Czas upomnieć się o swoje?

 

Czy my do q... nędzy jesteśmy tacy bogaci, że możemy łaskawie darować to co się nam należy?
Eurostat plasuje nas, jeżeli chodzi o bogactwo w Unii Europejskiej na szarym końcu razem z biedną Bułgarią i Rumunią. Czechy, Słowacja, a nawet Łotwa, czy Litwa, są znacznie bogatsze od Polski.
Statystyczny grecki obywatel jest cztery razy bogatszy od przeciętnego Polaka.
A my od upadku rządy Mikołajczyka, czyli już 70 lat wspaniałomyślnie darujemy wszystkim, to, co bezdyskusyjnie się Polsce należy. Nie ma jak dotychczas twardego męża stanu, który by się upomniał o swoje – zapłatę za zniszczenie kraju i nie tylko.
 
Przez prawie 50 lat nie byliśmy państwem samodzielnym. Mogliśmy tylko robić to, co nam polecono w Moskwie, lub tam zaakceptowano. Nie było więc możliwości dołączenia się do planu odbudowy Marshalla, czy wystąpienie z żądaniami o odszkodowania wojenne. Lecz, jak to codziennie z dumą wypowiada prezydent Komorowski, od 25 lat jesteśmy wolnym i niezależnym państwem.
I co z tego? Nie słyszałem, żeby ktokolwiek z władz Polski zarządał tego, co się nam należy.
 
Żaden inny kraj na świecie i nigdy w historii nie został tak zniszczony w II Wojnie Światowej, głównie przez Niemcy, jak Polska. I nikt, w tym Niemcy, które tą wojnę przegrały nie mają nigdy za to odpowiedzieć?
Byłbym to w stanie zrozumieć, gdyby Niemcy były biednym państwem z kłopotami. Np, jak Polska dzisiaj. Lecz to przecież najbogatsze państwo w Europie! I nadal się bogaci...
 
Doktor Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, ekspert międzynarodowy, poświęcił ponad rok na przeanalizowanie niemieckich odszkodowań wojennych, a jego wnioski i analiza zostały opublikowane w ostatnim numerze "W sieci" - http://www.wsieci.pl/wsieci-biliony-za-ii-wojne-swiatowa-pnews-1599.html
Panowało powszechne przekonanie, że komunistyczne władze Polski, w roku 1953, głównie, by nie pogrążać DDR, zrzekły się roszczeń odszkodowań od Niemiec.
Na nasze szczęście, nie dopełniono formalnych procedur, powodując w ten sposób, że ówczesne zrzeczenie jest nieważne.
Opierając się na precyzyjnych wyliczeniach tuż po II WŚ Mikołajczyka i ministra Kwiatkowskiego mamy obecnie taką sytuację:
" Łączną wartość strat materialnych, które poniosła Polska z powodu III Rzeszy, oszacowano na 258 mld zł z sierpnia 1939 r. – równowartość 49 mld ówczesnych dolarów amerykańskich. Według Zarządu Rezerw Federalnych USA kwota 49 mld dol. z sierpnia 1939 r. odpowiadała w sierpniu 2014 r. kwocie 845 mld dol. Takie nominalne zwielokrotnienie wynika tylko ze skumulowanej inflacji, bez oprocentowania za zwłokę. "
Musi być to wiarygodne, bo np:
" Kilka razy mniejsza od Polski Grecja – gdzie agresja i okupacja niemiecka były także okrutne, ale dalekie od polityki zupełnego wyniszczenia kraju – swoje straty wyliczyła półoficjalnie na 208 mld dolarów amerykańskich, czyli 674 mld zł."
 
Warto podkreślić, że są to tylko straty materialne – zniszczone miasta, infrastruktura, fabryki, lasy, czy dobra kulturalne.
Nikt tutaj nie mówi o 5,4 milionach Polaków, którzy zginęli, na skutek działań III Rzeszy. Obecnie jedno istnienie ludzkie wycenia się na 1 milion dolarów. Proszę sobie policzyć, ile jeszcze Niemcy, spadkobiercy III Rzeszy musieliby zapłacić za zabitych Polaków... (5,4 biliona dolarów).
 
Polska ma twarde podstawy, żeby się ubiegać o to odszkodowanie. I wiadomo nawet, jak to zrobić. Proces ten można przeprowadzić przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze. Z dużą szansą na sukces. Trzeba tylko chcieć.
 
 
Czy to wszystko? W żadnym wypadku nie. Choćby to:
 
http://wierni-ojczyznie.pl/index.php?topic=1942.0
 
"Podczas II wojny światowej Niemcy zagrabiły Polsce prawie 139 ton złota. Zgodnie z prawem międzynarodowym powinno ono wrócić do Polski, jednak od 1948 roku stanowi depozyt USA, Wielkiej Brytanii i Francji w Bank of England w Londynie.

 Gdy złoto wywiezione z Polski do Niemiec zostało odzyskane, decyzją rządów trzech koalicjantów: USA, Wielkiej Brytanii i Francji zdeponowano je, czyli złożono na przechowanie w banku w Londynie. Jego wartość wynosi obecnie około 14,3 mld zł, nie licząc wielokrotnie wyższych od jego wartości odsetek i zysków z operacji finansowych, w których było wykorzystywane. Polacy mają prawo wiedzieć, co dzieje się z ich narodową własnością o ogromnej wartości. Dlaczego ta sprawa do dziś stanowi temat tabu? ? [..]
Zagrabione przez Niemców, zawłaszczone przez aliantów".
 
Poza tym nikt jeszcze tak na prawdę nie policzył ile nam jest winna Rosja, spadkobierca komunistycznego, stalinowskiego ZSRS. Szacuję, że niewątpliwie tyle samo, co Niemcy. Lecz szanse odzyskania tego kiedykolwiek są minimalne. To państwo łupieskie, bez żadnej etyki i moralności. Najlepszym przykładem jest zwrot zniszczonego 10 kwietnia 2010, pod Smoleńskiem, TU 154.
Musielibyśmy chyba wypowiedzieć Rosji wojnę i sami sobie odebrać.
 
Natomiast, gdyby istniała odpowiednia wola i skuteczność, niewątpliwie dałoby się jeszcze odzyskać przynajmniej część zagrabionych przez ubecję i tajne służby polskich pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ). Niewątpliwie paru bogaczy straciło by majątek, który bezprawnie zdobyli.
Można by również sprawdzić, w jaki sposób pan Kulczyk kupił od państwa Browary Wielkopolskie za 20 mln zł, które po 3 latach sprzedał za granicę, już za 400 mln zł.
W podobny sposób powinno się sprawdzić majątki innych polskich "oligarchów", którzy dziwnie i nagle wzbogacili się na państwowym, czyli wszystkich Polaków, majątku.
 
Jak z powyższego widać, lekką ręką, władze i przywódcy Polski rozdali dosłownie biliony złotych, co ich mało obchodzi, bo bez zbędnego kłopotu mają dojne krowy – obywateli, których bez sprzeciwu obkłada się coraz wyższymi daninami.
Czy nie czas upomnieć się o zwrot tego, co Polsce i Polaka faktycznie i prawnie się należy?
 
**********
 
O jednym tylko należy pamiętać.
Gdyby w końcu udało się odzyskać należne Polsce pieniądze, trzeba zdecydowanie wykluczyć, by ponownie dorwali się do nich międzynarodowi hochsztaplerzy, jak po 89 roku Soros, Sachs i ich wykonawca Balcerowicz.
Wtedy naród znowu zobaczy figę z makiem, a liczba miliarderów na świecie znowu wzrosnie o parę osób.
 
Norwegia pieniądze uzyskane z wydobycia ropy naftowej i gazu gromadzi na specjalnym funduszu, do którego politycy nie mają dostępu. Są to pieniądze dla przyszłych pokoleń, jak ropa i gaz się skończą. Stać ich na to, bo i tak są jednym z najbogatszych państw świata.
Przykład Polski pokazuje coś zupełnie innego. Ferajna Tuska bez mrugnięcia okiem odważyła się bezczelnie ukraść zgromadzone w OFE pieniądze obywateli, by tylko utrzymać się u władzy.
Raz władza pokazała, że nie ma skrupułów okradać obywateli, to będzie to robić zawsze.
Wniosek z tego, że o te wszystkie odszkodowania o raz ukradzione dobra i pieniądze powinniśmy wystąpić dopiero wówczas, gdy będziemy pewni nowej władzy, co do jej uczciwości i pro-obywatelskiego nastawienia.
Kiedy zaczęliśmy transformację, to fachowcy wyliczyli, jak to się mówi, że jesteśmy 40 lat za Europą. Takie było nasze cywilizacyjne zapóźnienie. Ile jesteśmy dzisiaj z tyłu za Europą? Ciągle 40 lat czy mniej?
 
Gdybyśmy odzyskali należne Polsce pieniądze, pierwszą następną czynnością władz powinno byc zwrócenie tych pieniędzy obywatelom.
Osobno tym, którzy na skutek II WŚ i komunistycznego reżimu potracili swoje majątki. Oraz osobno tym, którzy za komuny i później ten majątek narodowy wypracowali.
Może wtedy Grecy przestaliby być cztery razy bogatsi od przeciętnego Polaka?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

04-10-2014 [13:13] - NASZ_HENRY | Link:

Masz jakiś pomysł jak te pieniądze odsyskać. Krok po kroku ;-)

Obrazek użytkownika sroczka

04-10-2014 [14:02] - sroczka | Link:

Nie mam żadnego pomysłu,ale cieszę się ,że są ludzie , którym na tym zależy.Proszę się nie sugerować tym trochę frywolnym
nickiem"sroczka".Jestem przechodzonym belfrem a mój były uczeń,który mnie wprowadza w tajniki internetu tak mnie
zaprezentował.

Obrazek użytkownika jazgdyni

04-10-2014 [15:48] - jazgdyni | Link:

Jest problem...
jeśli szpiedzy z tuskolandu zbyt szybko podchwycą temat, to mogą całe te pieniądze przefrymaczyć.
Albo zrobić jakiś cudowny dil z Makrelą.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika xena2012

04-10-2014 [14:35] - xena2012 | Link:

a pamięta Pan jak kilka lat temu Lech Kaczyński jako Prezydent Warszawy podał pod rozwagę mozliwość wystąpienia o odszkodowanie od Niemców za zniszczenie Warszawy.Ileż było wtedy śmiechu,inwektyw,a nawet oburzenia ze strony polskich polityków i mediów.No cóż ,my jedynie potrafimy wybaczać na wyrost i jeszcze prosić o wybaczenie.....Teraz kiedy juz cały świat wie o polskich obozach koncentracyjnych(przeciwko tym insynuacjom Polska nie protestuje),współudziale w zbrodniach wojennych, w holocauście,w wypędzeniach ,w pomówieniach że wywołaliśmy wojnę sądzi Pan,że wystąpienie o odszkodowanie jest w ogóle możliwe? I że znajdzie się wielu Polaków którzy to też obśmieją.

Obrazek użytkownika jazgdyni

04-10-2014 [17:22] - jazgdyni | Link:

Witam

Żydom płacimy.
Nam nikt nie płaci.
Kto poniósł największe szkody?
Co za wspaniałomyślność z naszej strony. Jakiej naszej strony??? Agentów na stanowiskach. Niemiecko - ruskiego kondominium.
Kto to widział, żeby kolonia ubiegała się o REKOMPENSATY???
To doprawdy wstrętne.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika goral

06-10-2014 [16:39] - goral | Link:

BLABLABL...
Tobie to dedykuje..
..""Historia wad ludzkich: obłudy, dwulicowości, hipokryzji, cynizmu, braku charakteru to dziedzina pasjonująca - wiąże sie ona nierozerwalnie i przeplata z polityczną historią ludzkości – wszystkie wielkie wichry dziejowe niosły za sobą całe plejady ludzi-liści, obracały twarzami w różne strony ludzi lubiących wiedzieć skąd wiatr wieje, łopotały choragiewkami różnych kolorów, wciąż zmienianymi.

Psychologia „kurka na kościele” stara jest jak świat. Niektórzy chcą w niej widzieć kwintesencję mądrości politycznej; powołują się często na znaną anegnotkę o Talleyrandzie, który, będąc w czasie jakichś paryskich zamieszek na przyjęciu u przyjaciół, zawołał, usłyszawszy strzały na ulicy : „- Brawo ! Niech żyją nasi !” - „Ale którzy są nasi ?” - zapytał go ktoś. – „A – to wam powiem za parę godzin” – odparł z chytrym uśmiechem Talleyrand. Anegnota niezbyt budująca, tak jak i inne często cytowane powiedzenia owego męża stanu, np. „Jedynej wady politykowi nigdy wybaczyć nie można – tą wadą jest ubóstwo”; albo do Napoleona po zamordowaniu księcia d’Enghien : „To było więcej niż zbrodnia – to był błąd !”

Tego typu cyniczny światopogląd polityczny, wywodzący się z Machiavellego a poparty przez Nietzchego i ............Hitlera (tylko u nich pozbawiony iskrzącej się francuskiej brawury), wielu ludziom o słabszej równowadze i niezbyt silnym poczuciu moralności zawrócił w głowach, każąc im dopatrywać się w ordynarnych kłamstwach głębokiego rozumu politycznego, a w odrażających zbrodniach – siły charakteru.

U intelektualistów łączyła się z tym pewna jeszcze chorobliwa obawa przed straceniem kontaktu z „duchem czasu”, przed znalezieniem się w obozie „ginącego świata”."

Źródło : Kisiel, "Moje Dzwony Trzydziestolecia", "Polonia" Bookstore and Publishers, Chicago 1978