Jak hartuje się homo sovieticus.

Propaganda komunizmu opierała się na przeciwstawieniu:

- oni - ciemni, zabobonni, głupi, źli, łatwo dający się manipulować przez Kościół, ograniczeni, niewykształceni, ulegający instynktom stadnym, itd.
- my - szlachetni, mądrzy, dobrzy, wykształceni, otwarci, myślący, jednością silni, itd.

Obraz taki kreowała pod nową inteligencję "Polityka", "Kultura", "Forum", a dla szerokiego ogółu, "Przekrój", słuchowiska typu "W Jezioranach", seriale i filmy, programy rozrywkowe. Każdy musiał sobie odpowiedzieć, czy należy do tępych i ciemnych czy też inteligentnych i otwartych i tak właśnie hartowało się Homo Sovieticusa.

Rok 1981 wszystko to, całe 35-letnie kłamstwo PRLu zakwestionował. Ludziom otwarły się oczy. Mediom i twórcom reżimowym również. Dla systemu totalitarnego oznaczało to koniec. Dla systemu totalitarnego kłamstwo wszak jest podstawowym spoiwem i warunkuje istnienie.

Stan wojenny wprowadzono by przywrócić kłamstwo na całym obszarze  Polski.  Na straży kłamstwa postawiono SB, MO, ORMO, ZOMO, PZPR, ZSL, SD, Wojsko Polskie, WSW, a w odwodzie armię czerwoną, KGB i GRU. Do sfer publicznych zastosowano opcję zerową - usunięto WSZYSTKICH i rozpoczęto nabór od nowa. Kryterium rozstrzygającym była pełna dyspozycyjność i pewność, że to nie ulegnie zmianie w dającej się przewidzieć przyszłości (z uwagi na różne haki w tym tajną współpracę, powiązania układowe, rodzinne koligacje).

Naród bronił się. Powstało dziesiątki tysięcy pism i pisemek w całej Polsce. Niestety, nie docierały do wszystkich mówiąc oględnie, a nawet jak docierały to nie miały szans na dłuższą metę z prasą kolorową, z radiem, z telewizją preparowanymi przez tak wybitnych specjalistów od manipulacji jak Górnicki, Urban czy Walter (pamiętamy, że właśnie jako wybitnego specjalistę od manipulacji polecał Kiszczakowi Urban późniejszego założyciela i szefa TVN). Reżim dysponujący wszystkimi tubami odzyskiwał "zaufanie", czytaj odtworzył poziom otumanienia sprzed  "Solidarności", a nawet sprzed pierwszej pielgrzymki Papieża do Polski.

Dyspozycyjni funkcjonariusze medialni dobrani przez Jaruzelskiego, Kiszczaka, Kwiatkowskiego (seniora), Waltera (seniora), Rakowskiego, Urbana i ich zaufanych przeszli przez rok 1989 w pełnym składzie. To oni dzisiaj zajmują najważniejsze stanowiska, sprawują rząd dusz w mediach. To oni odpowiedzialni są za utrzymujące się od 25 lat otumanienie, którego średni poziom dobrze oddaje odsetek uważających Jaruzelskiego za patriotę, a Kuklińskiego za zdrajcę. Bieżącym wskaźnikiem jest poziom miłości do  PO i nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości, albo poziom szyderstwa z inicjatyw budujących pamięć i dumę narodową, o którym pisze bloger - Marcin Tomala. To oni nadal stawiają odbiorców mediów przed dylematem czy należą do tępych i ciemnych czy też inteligentnych i otwartych. Tak nadal hartuje się Homo Sovieticusa.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jan Własnowolny

27-08-2014 [14:57] - Jan Własnowolny | Link:

Pułkownikowi Kuklińskiemu na wieczną chwałę

Kto z kim przystaje, tak samo powie
Jak zdefiniować zdradę Panowie
Zdrajcy pluj w twarz, pada - odpowie
Pluli na Zachód w czerwonej zmowie

Zdradzili Engelsa, Marksa, Lenina
Nóż w plecy wbija upiór Stalina
I "gruba kreska" ich nie zasłoni
Naród pamięcią zawsze dogoni

A miało być robotnika ludowe życie
Wieczność całą w komuny dobrobycie
Bo od Socjalizmu partyjny komitecie
Nic lepszego nawet we wszechświecie

Honor i słowo, to dziś przeżytek
Z rolki papieru lepszy użytek
Uczciwość godność, ważna mamona
Jak sami wiecie, nie śmierdzi ona

Naród za męstwo obroni bohatera
Nie sponiewiera Go soviecka hetera
Bo takich nie było Patriotów - Asów
Od Piłsudskiego Józefa czasów

***

Obrazek użytkownika Józef Darski

27-08-2014 [20:21] - Józef Darski | Link:

Dlatego my też powinniśmy ich stawiać przed wyborem czy należą do podłej i tchórzliwej hołoty czy do elity narodu. żadnych dyskusji i przekonywania a la Zybertowicz, który nawet własnej nauczycielki przekonać nie potrafił a cierpliwe przekonywanie zaleca innym.

Do hołoty mówi sią: won hołoto do Moskwy i koniec  

Obrazek użytkownika Janko Walski

27-08-2014 [23:17] - Janko Walski | Link:

Panie Redaktorze, bardzo cenię pańskie opinie i słucham je uważnie, ale tym razem pozwolę sobie nie zgodzić się. Nie da się wykluczyć 2/3 Narodu. Cierpliwe przekonywanie to może mało efektywny środek ale za to dostępny  dla wszystkich. Oczywiście nie chodzi tu o przekonywanie do czegokolwiek takich, którzy oszukują i manipulują z premedytacją, co jakże jaskrawo pokazują nagrania z Sowy.  Syzyfowa praca? Nie sądzę. Wyników nie widać, ale kropla drąży skałę. Uważam, że do zwolenników PO trzeba dotrzeć z przekazem, że są oszukiwani i że ci którzy oszukują tak naprawdę gardzą nimi, co również pokazały taśmy. Prof. Zybertowicz dla tego co ja intuicyjnie uważam za właściwe znajduje uzasadnienie socjologiczne, czy raczej z dziedziny psychologii społecznej, co mnie bardzo cieszy, bo nie mam takiego przygotowania jak on.

Te działania oczywiście nie wykluczają ani nie są sprzeczne z nazywaniem rzeczy po imieniu i ostrą retoryką. Zjadaczy chleba nie ma jednak potrzeby wykluczać, da się ich w Aniołów przerobić, co pokazał dobitnie rok 1980-ty. Stawianie ich przed wyborem, którego nie rozumieją mija się z celem.

Potrzebne są raczej wydarzenia, które pobudzą wyobraźnię. Dla Ukraińców był to odjeżdżający pociąg do Unii na tle posowieckiego bagna, w które zapędziła ich posowiecka agentura ulokowana na najwyższych pozycjach w państwie. 2/3 Polaków nie widzi tego samego bagna w Polsce i nie widzi posowieckich kukieł na najwyższych stanowiskach w państwie. Maskarada okazała się w tym przypadku bardziej skuteczna. Gdyby Janukowicz z Putinem nie pojechali odkrytką gnicie nie miałoby końca. Ukraina trwałaby w przedsionku Unii w nieskończoność (tak jak Polska pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia tkwi w Unii), w czym pomogłaby z pewnością Merkel, a w rzeczywistości pogłębiałby się rozkład państwa i rosłoby uzależnienie od szympansów Putina.

Tak więc wobec braku środków medialnych potrzebne są wydarzenia o wymiarze symbolicznym, które pobudzą masową wyobraźnię i nad nimi powinni pracować polscy politycy. W najmniejszym stopniu nie stoi takim działaniom na przeszkodzie praca u podstaw, którą każdy może podjąć tak jak potrafi.

Pozdrawiam serdecznie,
JW