Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Tutejszy beton...

Dariusz Izworski , 01.09.2014
Nowy Sącz. Miasto położone w widłach Dunajca i Kamienicy. Na oko około 80 tysięcy mieszkańców. Kraina otoczona zewsząd wzniesieniami, które dla ludzi z północy Polski jawią się jako góry a dla jej mieszkańców są co najwyżej trasą niedzielnych spacerów z psem i to bez wylania choćby dwóch kropel słonego potu.

Kocham to Miasto – tu się urodziłem, tu żyję, tu studiuję, tu pracuję, tutaj mam przyjaciół, tutaj żyją moi najbliżsi, tutaj mam zamiar oddać Bogu ducha aby potem dać się przykryć dwoma metrami kwadratowymi lokalnych darni. 
 
Kocham to Miasto – jego historię, zabytki, bziki współczesności, fioły lokalnych artystów, kurz zmiatany z dumnej tradycji Lachów Sądeckich przez ludzi natchnionych ciepłym fenem spadającym z Prehyby. Kocham to Miasto i nie wyobrażam sobie życia gdziekolwiek indziej.
 
A gdy ktoś zapyta mnie gdzie chciałbym mieszkać gdybym nie mieszkał w Nowym Sączu z dumą odpowiadam: w Starym Sączu (od którego – nomen omen – mój dom dzieli taka odległość, że gdybym miał strzelbę odpowiedniego kalibru z pewnością trafiłbym w gołębia, który przycupnął na dachu budynków prastarego klasztoru Panien Klarysek. Mógłbym spudłować co najwyżej o 3 dachówki w obie strony).
 
Kocham to Miasto i wiem, że nigdzie indziej nie mógłbym być bardziej szczęśliwy niż tutaj. Z drugiej jednak strony wiem, że w żadnym innym miejscu na tym łez padole nie znalazłbym tylu powodów do narzekania co tutaj.
 
Kraina to dziwna acz zawierająca w sobie kwintesencję polskości: ludzie są tu marudni, pełno w nich słomianego zapału, po dwóch głębszych każdy staje się ekspertem we wszystkim, co tylko Ziemię napełnia a na wszystkich, którzy chcą coś bezinteresownie zrobić dla innych patrzy się tutaj z podejrzliwego ukosa.
 
Nowy Sącz umiera – i mówię to z pełną świadomością tego, że słowa moje w wielu Sądeczanach wzbudzą co najmniej konsternację. Nowy Sącz umiera a jego gospodarze – i to też piszę w pełni świadomie – zamiast podjąć reanimację zaszyli się w ciepłych pieleszach wybudowanego z eklektycznym pietyzmem Ratusza i powoli acz skutecznie jak mityczna Penelopa tkają dla niego całun.
 
Czego boi się obecna władza?
 
W zasadzie niczego. Młodzi im nie straszni – bo przecież młodzi wyjechali, „starzy” i tak zagłosują na tego masarza, który uraczy swoich wyborców najlepszym wyrobem wędliniarskim spod znaku „kiełbasy wyborczej”, Kościół nie będzie się wtrącać a na opozycję znajdzie się sto różnych sposobów – byleby tylko skutecznie ją rozbić, zaszczuć, zgnoić i zgnieść.

Tutejszy beton trzyma się nad podziw dobrze, uzbrojony żebrowanym drutem wzajemnych powiązań i korelacji od których szarego człowieka prędzej rozboli głowa niż zdoła pojąć co jest grane. Beton ma za to jedną, wybitnie ludzką cechę: lubi być doceniany – nawet za to, czego nie zrobił. Dzięki temu prostemu faktowi dumnie pręży pierś pod ordery budząc w sobie święte oburzenie pod adresem tych, którzy z dziecinną prostotą pytają: „ale za co?”.
 
Tutejszy beton – na każdym szczeblu – nie lubi innowacji. Nie lubi tych, którzy chcą coś zrobić – bo i po co? Tutejszy beton sprawił, że powiedzenie o kimś „młody (na przykład) radny” zamiast być oznaką uznania, że komuś coś się chce zrobić nabrało iście pejoratywnego znaczenia podkreślającego, że ktoś jest na tyle cwany, że mu się udało i na tyle głupi, że nie wie co go czeka.
 
Tutejszy beton nie lubi marzycieli – ludzi pełnych szczerej wiary w to, że przecież zawsze może być lepiej. Zamiast tego wylewa się na nich wiadra pomyj i włóczy po sądach rozpuszczając w środowisku wyssane z palca historyjki mające na celu jeno zszarganie komuś dobrej opinii.
 
Tutejszy beton jest pewny swego bo posiada wiarę graniczącą z przekonaniem, że ciepły stołek władzy został im dany na zawsze.
 
Tutejszy beton nie musi się martwić – swoi i tak zawsze poprą, niezdecydowanych jakoś się przekona a opozycja niech sobie krzyczy... do czasu, aż znajdzie się sposób, żeby ją uciszyć.
 
Tymczasem Miasto umiera a powodem tej powolnej agonii nie jest bynajmniej wiszący w powietrzu smog lecz fakt, że ci, którzy mają potencjał skazani są na sklepowe kasy, londyński zmywak albo po prostu wyjadą w siną dal – i beton będzie miał problem z głowy.
 
Czy kiedyś będzie lepiej?
 
Da Bóg a i młotek się znajdzie by pokruszyć omszały mury.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3271
Domyślny avatar

Zyndramek

01.09.2014 14:53

To... pierwsza miłość, prawda? Biedaku... Następnym razem ostrożniej lokuj uczucia, a będzie mniej bolało :) Z treści wynika, że ten zafajdany przez komunę grajdół nie umiera, tylko się wypełnia. Umiera twoja młodzieńcza, ślepa miłość. Spróbuj przeanalizować powojenną historię tego miejsca, nawet z oficjalnych źródeł, ale tak rzetelnie, żebyś zrozumiał z czym tak na prawdę masz do czynienia - lżej ci będzie zapomnieć to uczucie. Głowa do góry - wkrótce zaroi się od studentek :)
Domyślny avatar

Stan

01.09.2014 15:59

Artykuł pięknie i z miłością do swego miasta napisany, dziękuję i gratuluję.Tak się jakoś składa,że można bez większych poprawek odnieść go do mojego miasta.Piotrków Trybunalski,wypisz wymaluj pasuje do Pańskiego obrazka jak ulał.Myślę,że taki smętny, a jednocześnie smutny obraz, pasuje do bardzo wielu podobnych polskich miast tej wielkości.Polska sprawia wrażenie uśpionej krainy,zapomnianej przez Boga.
Dariusz Izworski
Nazwa bloga:
Pod prąd
Miasto:
Nowy Sącz

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 27
Liczba wyświetleń: 114,208
Liczba komentarzy: 64

Ostatnie wpisy blogera

  • Listy do H
  • Jak zostałem durniem
  • Ave dyktat! (cz. 2)

Moje ostatnie komentarze

  • Dla ścisłości: jestem lachem - nie góralem :)
  • powyższy felieton mocno mnie zmiażdżył. Jak znam kolegę Jts4 - nie spodziewałem się tego po nim :) Oby tylko wizja ta pozostała jedynie wybrykiem przerażonej wyobraźni...

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Jak zostałem durniem
  • Zadyma wokół dyma
  • Cepry zajechały

Ostatnio komentowane

  • xena2012, ,,Szkalujac nas Polaków na arenie starają się przypodobać....no właśnie komu? Jak to komu,Niemcom oczywiscie! Tu chodzi o zablokowanie starań o reparacje.Przecież postępowy ,demokratyczny kraj jak…
  • , e tam Szanowny Panie, chodzi o elementarne, elementarne poczucie smaku. Polityka polityką, ale chamstwo tak się po prostu nazywa i nie ma jak zastąpić tego bardzo nieładnego słowa Pozdrawiam Pana,
  • , A Pan by chciał, żeby opozycja była taka, jak Pan sobie wymyśli, tak? Jeśli taka nie jest to już jest be. Opozycja jest od tego, żeby przejąć władze i zrobi wszystko, żeby to zrobić. Tak działa…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności