naród, a nie jakąś grupkę ludzi uczulonych ideologicznie na obecność krzyża i Pana Boga. (…)
O wartości musimy walczyć, bo w innym wypadku pewnego dnia obudzimy się nie w tej Polsce. Współczesny świat szuka i łaknie prawdy, bo tylko prawda wyzwala. Ta prawda jest w Bogu i krzyżu, który był, jest i będzie drogowskazem czy to się komuś podoba, czy nie.”
                                                                                                                   ***
Ewa Kopacz – „katoliczka, którą Krzyż inspiruje”. 
O „katolicyzmie” tej całkowicie zdegenerowanej, amoralnej i w gruncie rzeczy żałosnej kobiety, publicznie i notorycznie łamiącej niemal wszystkie zasady Dekalogu (9/10) nawet nie warto pisać. Przykłady z jej życiowych wyborów nie są przecież zmyślone.
Krzyż  być może ją inspiruje. Inspiruje ją w takim znaczeniu, w jakim od zawsze inspiruje Jego najzacieklejszego wroga, odwiecznego kłamcę i manipulatora oraz jego pomocników.
Ewa Kopacz to kolejna persona w tej zgrai renegatów, która deklarując swój katolicyzm robi wszystko, aby zniechęcić Polaków do zdrowej nauki, aby tę naukę przeinaczyć oraz, aby szkodzić Kościołowi.
I po tym właśnie należy rozpoznawać, że jest poplecznikiem ojca kłamstwa, który wszystko usiłuje zmanipulować i odwrócić.
Z tym właśnie mamy do czynienia w przypadku całej rządzącej Polską perfidnej koalicji kłamców.

Cała  manipulacyjna kombinacja polega na tym, aby odwieść Polaków od wiary nie przy użyciu jawnych bezbożników, gdyż to się nigdy nie uda, lecz wykorzystując do tego celu fałszywych katolików próbujących przekonywać nas, że  wiara to sprawa ściśle prywatna i nie ma miejsca na manifestowanie jej w przestrzeni publicznej.
Warto pamiętać, że w kuszeniu Jezusa Szatan posłużył się Psalmem, próbując jednak narzucić jego fałszywą, zmanipulowaną interpretację.

Najistotniejsze pytanie nie dotyczy jednak  samej Ewy Kopacz.
Ona  korzystając z daru wolnej woli sama wybrała drogę, po której kroczy aż do całkowitego zatracenia
Ważne pytanie dotyczy tego, czy jakaś liczba, a jeśli tak, to jak duża, polskich katolików da się zwieść  jej zakłamanym życiowym wyborom, jej wyborczej agitce na temat miejsca Krzyża w życiu publicznym oraz wybierze stręczonych przez nią kandydatów spośród tej całkowicie bezideowej zgrai zaprzańców, którzy gardzą Polską i Polakami patrząc wyłącznie na interesy własnych  złodziejskich kieszeni.

W znakomitej homilii wygłoszonej w przeddzień Święta Niepodległości ks. Bp Józef Zawitkowski powie :
„ To już nie dzika horda bolszewicka. To wykształcone polityczne bestie. Nic już nie mamy własnego (…) Decydenci uwłaszczyli siebie. To owoc Okrągłego Stołu. Brawo bohaterowie ! Naród umiera.”
A w kontekście nadchodzących wyborów doda : „ Idą do Komunii i ci, co złorzeczyli wcześniej samemu Bogu i Jego przykazaniom.”
Czy potrzeba aż tak wiele wyobraźni, aby w tym ponurym, lecz jakże autentycznym  obrazie dostrzec twarz i czyny Ewy Kopacz oraz jej politycznego i medialnego towarzystwa ?

Wybór jest zupełnie oczywisty. Albo oparte na Ewangelii, Dekalogu i Magisterium Kościoła katolickiego nauczanie Świętego Jana Pawła II albo poglądy Ewy Kopacz i tej całej nihilistycznej hałastry, której jest prominentną przedstawicielką, a w ślad za nimi wybór ich faktycznego prowadzącego.

„Polska się ostanie  - o ile sobie nie da wiary odebrać (…) „ – powie Jezus w objawieniach do Wandy Malczewskiej, także pochodzącej z Radomia,  której proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2006 roku.

Czy polscy katolicy dadzą sobie odebrać wiarę przez  kłamców z krwią na rękach, takich, jak Ewa Kopacz i jej towarzysze ?
Czy Polacy po raz kolejny dadzą się zmanipulować przez „wykształcone polityczne bestie” , przez tych, którzy „ uwłaszczyli siebie” na naszych narodowych dobrach wypracowanych przez pokolenia ?
Ich nie wolno słuchać, ani ich wybierać. Im należy odebrać to, co nam ukradli.

"Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości”.






http://www.fronda.pl/a/ewa-kopacz-krew-dziecka-agaty-na-rekach-i-automatyczna-ekskomunika,41176
.htmlhttp://gosc.pl/doc/998464.Cien-dziecka-Agaty/2

http://wyborcza.pl/1,910…
http://www.naszdziennik…
http://www.naszdziennik…
http://www.radiomaryja.p…
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 6326
Domyślny avatar

Szamanka

12.11.2014 20:12

Jaki kontrast. Jedna wielka sprzeczność. Wielkość i szlachetność odważnie przeciwstawiona małostkowości i arogancji. A jednak w tej chwili to wielkość musi walczyć o istnienie, ważność i uznanie. Bo małość, partykularyzm osiągają sukcesy - stają się zwyczajem. Przeczytam ponownie, bo jest się nad czym zatrzymać.
Andrzej W.

Andrzej Wolak

12.11.2014 22:09

Dodane przez Szamanka w odpowiedzi na Jaki kontrast. Jedna wielka

Wciąż wierzę, że to jednak przejściowe. Że Polacy w większości ( o wszystkich nie ma nawet co myśleć) się przebudzą i , że nie będziemy musieli udać się na "wewnętrzną emigrację", choć dziś niewiele do tego brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

Stoczniowiec

12.11.2014 20:56

Dziękuję panu za ten wpis. Film o którym pan pisze na początku to "niemy krzyk" (silent scream) w latach 80tych rozpowszechniany na VHS. Nie obejrzałem, czytałem opis od autora, widziałem kilka zdjęć - wiem że to zostaje w głowie na zawsze.
Andrzej W.

Andrzej Wolak

12.11.2014 22:18

Dodane przez Stoczniowiec w odpowiedzi na Dziękuję panu za ten wpis.

Ewa Kopacz i jej podobni będą musieli się z efektami swych działań zmierzyć tam, dokąd niechybnie zmierzają.
Św. S. Faustyna opisuje tę wizję następująco : " W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi : jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie idą tą drogą, tańcząc i bawiąc się- dochodzili do końca nie spostrzegając, że już koniec. A na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć".
Możemy ubolewać, ale to ich wybór.
Pozdrawiam Pana.
SylwiaKrap

Sylwia Krap

12.11.2014 21:00

-Gdzie sie podzial krzyz? -Stal sie nam brama. Te slowa C.K.Norwida z wiersza "Krzyz I dziecko"byly dla Polakow pociecha w czasie stanu wojennego,a dzis powinny stac sie dla nas wskazowka I drogowskazem... Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej W.

Andrzej Wolak

12.11.2014 22:22

Dodane przez SylwiaKrap w odpowiedzi na -Gdzie sie podzial

Dla wielu są, lecz wydaje się, że to wciąż za mało. Niestety sporej liczbie dobrotliwych, lecz naiwnych propaganda mętnego ścieku uczyniła wyłom w myśleniu.
Serdecznie pozdrawiam.
Domyślny avatar

andzia

13.11.2014 09:18

Phil Bosmans napisał : "Są ludzie,którzy niosą światło.I tacy,którzy wszystko napełniają ciemnością". Ufajmy,że czas tych drugich się skończy. Pozdrawiam.
Andrzej W.

Andrzej Wolak

13.11.2014 09:52

Dodane przez andzia w odpowiedzi na Phil Bosmans napisał : "Są

Napisał też : " To, co ma być pomocne dziś i jutro, zostanie mi dodane, jeśli Boże prawo będzie pierwszym przedmiotem mojej troski." (P.B.)
Potrzeba nam wiele ufności i zwracania się do Niego o pomoc w tych czasach nachalnej obrzydliwości.
Pozdrawiam Panią pięknie.
A.

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 79
Liczba wyświetleń: 676,536
Liczba komentarzy: 867

Ostatnie wpisy blogera

  • ARCYBISKUP DZIĘKUJE PREZYDENTOWI.
  • WETO PANA PREZYDENTA.
  • Czy to początek zwycięstwa ?

Moje ostatnie komentarze

  • Jak wyciąć marksistowskie insynuacje leninowskiego kocmołucha z GieWu to zostanie pusta strona...
  • To prawda, lecz już z Panem Adminem pewne rzeczy sobie wyjaśniliśmy.
  • Czekam na Admina

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • CZY TEŻ MACIE KŁOPOT Z NADZWYCZAJNYMI SZAFARZAMI KOMUNII ŚW?
  • "RUCHY CHARYZMATYCZNE" W KK - LUCYFERYCZNY PLAN ZNISZCZENIA.
  • To jest Wasza Matka ta Ojczyzna ! List do Episkopatu Polski.

Ostatnio komentowane

  • malgozata, U nas nie ma zadnych "nadzwyczajnych" szafarzy. Zreszta, to jest kpina z Eucharystii by jacys zwykli ludzie dotykali grzesznymi rekoma Cialo Chrystusa. Nie mieszkam w Polsce , ani na zachodzie.…
  • malgozata, http://prorocykatolik.pl…
  • Izejus, trafiłem na ten stek bzdur i zastanawiam się czy to jest objaw jakiejś choroby (wtedy można usprawiedliwić), czy jednak przejaw celowego wyrafinowanego działania. Bóg działa poprzez Neokatechumenat i…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności