Następca Prezydenta

Generał Kazimierz Sosnkowski przez prawie pięć lat pełnił funkcję następcy Prezydenta RP.

      Po przedostaniu się przez Karpaty, przy dyskretnej pomocy węgierskiego regenta Miklosa Horthy’ego, gen. Sosnkowski dotarł w dniu 11 października 1939 roku do Paryża. W momencie przyjazdu do francuskiej stolicy najważniejsze karty w polskiej polityce zostały już rozdane. Nowym prezydentem był Władysław Raczkiewicz, a premierem, a wkrótce także naczelnym wodzem,  został gen. Władysław Sikorski.

      Generał Sosnkowski cieszył się wielkim autorytetem, jako jeden z twórców odrodzenia Polski, wieloletni minister spraw wojskowych, opromieniony sławą dowódca Frontu Południowego w czasie wojny 1939 roku. Był także najstarszym stopniem generałem w służbie czynnej. Z tych powodów gen. Sikorski musiał go uwzględnić w swoich rachubach politycznych. Równocześnie obawiał się popularności „Szefa” w wojsku. Wbrew uprzednim zobowiązaniom nie zgodził się na objęcie przez Sosnkowskiego stanowiska Naczelnego Wodza, pragnąc zachować zwierzchnictwo nad całością armii. Gen. Sosnkowski, przedkładając interes Polski nad własnym, przeszedł nad tym do porządku dziennego i przystał na propozycję wejścia do rządu jako minister bez teki i kierownik prac wojskowych w kraju.

      Prezydent Raczkiewicz, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, podczas spotkania z Generałem  w dniu 12 października 1939 roku oddał mu do dyspozycji swój urząd. Generał uznał, iż kolejna zmiana na tym stanowisku mogła mieć negatywny wpływ na sprawę polską i ofert tej nie przyjął. Zgodził się natomiast przyjąć stanowisko następcy prezydenta, co miała istotne znaczenie w obliczu poważnej choroby prezydenta (białaczki limfatycznej).

      Mianowanie Generała następcą prezydenta wywołało bardzo ostrą reakcję premiera, któremu, przed przybyciem Sosnkowskiego do Francji, Raczkiewicz obiecał wyznaczyć na swego następcę. Nie kryjąc oburzenia z tego powodu Sikorski w liście z 13 października 1939 roku wypomniał prezydentowi, że jego decyzja, zagrażająca rzekomym rozbiciem dotychczasowego porozumienia, została uczyniona bez konsultacji z nim. Współpracownicy premiera podjęli również próbę wywarcia nacisku na prezydenta w celu zmiany jego decyzji.

     Sprawę przecięło ogłoszenie nominacji gen. Sosnkowskiego w dniu 16 października 1939 roku w „Monitorze Polskim”, jednak Sikorski i jego zwolennicy nigdy nie zapomnieli tego „afrontu” i przy każdej okazji próbowali pozbawić Generała tej funkcji. Naciski na prezydenta uległy nasileniu po złożeniu przez Generała dymisji ze stanowiska ministra  – na znak protestu wobec podpisania przez Sikorskiego niekorzystnego układu z Sowietami w lipcu 1941 roku. Raczkiewicz jednak nie uległ tej presji.

      Wraz z objęciem przez Generała w lipcu 1943 roku funkcji Naczelnego Wodza po śmierci gen. Sikorskiego sprawa zmiany na stanowisku następcy prezydenta nabrała nowego wymiaru. Z inspiracji ówczesnego wicepremiera Stanisława Mikołajczyka, fanatycznego przeciwnika piłsudczyków, Krajowa Reprezentacja Polityczna oraz delegat Rządu na Kraj w analogicznych depeszach z lipca 1943 roku do prezydenta zdecydowanie opowiedzieli się za rozgraniczeniem „stanowiska następcy Prezydenta, o ile miałby on objąć stanowisko w Rządzie lub w wojsku”.

      Jakkolwiek obie depesze zostały odebrane w Londynie dopiero pod koniec lipca 1943 roku i nie wpłynęły na przebieg przesilenia, to wzmocniły pozycję Mikołajczyka i stały się głównym argumentem w rozgrywce zmierzającej do pozbawienia Generała godności następcy prezydenta.

     Postulat rozdzielenia obu stanowisk piastowanych przez Generała Krajowa Reprezentacja Polityczna przypomniała ponownie w depeszy z początku listopada 1943 roku , która jednak została dostarczona prezydentowi dopiero w lutym 1944 roku.

     W momencie wyjazdu Naczelnego Wodza na inspekcję do II Korpusu do Włoch w dniu 20 marca 1944 roku gen. Sosnkowski w liście do prezydenta podkreślił, iż nie chce stać prezydentowi na drodze przy podejmowaniu decyzji, zaznaczył jednak, iż „decyzja Pana Prezydenta co do następstwa siłą rzeczy rozstrzygać musi o stanowisku Naczelnego Wodza”.  W tym czasie nasiliła się bowiem sowiecka kampania propagandowa, wspierana przez część prasy angielskiej, skierowana przeciwko Generałowi, jako rzekomemu sojusznikowi faszyzmu.

     Tego samego dnia u prezydenta zjawiali się przedstawiciele Polskiej Partii Socjalistycznej z ministrem Janem Kwapińskim na czele, przekonując o konieczności zmiany na stanowisku następcy prezydenta.  Raczkiewicz obiecał zasięgnąć opinii kraju w tej sprawie. Argumenty polityków PPS wzmocnił przybyły niedawno z kraju emisariusz Jerzy Lerski („Jur”), który w dniu 29 marca 1944 roku przedstawił prezydentowi stanowisko krajowych stronnictw, domagających się zmiany następcy i wyznaczenia na tę funkcję „polityka o krajowym mandacie”.

     Po powrocie gen. Sosnkowskiego z podróży inspekcyjnej sprawa weszła w decydującą fazę. W dniu 19 kwietnia 1944 roku Raczkiewicz poinformował Generała o żądaniach polityków PPS. Następnie socjaliści przenieśli tę sprawę na forum Rady Narodowej, zgłaszając formalny wniosek o rozdzieleniu stanowisk następcy prezydenta i naczelnego wodza. Ostatecznie uchwała  podjęta przez Radę Narodową w dniu 17 maja 1944 roku została dodatkowo wsparta przez rząd kierowany przez Mikołajczyka.

     Dzień wcześnie prezydent zakomunikował Generałowi,  iż zdecydował się na zmianę następcy, przy czym wskazał na osobę Kazimierza Pużaka – przewodniczącego Rady Jedności Narodowej. Generał pozytywnie wyraził się o tej kandydaturze, podtrzymał jednak swoje wcześniejsze wątpliwości co terminu tej zmiany, słusznie wskazując, że „zmiana następstwa przyjęta będzie przez opinię świata, jako pierwszy personalny krok na drodze do tzw. „kompromisu” z Rosją”.

    Generała wsparł natomiast gen. Anders wskazując w depeszy z 27 maja 1944 roku, że choćby pośrednie godzenie w osobę naczelnego wodza „musi być traktowane jako próba wejścia na drogę kapitulacji i ustępstw”. Jeszcze tego samego dnia depesza ta dostarczona została także prezydentowi. Nie wpłynęło to jednak na zmianę decyzji prezydenta, który oczekiwał, iż gen. Sosnkowski sam ustąpi ze stanowiska. Generał nie zamierzał jednak ułatwiać zadania Raczkiewiczowi.

    Stanisław Cat-Mackiewicz, jako prawnik bronił wykładni art. 13 Konstytucji, mówiącej o nieusuwalności następcy prezydenta, który może jedynie dobrowolnie zrezygnować ze swojej funkcji.  Generał jednak stał na stanowisku, iż „wola i decyzja prezydenta rozstrzyga w tej sprawie”.

    W dniu 29 maja 1944 roku prezydent zwrócił się oficjalnie do Kazimierza Pużaka o przyjęcie stanowiska następcy i szybki przyjazd do Londynu. Pużak jednak odmówił, wobec czego Raczkiewicz poprosił Radę Jedności Narodu o wyznaczenie trzech kandydatów na następcę. Rada wysunęła Wincentego Witosa, Bolesława Bielawskiego i Tomasza Arciszewskiego. Po naradzie z liderami stronnictw emigracyjnych prezydent ogłosił wybór Tomasza Arciszewskiego z PPS.

    Ostatecznie w dniu powrotu gen. Sosnkowskiego z kolejnej inspekcji w II Korpusie w dniu 6 sierpnia 1944 roku Raczkiewicz zakomunikował mu swoją decyzję. Następnego dnia podpisał zarządzenie o zmianie swego zarządzenia z dnia 16 października 1939 roku i powierzeniu godności następcy prezydenta  na okres wojny Tomaszowi Arciszewskiemu.

     W ten sposób przeciwnikom Generała udało się ostatecznie zrealizować plan, zainicjowany w momencie objęcia przez niego tej funkcji niemal pięć lat wcześniej. Pozycja Generała uległa wyraźnemu osłabieniu, co było istotnym krokiem w dalszym ograniczeniu jego wpływów. Raczkiewicz ustąpił na bardzo ważnym polu, na którym dotąd bronił swych praw. Jego decyzja była zwiastunem dalszych ustępstw wobec przeciwników Generała, których ukoronowaniem było pozbawienie go funkcji Naczelnego Wodza w dniu 30 września 1944 roku.
 
Wybrana literatura:
 
K. Sosnkowski – Materiały historyczne
 
I. Wojewódzki – Kazimierz Sosnkowski podczas II wojny światowej . Książę niezłomny czy Hamlet w mundurze?
 
W. Babiński – Przyczynki historyczne do okresu 1939-1945
 
M. Kukiel – Generał Władysław Sikorski. Żołnierz i mąż stanu Polski walczącej

Kazimierz Sosnkowski żołnierz, humanista, mąż stanu w 120. rocznicę urodzin

M. Pestkowska – Kazimierz Sosnkowski