Pozew

Niezbędny wstęp antropologiczny: jak pokazują ostatnie przypadki, ludziom, którzy w niezrozumiały dla nich sposób tracą stabilne perspektywy życiowe (zwłaszcza te obiecujące perspektywy) – trudno się pogodzić z taką utratą i postanawiają walczyć o swoje.
Ostatnio mieliśmy trzy takie publicznie nośne przypadki, w których wszystkie chwyty wydawały się aspirującym o korzystną dla nich zmianę dozwolone: w pierwszym matka postanawia pomóc córce, której posada miałaby ulec likwidacji  (chodzi o „Wolną Europę Wschodu” czyli tv Biełsat) - sprawa nieprosta, bo trzeba było walczyć z rządem; w drugim matka w ciężkiej chorobie – dzieciom i mężowi, których sytuacja finansowa zmierza ku pogorszeniu – sprawa nieprosta, bo także chodzi o walkę z centralnym organem; w trzecim wreszcie – i tym się tutaj zajmiemy – chodzi o pomoc już tylko sobie, przy czym sprawa wydawała się wyjątkowo prosta, a zyskanie przychylności swojego środowiska stanowiło dodatkowo zamierzony aspekt.
 
Otóż niejaki  Jesse Lehrich, były rzecznik Hillary Clinton, człowiek sądząc po fotce na Twitterze ok. 30-letni, napisał tam w dn. 11 listopada 2017 r. następujące słowa:
60,000 Nazis marched on Warsaw today. - chodzi o Marsz Niepodległości organizowany w nasze Święto Narodowe.
Stworzyła się doskonała okazja, by organizatorzy MN pokazali, co potrafią, a raczej – czy potrafią. Czy potrafią np. napisać pozew? Pytanie byłoby retoryczne, gdyby nie fakt, że musieliby zebrać 60 tysięcy indywidualnych oświadczeń i do tego pozwu dołączyć…
 
Sam pozew i znalezienie jakiegoś miejscowego prawnika, który by go wniósł to pestka, zwłaszcza, że treść pozwu zaraz tu naszkicuję; chodzi o wymiar moralno-finansowy i propagandowy, a ten wydaje się niemały i wart zachodu: kolejny nowojorski dupek trzy razy zastanowi się przy kolejnej „okazji” – to raz; te europosły dostaną po lewackich łbach – to dwa; nasz pan prezydent nie będzie musiał „bić się z myślami” czy zaprosić organizatorów MN do Komitetu Obchodów 100-lecia Niepodległości – to trzy. 
 
O co chodzi w tym pozwie? W skrócie: pozwany ma zostać zobowiązany przez sąd do zadośćuczynienia w następującej formie:
- opublikować w NYT przeprosiny o treści jak niżej, zawierające
- listę powodów [tak jest: te 50-60 tysięcy nazwisk!]
- wysłać (listem poleconym!) każdemu z powodów 1 egz. tego numeru gazety – wraz z podpisanymi osobiście wyrazami ubolewania za swój wygłup – na adres domowy.
Owszem, powodowie zdają sobie sprawę z kosztów: przyjmując 10 USD na list i mnożąc to przez 50 tysięcy (dajmy na to, że tyle uda się zebrać podpisów na przygotowanych przez organizatorów MN wg jednej sztancy pozwach), wychodzi jak nic pół melona bagsów… nie zapominajmy jednak o zyskach naszych amerykańskich przyjaciół: zarobi NYT i US Post!
 
Treść indywidualnego pozwu (zmultiplikowana w 50 tys. oświadczeń ze zmianami personalnymi):
 
Ja, Jan Kowalski, wraz z moimi małoletnimi dziećmi Adamem i Magdaleną [he, he – trzy w jednym] – jako duchowy spadkobierca Kazimierza Pułaskiego, Tadeusza [itd., itd. – tu następuje długa lista obrońców wolności, demokracji i czego tam jeszcze, zawierająca wszystkie nasze zasługi, zwłaszcza w II. WŚ, ale też i te ostatnie, tj. Irak, Afganistan] żądam sprostowania [w sposób wyżej podany] bezpodstawnie kłamliwych informacji, jakobym ja [i w tym konkretnym przypadku moje dzieci] i inni uczestnicy Marszu Niepodległości w Dniu polskiego Święta Narodowego – byliśmy, wg pozwanego, „nazistami”. To oburzające i dotykające mnie osobiście stwierdzenie stoi w sprzeczności z prawdą historyczną i faktyczną, zatem pozew niniejszy jest w oczywisty sposób zasadny. Kosztami postępowania sądowego obarczyć pozwanego”.
 
No to się by narobiło! Za jednym zamachem (ukaranie za antypolonizm) cały świat by się dowiedział, żeśmy nie jacy-tacy… 
 
 
Niniejszy poradnik powstał w czynie społecznym.

Uwaga! ważne post scriptum:
http://www.tvp.info/34826556/wiemy-kto-stoi-za-rasistowskimi-haslami-na-marszu-niepodleglosci :
Policja oszacowała liczbę uczestników marszu na 60 tys. Uczestnicy Czarnego Bloku liczyli kilkadziesiąt osób.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika xena2012

16-11-2017 [16:08] - xena2012 | Link:

A jaka reakcja ambasady Polskiej w USA na madrości pana Lehricha?