Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Kubuś Puchatek i prawicowe sentymenty
Wysłane przez Eustachy Traktor w 08-11-2014 [23:54]
Adam Hofman ciągle nie przeniósł się do PO, ale powoli wszystko zdaje się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu. Temat chyba zamknięty. Ale z emocji jakie wzbudza sprawa polityka uparcie szkodzącego swojej partii wywnioskować można, że znaczna część "pisowskiego ludu" kocha go do dziś!
Mechanizm tego fatalnego zauroczenia wytłumaczyłem kiedyś w opowieści o Kubusiu Puchatku...
Kubuś Puchatek i prawicowe sentymenty
PiS to jednak nie to samo co PO.
Adam Hofman prawdopodobnie będzie musiał ruszyć tropem Joanny Kluzik Rostkowskiej i Miśka Kamińskiego. Zdolny, profesjonalny polityk nie będzie już "marnował się" w PIS. Na decyzję o wyrzuceniu z partii zapracował wielokrotnie, więc miejmy nadzieję, że do łask Prezesa nigdy już nie powróci...
Na marginesie tej sprawy wracam do swojej starej propozycji.
Czy nasze partie polityczne nie mogłyby trzymać się choć jednej zasady zwalczania politycznego kumoterstwa? Np. tej: jeśli tylko jakiś polityk zatrudnia w Orlenie, KGHM lub innej spółce z udziałem Skarbu Państwa kogoś z rodziny... to jest automatycznie usuwany ze swojej partii politycznej, zaś zarząd firmy jest natychmiast odwoływany przez ministra SP. Mogłoby pomóc.
Wróćmy do rzeczywistości :)Adam Hofman ciągle nie przeniósł się do PO, ale powoli wszystko zdaje się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu. Temat chyba zamknięty. Ale z emocji jakie wzbudza sprawa polityka uparcie szkodzącego swojej partii wywnioskować można, że znaczna część "pisowskiego ludu" kocha go do dziś!
Mechanizm tego fatalnego zauroczenia wytłumaczyłem kiedyś w opowieści o Kubusiu Puchatku...
Kubuś Puchatek i prawicowe sentymenty
Już ponad 20 lat minęło od czasu gdy "ludzie honoru" wspólnie z ludźmi "Solidarności" zaprowadzili w Polsce demokrację. Ile kampanii wyborczych przeżyliśmy w tym czasie? Za mało! Za mało, żeby lud roboczy miast i wsi, dzierżący w swych rękach władzę w naszym kraju, zorientował się, że politykom trzeba patrzeć na ręce. Również na "prawicowe" ręce.
Wychodzi z IPN markotny Kubuś Puchatek i tak sobie myśli:
"Tego, że Kłapouchy na mnie donosił, mogłem się spodziewać, bo to osioł.
Że Prosiaczek na mnie donosił - byłem prawie pewien, bo to świnia.
Ale żeby... Miodek...?".
Pół biedy, jeśli chodzi o krytyczną ocenę polityków, którzy są "nie-nasi". Ciągle kojarzymy jeszcze, że dawni pezepeerowszczycy to "czerwone świnie", "uwłaszczona nomenklatura" i ogólnie "bezbożnicy". Stąd wszelkie ich potknięcia widzimy szczególnie ostro.
Niewiele gorzej jest z wytykaniem błędów "liberałom". Łatwo nam zauważyć, że "nażelowane osły" nie realizują swoich obietnic, a nawet realizuja jakiś pokraczny, przeciwny do obietnic program. Ciągle kręcą lody, podnoszą podatki, zwiększają zatrudnienie w administracji państwowej... To łatwe.
A co z oceną postępowania "naszych krów"? Wolno je rozliczać? Wolno alarmować gdy wlezą w szkodę? A może od "naszych" powinniśmy wymagać mniej niż od "nie-naszych"?
Rozumiem, że pracownik politycznego przedsiębiorstwa często nie może się zachowywać przyzwoicie, bo musi (dyscyplina partyjna) dbać przede wszystkim o interesy firmy. Dlatego nie wymagam zbyt wiele od polityków. Wystarczyła by mi realizacja tego co obiecują.
Oni muszą czuć naszą presję. Jeśli zapomną o swoich obietnicach, powinniśmy ciągle ryczeć w ich stronę: "Polityku, DAWAJ MOJE STO (dwieście, trzysta, pięćset..) MILIONÓW!!!".
Aż przestaną głupio wymyślać i tłumaczyć się udając kretynów...
Komentarze
09-11-2014 [10:47] - Deidara | Link: Nope. W PO Hofmana nikt nie
Nope. W PO Hofmana nikt nie będzie chciał. Po co im ktoś taki? Prędzej go wezmą narodowcy albo Korwin.
Zresztą, obstawiam, że będzie jak z Kurskim - miesiąc, dwa i wróci do klubu.
10-11-2014 [00:40] - emilian58 | Link: U nas polityków nie ma,są
U nas polityków nie ma,są tylko samozwańcy.