Polskie Termopile

„Przechodniu, powiedz Sparcie, tu leżym jej syny,

prawom jej do ostatniej posłuszni godziny.”

Symonides z Keos

 

Polskie Termopile

 

            Miłośnicy historii, zwłaszcza historii starożytnej, pamiętają zapewne o słynnej bitwie pod Termopilami jaką w 480 r. przed Chrystusem stoczyli Grecy z nacierającymi Persami. W bitwie tej szczególnym męstwem odznaczyło się 300 Spartan pod dowództwem swojego króla Leonidasa. Oddali oni w bitwie wprawdzie swoje życie, ale ocalili Ojczyznę. Bitwa pod Termopilami z powodu ich bohaterstwa stała się synonimem bezgranicznego poświęcenia i walki w beznadziejnej sytuacji z przeważającymi siłami wroga.

W czasie ofensyw bolszewickiej na Polskę 17 sierpnia 1920 pod Zadwórzem (wieś położona ok. 30 km od Lwowa) doszło do 11-godzinnej bitwy. Starł się w niej oddział 330 polskich żołnierzy pod dowództwem kpt. Bolesława Zajączkowskiego z siłami Pierwszej Konnej Armii Siemiona Budionnego, W bitwie poległo 318 Polaków. Aby nie wpaść w ręce wroga, kapitan Zajączkowski wraz z kilkoma żołnierzami popełnił samobójstwo. Żołnierzy pochowano początkowo w zbiorowej mogile w pobliżu miejsca bitwy. Gdy po przejściu frontu dokonano ekshumacji ciał, z powodu zmasakrowania i działania upalnej pogody zidentyfikowano zwłoki jedynie 7 poległych, których pochowano uroczyście na Cmentarzu Orląt Lwowskich 18 września 1920 r. w oddzielnej kwaterze Zadwórzaków. Pozostałych niezidentyfikowanych żołnierzy pochowano na wojskowym cmentarzyku w Zadwórzu. Mimo zdobycia w wyniki bitwy stacji kolejowej Zadwórze, Budionny zrezygnował z kontynuowania walk o Lwów i z dalszego marszu na zachód. Uważa się, że gdyby nie opór polskich żołnierzy pod Zadwórzem armia Budionnego ruszyłaby ku Warszawie i mogłaby przesądzić na stronę sowiecką wynik Bitwy Warszawskiej, która uratowała Polskę i Europę przez Bolszewikami w 1920 r.

Bitwę tą w historiografii określa się mianem „polskich Termopil”. Podobne porównanie niekiedy jest stosowane także wobec innych czynów wojskowych w naszej historii (m.in. wobec bitwy pod Węgrowem w czasie Powstania Styczniowego i obrony Wizny w 1939 r.).  Biorąc jednak pod uwagę zarówno znaczenie bitwy pod Zadwórzem, jak i jej dramatyczny przebieg, analogia z Termopilami właśnie w stosunku do tej batalii wydaje się najwłaściwsza.

Warto o tym pamiętać w te dni sierpniowe kiedy spoglądamy 88 lat wstecz na walki jakie wówczas toczyliśmy z Bolszewikami. Pewnie niektórzy w czasie wakacyjnego wypoczynku w Grecji (tegorocznego lub wcześniej), w termopilskim wąwozie widzieli odlany z brązu posąg króla Leonidasa? Być może czytali wówczas epigram Symonidesa umieszczony nieopodal na pamiątkowej tablicy, którego treść jest mottem do tego artykułu? Chyląc głowę przed bohaterskim królem Sparty pamiętajmy o naszych własnych bohaterach.

Kilka dni temu miałem okazję być w wyjątkowym miejscu. Nieopodal Jasła na Podkarpaciu w gminie Brzyska wznosi się góra Liwocz. Na jej szczycie w latach 2000 – 2002 dla upamiętnienia przełomu tysiącleci postawiony został okazały Krzyż Milenijny. Górujący nad całą okolicą krzyż wyrasta z Kapicy, która jest Sanktuarium Królowej Pokoju.

Pokoju tego strzegą niezwykli strażnicy. Legenda głosi bowiem, że w czeluściach góry Liwocz śpią zakuci w stal rycerze, którzy zbudzą się gdy Polska będzie w potrzebie. Jest to jednak tylko legenda. Tak naprawdę ci rycerze drzemią w sercach mieszkających tam, na Podkarpaciu, ludzi. Drzemią zresztą w serach wielu z nas w całej Polsce i wśród Polaków na całym świecie. Tak bowiem jak z Kaplicy – Sanktuarium Królowej Pokoju na górze Liwocz wyrasta monumentalny krzyż, górujący nad cała okolicą, tak my Polacy wyrastamy z prochów naszych przodków, którzy jak zauważył Jan Paweł II 16 czerwca 1999 r. w Zamościu „przez wieki użyźniali tę ziemię potem czoła, a gdy trzeba było stawać w jej obronie nie szczędzili również krwi.”

Budując w codziennej pracy naszą przyszłość, pamiętajmy o słowach Adama Asnyka:

 

Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,

Choć macie sami doskonalsze wznieść;

Na nich się jeszcze święty ogień żarzy

I miłość ludzka stoi tam na straży,

I wy winniście im cześć!